Opór w debacie o elastyczności dyscypliny budżetowej

Włosi zainicjowali we wtorek debatę na temat elastycznego stosowania Paktu Stabilności i Wzrostu, dyscyplinującego finanse publiczne krajów UE. W obronie dyscypliny budżetowej i reform wystąpili m.in. szef eurogrupy i niemiecki minister finansów.

08.07.2014 | aktual.: 08.07.2014 19:07

Włochy i ich sojusznicy nie otrzymają specjalnego pola manewru w realizacji zasad budżetowych UE - zapowiedział cytowany we wtorek przez agencję Reutera szef eurogrupy i holenderski minister finansów Jeroen Dijsselbloem. Wytknął on "niemal zerowy" wzrost produktywności włoskiej gospodarki w ostatnich latach i wskazał na konieczność poprawy konkurencyjności.

Pytany przed wtorkowym spotkaniem ministrów finansów, czy Włochy mogą liczyć na elastyczność przy ocenianiu spełniania włoskich celów budżetowych, Dijsselbloem odparł, że traktowanie takie stosuje się nie wobec poszczególnych, ale wszystkich krajów.

"Była pełna zgodność opinii na dzisiejszej dyskusji, że nie może być mowy o zmienianiu paktów europejskich w tym zakresie i jeśli mówimy o pewnej giętkości w stosowaniu reguł, to jest to kwestia interpretowania i używania tych furtek, które są przecież już dziś w Pakcie Stabilności i Wzrostu" - powiedział z kolei dziennikarzom polski minister finansów Mateusz Szczurek.

Jako przykład takiej elastyczności podał odnoszenie się do deficytu strukturalnego rządów (skorygowanego o wahania cykliczne), a nie nominalnego. "Te wszystkie elementy już dziś są w Pakcie (...), mogą być używane i są używane" - zaznaczył. Dodał, że wszystkie kraje, także Polska, zgadzały się też "co do wagi implementowania reform strukturalnych".

Włochy chcą elastycznego stosowania dyscyplinującego finanse publiczne Paktu Stabilności i Wzrostu. Jak tłumaczyło niedawno źródło zbliżone do włoskiej prezydencji, nie chodzi o zmianę zasad Paktu, ale ich elastyczne, sprzyjające wzrostowi stosowanie. Akcent na wzrost ma zrekompensować wieloletni akcent na stabilność - tłumaczyło źródło.

Włochy mają najwyższą po Grecji relację długu publicznego do PKB w strefie euro (ma ona wynieść 135 proc. pod koniec bieżącego roku). Tymczasem, zgodnie z unijnymi zasadami, rządy powinny z czasem obniżyć relację długu do 60 proc. PKB.

Promując większą fiskalną elastyczność, włoski premier Matteo Renzi wskazywał np., że wszystkie pieniądze, jakie rządy inwestują w szerokopasmowy internet, powinny być wyłączone z kalkulacji deficytu (przy procedurze nadmiernego deficytu). Włoscy ministrowie mieli też sugerować, że z kalkulacji tej powinny być wyłączone publiczne inwestycje w szkoły, drogi i infrastrukturę kolejową.

Włoski apel o "zachęty" do reform po latach skupiania się na budżetowych oszczędnościach napotkał natychmiastowy opór, m.in. Niemiec - podał Reuters. Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble ostrzegł podczas spotkania przed osłabianiem budżetów. Powiedział, że nie ma alternatywy dla reform strukturalnych w ograniczaniu nadmiernych wydatków czy fiskalnej konsolidacji.

Także sekretarz w austriackim ministerstwie finansów Jochen Danninger powiedział przed spotkaniem, że obecne zasady powinny być stosowane "co do joty" i że w ramach tych zasad zapewniono wystarczająco dużo elastyczności.

Reuters wskazuje, że ministerialna debata o elastyczności Paktu odbyła się w czasie, gdy nominowany na szefa Komisji Europejskiej były premier Luksemburga i były wieloletni szef eurogrupy Jean-Claude Juncker rozpoczął spotkania z grupami politycznymi w Parlamencie Europejskim.

Uczestnicy tych rozmów wskazywali, że w dużej mierze dotyczyły one kwestii, czy pozwolić rządom na poluzowanie polityki oszczędności. Juncker miał przyznać na spotkaniu z socjalistami, że podczas ratowania strefy euro w czasie kryzysu nie zadbano należycie o aspekt socjalny. Po spotkaniu miał powiedzieć, że prawdopodobnie to socjalistom przypadnie ważna teka komisarza UE ds. gospodarczych i walutowych w nowej KE.

Ponadto ministrowie finansów przyjęli we wtorek poprawkę do dyrektywy dotyczącej dochodów spółek zależnych w różnych państwach UE (Parent-Subsidiary Directive). Jej celem jest walka z unikaniem przez firmy płacenia podatku poprzez wykorzystywanie tzw. pożyczek hybrydowych, udzielanych sobie wzajemnie przez podmioty wchodzące w skład jednej grupy kapitałowej i działające w różnych krajach Unii.

Przyjęta poprawka przewiduje, że jeśli płatność z tytułu pożyczki hybrydowej nie jest objęta podatkiem w kraju spółki-córki, to musi być opodatkowana w kraju spółki-matki. Kraje członkowskie mają czas do końca 2015 r. na wcielenie tej zmiany do własnych systemów prawnych.

Rada przedstawiła też we wtorek rekomendacje i opinie na temat planów państw członkowskich w zakresie polityki gospodarczej, podatkowej i zatrudnienia. Ministrowie wydali ponadto rekomendacje dotyczące polityki gospodarczej w krajach strefy euro.

Z Brukseli Julita Żylińska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)