Oferta PZU odciąga inwestorów od rynku wtórnego
Oferta publiczna PZU odciąga inwestorów i ich pieniądze od wtórnego obrotu na GPW. W drugi dzień zapisów na akcje największego polskiego ubezpieczyciela aktywność graczy był wyraźnie mniejsza od tej widzianej chociażby w zeszłym tygodniu, czy jeszcze w ten poniedziałek, co w jakimś stopniu premiowało stronę podażową.
22.04.2010 09:01
Mimo to początek sesji był wręcz rewelacyjny dla kupujących – WIG20 na otwarciu zyskiwał ponad 1% (2596 pkt). Taki optymizm spowodowany był wynikami dobrej sesji dnia poprzedniego na Wall Street (S&P500 +0,8%), oraz publikowanym po zakończeniu tamtejszych notowań bardzo dobrym raportem firmy Apple za I kwartał 2010, która pokazała zysk 3,07, wobec oczekiwań niecałe 2,5 dolara na akcję (wyraźnie zwiększyły się również przychody). To nie wystarczyło jednak do obrony wysokich poziomów z otwarcia, na warszawskim parkiecie od pierwszej minuty strona podażowa przejęła inicjatywę i wczesnym popołudniem wykres WIG20 spadł poniżej odniesienia. Przecena została powstrzymana dopiero przed 14:00 po publikacji raportów kwartalnych dużych amerykańskich spółek (m.in. MacDonald, Boeing, AT&T, Wells Fargo, Morgan Stanley). W zasadzie wszystkie firmy pokazały wyniki lepsze od oczekiwań analityków co tylko w nieznacznym stopniu poprawiło sytuację słabego popytu, ale nie na długo. Na fixingu strona podażowa zdecydowanie
zaakcentowała swoją przewagę i na zamknięciu WIG20 ustanowił dzienne minimum 2546 pkt (-0,9%), przy bardzo małych obrotach - niecałe 800 mln PLN.
W czwartek inwestorzy na warszawskim rynku walczyli z luką bessy z poniedziałku. Po optymistycznym otwarciu indeksowi szerokiego rynku udało się domknąć lukę, ale szybko do kontrataku przystąpiła podaż, czego efektem było zamknięcie WIG na 0,6% minusie przy obrocie sięgającym po sesji 1,1 mld zł. Obrazem graficznym sesji była wyznaczona czarna świeca marubozu. Pojawienie się świecy tego typu dowodzi o przewadze siły niedźwiedzi w trakcie notowań i zwiększa wiarygodność nieprzełamanego oporu. W trakcie dzisiejszej sesji poziom ten stanowić będzie niezmiennie zaporę dla szybkiego powrotu wzrostów. Wskaźnikowo obraz sesji przedstawia się stabilnie, chociaż nadal większość oscylatorów podtrzymuje negatywną wymowę. RSI kolejny raz forsował linię wsparcia, charakterystyczna dla rynku spadkowego, której pokonanie będzie jednoznaczne z sygnałem sprzedaży. Dodatkowo, pogłębiające się spadki na tym wskaźniku utrzymują w mocy sygnał, wynikający z zeszłotygodniowej dywergencji bessy. Dla dzisiejszych notowań najbliższym
wsparciem, które powinno wyhamować zapędy podaży będzie poziom 42 546 pkt, natomiast jego pokonanie umożliwi zmianę nastawienia rynku w dłuższym terminie.