Opel zamknie fabryki i zwolni tysiące ludzi
Plan naprawy Opla, nad którym od rana obraduje rada nadzorcza firmy, zakłada zwolnienie tysięcy pracowników i zamknięcie co najmniej jednej z fabryk. Polscy pracownicy fabryki Opla w Gliwicach mają nadzieję, że nie będzie to ich zakład.
27.02.2009 | aktual.: 27.02.2009 14:34
Narada rady nadzorczej odbywa się w dzień po demonstracji 18 tys. pracowników fabryki w niemieckim mieście Ruesselsheim, którzy domagali sie zerwania 80-letnich związków z General Motors. "Możemy działać samodzielnie, nawet bez GM", "Uwolnić Opla" - to tylko niektóre z haseł na transparantach protestujących.
Lider związków zawodowych w GM Europe Klaus Franz domaga się solidarnego rozłożenia zwolnień pracowników pomiędzy wszystkie fabryki Opla i jego siostrzanej marki w Wielkiej Brytanii, czyli Vauxhalla. Premier Nadrenii Północnej-Westfalii Juergen Ruettgers, w kórej znajduje się jedna z największych wytwórni Opla (w Bochum), powiedział, że jak dotąd w centrali GM w Detroit nie zapadła decyzja o zamknięciu którejkolwiek z fabryk niemieckiej marki.
Opel, chcąc ratować produkcję i miejsca pracy, zabiega o rządowe wsparcie w wysokosci 2,6 miliarda euro. Dilerzy Opla zgłosili gotowość zaangażowania się w ratowanie marki poprzez przejęcie udziałów w firmie, która powstanie po uniezależnieniu się od General Motors.