Ogromne straty w sadach. Rolnicy: to katastrofa
Dla sadowników i plantatorów ostatnie minusowe temperatury to był cios. Straty spowodowane przymrozkami odbiją się na plonach, zarobkach, a w konsekwencji na cenach w sklepach. - Wielu owoców po prostu nie zbierzemy - mówią w rozmowie z RMF FM.
09.05.2024 20:58
Sadownicy i plantatorzy owoców z woj. lubelskiego liczą straty po gwałtownym spadku temperatur.
- To był mróz bardzo duży. Trwał przez osiem godzin. U nas było minus 5,5 stopnia, ale tu lokalnie było minus 8. Problem jest taki, jakiego jeszcze nigdy nie było. Trafiały się lata przymrozkowe, ale nie na taką skalę - mówi Maciej Cybulski, sadownik z gminy Łaziska w rozmowie z RMF FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rolnicy podkreślają, że straty są ogromne. - Skasowaliśmy truskawki, nie było co ratować - stwierdza Krzysztof Chmiel, producent owoców z powiatu kraśnickiego. Dodaje, że duże straty są także na plantacjach malin. W przypadku malin letnich, które miały być już w czerwcu, straty wynoszą 80 proc.
Niska temperatura nie oszczędziła nawet roślin uprawianych pod osłonami. - Produkuję maliny i na gruncie, i pod osłonami. W tunelach pod osłonami było minus 1,5 stopnia, czyli ten mróz poczynił straty nawet w tunelach. Pierwszego zbioru nie będzie, ponieważ rozkwitające pierwsze kwiaty są czarne - opowiada Sławomir Brzusek plantator z Lubelskiego.
Plantatorzy chcą rządowej pomocy
Rolnicy podkreślają, że nie mają już siły protestować. - Niech przyjedzie rząd i realnie oceni sytuację, a nie do jednego, wybranego gospodarstwa, tylko do każdego. Bo u każdego przemarzło inaczej. U jednego 100 proc., u innego 30 proc. Jak pojadą do tego, gdzie 30 proc. przemarzło i reszta według tego dostanie pieniądze, to jest śmieszne - mówi Chmiel.
My walczyliśmy na strajkach z Zielonym Ładem, napływem z Ukrainy i z krajów trzecich. A teraz przyszedł mróz i my nie mamy po co wychodzić na ulicę. Bo my nie mamy o co walczyć, na polach nie zostało nic. Jest katastrofa - podkreśla producent owoców.
Zobacz także
Ministerstwo pracuje nad pomocą
Jak pisaliśmy w WP Finanse, pod koniec kwietnia 2024 r. wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski przekazał, że resort pracuje nad formą pomocy dla sadowników, którzy nie ubezpieczyli się od wiosennych przymrozków, a ich uprawy ucierpiały z powodu warunków pogodowych.
Dodał również, że w uzgodnieniach międzyresortowych i konsultacjach społecznych jest już projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, przewidujący zwiększenie dopłat z budżetu i rozszerzenie listy objętych nimi roślin.