"Ostatnia szansa" górników
Na czwartek rano zaplanowano kolejne rozmowy z udziałem zarządu Kompanii Węglowej oraz działających w tej firmie związków, które grożą strajkiem generalnym od 7 stycznia.
02.01.2008 | aktual.: 02.01.2008 13:01
Na czwartek rano zaplanowano kolejne rozmowy z udziałem zarządu Kompanii Węglowej oraz działających w tej firmie związków, które grożą strajkiem generalnym od 7 stycznia, w razie braku porozumienia płacowego. Negocjacje odbędą się w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, w ramach Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego (WKDS). Oprócz przedstawicieli stron, wezmą w nich udział m.in. reprezentanci wojewody śląskiego oraz Ministerstwa Gospodarki.
Fiasko rozmów będzie oznaczać strajk generalny w kopalniach największej górniczej spółki. Nieoficjalnie przedstawiciele strony związkowej mówili jednak, że szansa na porozumienie i odwołanie strajku jest bardzo duża.
WKDS nie zajmie się natomiast trwającym 17. dzień strajkiem we włączanej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni "Budryk", który według prawa jest nielegalny i nie ma poparcia większości załogi.
Dziś w trybie pilnym odbyło się posiedzenie prezydium WKDS, któremu przewodniczył wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. O rozmowy na forum Komisji zwrócił się wcześniej do wojewody prezes Kompanii Węglowej Grzegorz Pawłaszek. Zrobił to po fiasku grudniowych negocjacji płacowych w spółce.
Prezydium WKDS, w przyjętym dziś stanowisku, wyraziło niepokój narastającym konfliktem w Kompanii. "Sprawy górnictwa i sytuacja w śląskich kopalniach z wielu względów są przedmiotem szczególnej uwagi, ponadto napięcie towarzyszące pojawiającym się sporom w branży górniczej znajduje przełożenie na szereg dziedzin życia obywateli regionu" - napisali członkowie Komisji.
Przypomnieli, że WKDS jest jednym z prawnie usankcjonowanych mechanizmów dialogu społecznego oraz sposobem likwidowania tego typu zagrożeń i godzenia interesów pracowników i pracodawców. Dlatego rozmowy związkowców za zarządem mają się toczyć właśnie w ramach Komisji.
"Charakter i zasięg konfliktu w Kompanii Węglowej oraz rozmiar ewentualnych negatywnych skutków społecznych i ekonomicznych, nie pozostających bez wpływu na cały sektor gospodarki, upoważnia do zwołania w trybie pilnym spotkania w dniu 3 stycznia 2008 r. o godz. 10.00" - uznało prezydium WKDS.
Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest odpowiedzialny za górnictwo wiceminister gospodarki, Eugeniusz Postolski. Nie jest jednak jeszcze przesądzone, czy osobiście weźmie on udział w czwartkowych rozmowach.
"Wiem już, że takie zaproszenie zostało do ministerstwa skierowane, ale jeszcze go nie otrzymałem. Z całą pewnością resort będzie reprezentowała kompetentna osoba, która będzie jednak przede wszystkim obserwatorem oraz czynnikiem wspierającym dialog między stronami i dążenie do kompromisu" - powiedział Postolski.
Przypomniał, że stronami toczącego się sporu są związki zawodowe i pracodawca, a nie resort gospodarki czy rząd. 19 grudnia, po fiasku poprzednich rozmów, związkowcy apelowali, by w rozwiązanie konfliktu włączył się rząd, przynajmniej - jak mówili - jako "pozytywny mediator" między stronami. Tłumaczyli, że strajk generalny może zachwiać bezpieczeństwem energetycznym kraju.
Związki chcą m.in. aby w tym roku płace w Kompanii - największej górniczej firmie wzrosły średnio co najmniej o 14 proc., zarząd proponuje 11 proc. Związkowcy żądali też wyższych podwyżek w minionym roku i jednorazowych świadczeń. Ponieważ ubiegłoroczne żądania nie zostały zrealizowane, związki mogą zwiększyć swoje postulaty dotyczące tego roku.
Już podczas grudniowych rozmów związkowcy ogłosili, że są w stanie zrezygnować z roszczeń dotyczących 2007 roku w zamian za większą podwyżkę w 2008 roku. Jednak według ich propozycji - jak wyliczył zarząd KW - płace w przyszłym roku wzrosłyby o ponad 19 proc., a w innym wariancie o ok. 17,5 proc., a to oznaczałoby straty. Zarząd odrzucił więc tę propozycję.
Związkowcy wyliczyli, że spełnienie ich żądań będzie kosztować ponad 600 mln zł i uważają, że firmę na to stać. Zarząd odpowiada, że przyjęcie propozycji związków oznacza ponad 300 mln zł strat firmy w 2008 r. Proponuje 11 proc. podwyżki i powrót do rozmów po pierwszym kwartale, kiedy firma będzie już miała podpisane umowy z dużymi odbiorcami węgla i będzie w stanie precyzyjnie oszacować wielkość spodziewanych przychodów.
Związkowcy przystępowali do rozmów z postulatem wzrostu płac w KW w 2007 r. o 6,9 proc. (zarząd proponował 4,8 proc.) i zwiększenia ekwiwalentu barbórkowego do 500 zł. Na 2008 rok chcieli 14-procentowego wzrostu. Zarząd, który już wcześniej zwiększył skalę możliwego wzrostu w 2008 r. z 10 do 11 proc., proponował, aby w ramach tych 11 proc. pieniądze podzielić tak, żeby grupa 23 tys. najciężej pracujących górników dołowych otrzymała ponad 14 proc. a pozostali od 3 do 10 proc. Według związków, 11 proc. nominalnego wzrostu oznacza realnie zaledwie 4-5 proc. Związki przystały na to, aby podwyżki zróżnicować, ale domagały się dodatkowych środków.
17 grudnia wszystkie 16 kopalń Kompanii Węglowej wstrzymało pracę na 24 godziny. Poprzedni taki strajk w górnictwie miał miejsce w październiku 2003 r. Objął wówczas trzecią część wszystkich kopalń, głównie Kompanii Węglowej. Ostatnie duże strajki w kopalniach, trwające ponad dwa tygodnie, miały miejsce wiosną 1994 r.