Obiad z pracodawcą? Czy dasz się zaprosić?

Polacy najczęściej nie pochwalają spoufalania się z szefem. Aż 32% głosujących uznało, że obiad z pracodawcą kojarzy się z wazeliniarstwem.

Obraz
Obraz

Posiłek z szefem może spowodować konflikty w zespole pracowników - tak stwierdziło 32 proc. osób. Nieformalne spotkania z szefem są miłym aspektem pracy - odpowiedziało 24 proc. głosujących, zaś 11 proc. osób stwierdziło, że motywują do pracy. W głosowaniu uczestniczyło 2235 internautów.

Niektórzy właściciele firm wręcz zabiegają o nieformalne kontakty z pracownikami. Zapraszają podwładnych na obiady, by nagrodzić lub zmotywować. Liczni trenerzy i spece od zarządzania powtarzają: pracownik zaangażowany pracuje lepiej, to dobry kierunek.

Niby pomysł dobry, a nawet zalecany przez psychologów, tyle że najczęściej kończy się patologią albo przynajmniej jako patologia jest odbierany. Okazuje się bowiem, że pracownik konsumujący posiłek z szefem lub spędzający z nim czas w teatrze lub kinie, określany jest mianem wazeliniarza lub lizusa. Pracodawca posądzany jest zaś o faworyzowanie niektórych pracowników. Model zalecany przez ekspertów niestety często przekształca się w coś negatywnego - pracownik donosi na kolegów, a pracodawca w nagrodę go awansuje, co wywołuje fatalną atmosferę w firmie.

Psychologowie twierdzą, że efekt wazeliniarstwa i faworyzowania można zaobserwować w każdej firmie. Częściej zdarza się w placówkach publicznych, szefowie firm prywatnych coraz częściej potrafią efektywnie korzystać ze spotkań nieformalnych z pracownikami.

- Takim modelem coraz częściej posługują się szefowie. Nie tylko pozwalają mówić pracownikowi po imieniu, chodzą na wspólne imprezy, odwiedzają się w domu. To dobry kierunek, idealny. Szkoda, że ciągle jeszcze pracownicy borykają się z mobbingiem, wykorzystywaniem, łamaniem ich praw, niskimi płacami. Żeby dobrze kierować zespołem najpierw trzeba wyeliminować te nieprawidłowości, a potem myśleć o obiadach z szefem - mówi Tadeusz Rosomański, psycholog społeczny.

(toy)

Wybrane dla Ciebie

Za litr wódki chciał dać 200 zł. Skutki nocnej prohibicji w Gdańsku
Za litr wódki chciał dać 200 zł. Skutki nocnej prohibicji w Gdańsku
Afera czapkowa. Antybohater z US Open zatrudnił ochronę
Afera czapkowa. Antybohater z US Open zatrudnił ochronę
Najemcy z piekła rodem. To zrobili z mieszkaniem
Najemcy z piekła rodem. To zrobili z mieszkaniem
Nowy trend podbija wesela. Pary płacą za usługę 4 tys. złotych
Nowy trend podbija wesela. Pary płacą za usługę 4 tys. złotych
Skarbówka sprzedała tysiące aut pijanych kierowców. Tyle zarobiła
Skarbówka sprzedała tysiące aut pijanych kierowców. Tyle zarobiła
Podpisali umowy na fotowoltaikę. Zostali z niczym
Podpisali umowy na fotowoltaikę. Zostali z niczym
Nakaz rozbiórki mikrolokali w Krakowie. Deweloper walczy w sądzie
Nakaz rozbiórki mikrolokali w Krakowie. Deweloper walczy w sądzie
Złoty interes w aptekach. NFZ płaci fortunę
Złoty interes w aptekach. NFZ płaci fortunę
Rolnicy mają 5 godzin. Kontrowersyjne ograniczenia na Dolnym Śląsku
Rolnicy mają 5 godzin. Kontrowersyjne ograniczenia na Dolnym Śląsku
Zamówiła telefon za 500 zł, została oszukana. Oto co było w przesyłce
Zamówiła telefon za 500 zł, została oszukana. Oto co było w przesyłce
Zalewa nas kapusta z zagranicy. Niemcy zarobili ponad 16 mln zł
Zalewa nas kapusta z zagranicy. Niemcy zarobili ponad 16 mln zł
To koniec kultowego baru w Gdańsku. Działał prawie 30 lat
To koniec kultowego baru w Gdańsku. Działał prawie 30 lat