O tanim tankowaniu na razie możemy zapomnieć

Koniec z tanią ropą i niedrogim paliwem do samochodów. Nawet olej napędowy, będący do niedawna tanią alternatywą dla benzyny, w wyniku galopujących cen ropy mocno zdrożał. Kierowcy, którzy rozważają zakup samochodu z silnikiem Diesla zamiast benzynowym, powinni się dwa razy zastanowić, bo ceny obu paliw praktycznie się zrównały na poziomie 4,20-4,30 zł za litr. Co więcej, paliwo na naszych stacjach ma być tak drogie w przeciągu najbliższych miesięcy, a nawet lat.

O tanim tankowaniu na razie możemy zapomnieć
Źródło zdjęć: © AP

16.04.2008 | aktual.: 16.04.2008 08:27

W zeszłym tygodniu baryłka zdrożała do nienotowanego nigdy wcześniej poziomu 112 dol. Tak wysokie ceny nie są jednak efektem spekulacji firm eksploatujących i handlujących ropą. To stały trend, który utrzyma się przez najbliższych kilkanaście lat. Powód? Gwałtownie rosną koszty wydobycia ropy, co przekłada się na notowania cen surowca.

_ Koszt utrzymania platformy wiertniczej skoczył w ciągu ostatnich 15 lat ze 100 tys. do 500 tys. dol. dziennie _ - wylicza Gioavanni Serio, analityk z banku inwestycyjnego Goldman Sachs. Nic więc dziwnego, że baryłka, która jeszcze w 2002 r. kosztowała 20 dol., dzisiaj warta jest ponad 110 dol. Ceny mają być wysokie co najmniej do 2020 r. Przemysł naftowy notuje bowiem trwające średnio 20 lat cykle wzrostu i spadku cen. Obecnie jesteśmy w połowie cyklu zwyżki notowań. Niektóre analizy, jak np. niemieckiego Instytutu Badań Rynkowych DIW, wskazują nawet, że w ciągu kilku najbliższych lat ropa ma zdrożeć do 150 dol. za baryłkę.

Efekt tej drożyzny odczuwają kierowcy w całym kraju, bo od blisko roku cena benzyny bezołowiowej nie spada poniżej 4 zł za litr. Co gorsza, w ostatnim czasie ceny diesla praktycznie zrównały się z cenami benzyny. Rosną też ceny oleju opałowego używanego do ogrzania domów jednorodzinnych. W lutym za litr trzeba już było płacić 3 zł, podczas gdy rok temu kosztował ok. 2 zł. To spora różnica, bo do ogrzania domu o powierzchni 200 mkw. w sezonie grzewczym potrzebne jest średnio 4 tys. litrów oleju opałowego oraz dodatkowo 2 tys. na podgrzanie wody. Oznacza to, że samo ogrzewanie kosztowało tej zimy 12 tys. zł, o 50 proc. więcej niż w roku ubiegłym.

Drogą ropę boleśnie odczuwają też linie lotnicze na całym świecie. Ryanair, największy tani przewoźnik w Europie, tylko w tym roku zapłaci dodatkowo 350 mln euro za drogie paliwo. - Nie będziemy przerzucać tych kosztów na pasażerów - deklaruje Michael Cowley, wiceprezes Ryanair. Ze względu na drożejące paliwo lotnicze od marca linia dopłaca 6 euro do każdego pasażera. Podobne problemy spędzają sen z powiek szefom wszystkich linii na świecie. Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) wyliczyło, że droga ropa w tym roku dołoży im do rachunku za paliwo aż 14 mld dol. Te koszty prędzej czy później zostaną przerzucone na pasażerów, bo linii nie będzie w nieskończoność stać, aby dopłacać do rejsów. W dodatku opóźniają się dostawy oszczędnych maszyn nowej generacji, np. Boeinga 787 Dreamliner. Samolot ten spala o 20 proc. mniej paliwa niż obecnie użytkowane, więc jego wprowadzenie mogłoby zniwelować efekt drogiego paliwa lotniczego. Niestety, pierwsze sztuki 787 trafią do eksploatacji dopiero na
przełomie roku 2009 i 2010.

W Polsce na razie skutki drogiej ropy nie są tak odczuwalne jak w innych krajach. Na naszą korzyść przemawia fakt, że rozliczenia na rynku paliwowym dokonywane są w dolarach, a te - dzięki stale umacniającej się złotówce - są coraz tańsze. To chociaż częściowo rekompensuje efekt drożyzny ropy na światowych rynkach. Gorzej będzie, jeśli dolar zyska na wartości. Jeśli dolar umocni się do złotówki do poziomu 2,50 zł, to ceny paliw na stacjach skoczą o blisko 15 gr - przewiduje Szymon Araszkiewicz, analityk rynku paliw z firmy e-petrol.pl.

Jak można ograniczyć koszty paliw

  • Benzynę najłatwiej oszczędzać dzięki spokojnej jeździe na niskich obrotach.
  • Warto też rozważyć tankowanie na stacjach przy hipermarketach, gdzie ceny są nawet o 20-30 groszy mniejsze niż na stacjach dużych sieci. Sposobem na obniżenie rachunków za paliwo jest też zainstalowanie autogazu. Jego ceny są stabilne i utrzymują się w przedziale 2-2,20 zł za litr. Taka inwestycja zwraca się już po przejechaniu kilkunastu tysięcy kilometrów.
  • Olej opałowy dobrej jakości starczy nam na dłużej niż tańszy, o gorszych parametrach spalania.
  • Należy też trzymać wszystkie grzejniki odsłonięte, bo zakrycie ich np. meblami pochłania nawet 20 proc. ciepła. Dobre efekty daje też zamontowanie za grzejnikami ekranów odbijających ciepło. Pozwalają zaoszczędzić do 4 proc. kosztów ogrzewania. Warto pamiętać, że zwiększenie temperatury o 1°C powoduje wzrost kosztów o 6 proc. Tomasz Dominiak POLSKA Dziennik Bałtycki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)