Obrona wsparcia 25 712 pkt. motorem ataku na opór 27 590 pkt.
Skala poniedziałkowych spadków na giełdach w USA (ok. dziewięcioprocentowe minusy) zaskoczyła wszystkich i wydawało się, że wpłynie na obraz wtorkowej sesji na Starym Kontynencie.
03.12.2008 09:04
Faktycznie indeksy europejskie rozpoczynały notowania poniżej poziomu odniesienia, kupujący szybko jednak zdominowali rynek i jeszcze przed południem wyprowadzili kursy indeksów na plusy. Podobnie było na GPW. WIG otwierał się -2,7%, a ok. 13:00 zyskiwał już ponad 1% na wartości. Nie można mówić o jakimś wzmożonym popycie, brakowało po prostu strony przeciwnej. Trudno znaleźć jakieś wyraźne powody odwrócenia sentymentu wśród inwestorów. Co prawda publikowane były dane na temat październikowej inflacji PPI w strefie euro, okazały się zdecydowanie lepsze od oczekiwań analityków (6,3% r/r vs konsensus 7% r/r), ale to raczej przestarzałe informacje, a spadek wskaźnika inflacji nie jest dla nikogo dużym zaskoczeniem. Druga część sesji na GPW była już mniej emocjonująca, osiągnięte poziomy zostały utrzymane i WIG zamknął się +1,5%, WIG20 +1,8%. Drugi dzień z rzędu obroty nie przekroczyły symbolicznego 1 mld zł. Trudno się dziwić awersji do ryzyka wśród inwestorów, rynki na początku tygodnia pokazały, że nadal są
mocno rozchwiane, ciągle rządzą emocje. Poniedziałek w na giełdach w Stanach Zjednoczonych kończył się potężnymi spadkami, wtorek to już ok. 4% zwyżki.
Mieszane nastroje, jakie pozostawiła po sobie wczorajsza sesja wciąż nie dająca jednoznacznej odpowiedzi na to czego możemy się spodziewać. Sesja zakończyła się bardzo dużym wzrostem owocującym powstaniem białego marubozu zamknięcia, co powinno być motorem dalszego wzrostu, jednak ten może zostać powstrzymany stosunkowo blisko, bo już w okolicy górnego ograniczenia trójkąta, którego linia zbiega się na dzisiejszej sesji z mocno dającym się we znaki poziomem 27 590 pkt. Pokonanie tego poziomu oraz kontynuacja ruchu na kolejnej sesji wyrwie indeks z negatywnej formacji trójkąta i stworzy dobrą bazę do ataku na szczyt z 4.11. Wczorajszy wzrost miał miejsce z poziomu wsparcia 25 473 – 25 712 pkt. co go umacnia, jednak martwić może siła wybicia. Obrót rzędu 913 mln zł jest stanowczo za słaby, aby potwierdzić tak mocny ruch, przez co popyt może być za słaby aby pokonać opór 27 590 pkt., dlatego należy wziąć pod rozwagę możliwy spadek na najbliższych sesjach do wsparcia w postaci luki z 24.11.
Bm Banku BPH