O porozumieniu w KW może zdecydować referendum w kopalniach (aktl.)
#
dochodzą m.in. wypowiedzi związkowców
#
13.04. Katowice (PAP) - Załogi kopalń prawdopodobnie w referendum zdecydują o przyjęciu lub odrzuceniu propozycji zarządu Kompanii Węglowej, który - zgodnie nowym projektem porozumienia - chce zawiesić wypłatę wybranych świadczeń na trzy lata, w zależności od sytuacji poszczególnych kopalń.
W środę zarząd Kompanii nie przyjął związkowej wersji porozumienia dotyczącego m.in. wynagrodzeń w firmie i przedstawił nową wersję dokumentu, modyfikując swoje wcześniejsze propozycje. W czwartek rozmowy mają być kontynuowane z udziałem ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. Będzie to prawdopodobnie ostatnie spotkanie zarządu spółki ze stroną społeczną - później związki mają podjąć decyzję w sprawie porozumienia, po konsultacji z załogami kopalń.
Porozumienie to jeden z elementów zmierzających do powstania Polskiej Grupy Górniczej (PGG), która z początkiem maja ma przejąć kopalnie i zakłady borykającej się z kłopotami Kompanii. Akceptacji strony społecznej dla biznesplanu PGG oczekują m.in. inwestorzy, którzy mają zaangażować w Grupę w sumie 1,5 mld zł.
"Być może w piątek, ale najprawdopodobniej w poniedziałek, wychodzimy do załóg z informacją, czy załogi są chętne to porozumienie przyjąć (...). Wyjdziemy do ludzi i to ludzie zdecydują - najprawdopodobniej w referendum - o tym, czy będą chcieli to (świadczenia - PAP) oddać" - powiedział dziennikarzom po środowych rozmowach szef Solidarności w Kompanii Bogusław Hutek.
W poniedziałek zarząd zaproponował zawieszenie wypłaty większości dodatkowych świadczeń dla górników (m.in. tzw. czternastej pensji, deputatu węglowego i dodatku na pomoce szkolne dla pracowników, którzy mają dzieci) na trzy lata. W odpowiedzi związki złożyły w środę własny projekt, nie godząc się na propozycje zarządu. Podczas środowych rozmów zarząd zmodyfikował stanowisko, proponując - co przedstawiciele stron przyznają na razie jedynie nieoficjalnie - zróżnicowanie wypłaty - lub nie - wymienionych w porozumieniu świadczeń w zależności od sytuacji danej kopalni.
"Wychodząc naprzeciw stronie społecznej przygotowaliśmy drugą wersję porozumienia; to porozumienie w drugiej wersji umożliwia również wykonanie założeń biznesplanu i uruchomienie Polskiej Grupy Górniczej. Reszta to tajemnica negocjacji" - powiedział po rozmowach prezes Kompanii Tomasz Rogala.
"Nowa propozycja jest gorsza niż poprzednia i może doprowadzić do tego, że skłóci załogi wszystkich kopalń" - skomentował Hutek, według którego - jak mówił - nowa propozycja "wypłynęła z ministerstwa" (energii - PAP). "Na dzisiaj mogę powiedzieć, że ja, jako Bogusław Hutek, takiej propozycji, która zabiera cokolwiek ludziom, nie podpiszę" - zadeklarował szef "S" w Kompanii, pytany czy możliwa jest zgoda związków na zróżnicowanie świadczeń w zależności od kondycji danej kopalni.
W ubiegłym roku rentowne były trzy z 11 kopalń Kompanii, a kolejne dwie miały szansę na szybkie dojście do rentowności. Biznesplan PGG zakłada, że w końcu przyszłego roku wszystkie kopalnie powinny pracować bez strat, a cała spółka powinna osiągnąć wynik określany jako "zero plus", czyli niewielki zysk. To, według przedstawicieli KW, wymaga również zmian w systemie wynagradzania pracowników.
Związkowcy oszacowali, że zawieszając wypłatę dodatków (oprócz pensji wypłacana byłaby jedynie premia barbórkowa) zarząd chce zaoszczędzić ok. 350 mln zł rocznie, a każdy pracownik mógłby stracić co najmniej kilkaset złotych miesięcznie - płace zasadnicze nie byłyby wprawdzie zmniejszone, ale brak deputatu węglowego, nagrody rocznej ("czternastki") i innych świadczeń oznaczałby realne zmniejszenie rocznego wynagrodzenia o ok. 10 proc.
Hutek zapowiedział, że po czwartkowym spotkaniu z udziałem ministra związkowcy spotkają się jeszcze we własnym gronie, a w kolejnych dniach poinformują o złożonych propozycjach załogi górnicze podczas tzw. masówek w kopalniach. Później o przyjęciu bądź odrzuceniu porozumienia górnicy mieliby zadecydować w referendum. W czwartkowych rozmowach w Katowicach - co zapowiedzieli w środę przedstawiciele KW i związków - weźmie udział minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Polska Grupa Górnicza ma ruszyć 1 maja; jak wcześniej informowali przedstawiciele Kompanii, termin ten wynika z potrzeby zapewnienia spółce płynności finansowej, w tym środków na wypłaty dla górników. Swoje zaangażowanie w PGG, łącznie na kwotę 1,5 mld zł, zadeklarowały spółki PGE, Energa i PGNiG Termika. Jednak jednym z warunków zaangażowania inwestorów jest osiągnięcie rentowności kopalń w końcu przyszłego roku i wypracowanie porozumienia ze stroną społeczną - stąd rozmowy na temat zmian w systemie wynagradzania pracowników.
Wcześniej przedstawiciele związków deklarowali, że gotowi są do rozmów o ustępstwach także w sferze pracowniczej, jednak najpierw rząd powinien wdrożyć deklarowane wcześniej "rozwiązania systemowe" oraz wnioski z niedawnego audytu w Kompanii Węglowej, który znalazł obszary możliwych oszczędności. Jeżeli to nie wystarczy, jesienią miałby nastąpić powrót do rozmów o zmianach w sferze wynagrodzeń. W ramach trwającego w KW sporu zbiorowego związki postawiły postulat utrzymania tegorocznych średnich miesięcznych wynagrodzeń w Kompanii na ubiegłorocznym poziomie.
Związkowcy podkreślają także, że rząd powinien wywiązać się ze zobowiązań zawartych w porozumieniu z 17 stycznia ubiegłego roku, podpisanym przez rząd Ewy Kopacz. Górnicy dostali w nim gwarancję, że gdy kopalnie KW przejdą do innej spółki, ich wynagrodzenia i uprawnienia będą zachowane.