Oszuści podszywają się pod InPost. Uważaj na takie SMS-y
W gorączce przedświątecznych zakupów łatwo paść ofiarą oszustów. Ci, wykorzystując fakt, że Polacy na potęgę składają zamówienia w internecie, podszywają się pod InPost i wyłudzają pieniądze.
Siec po raz kolejny obiegają tzw. zrzuty ekranu pokazujące fałszywe SMS-y od oszustów, którzy - tym razem - podszywają się pod InPost. W nazwie zamiast litery "o" używają cyfry "0", tak, by potencjalna ofiara myślała, że wiadomość faktycznie pochodzi od spółki kurierskiej.
W treści wiadomości czytamy (pisownia oryginalna): "Twoje zamowienie trafilo do naszego magazyny z powodu przekroczenia wymiaru opakowania. Prosimy wyslac 1,19 zł".
Już sam fakt tzw. literówek, czyli błędów w pisowni, powinien zapalić czerwoną lampkę. W takich sytuacjach najważniejsze to pod żadnym pozorem nie klikać w link, czyli odnośnik do strony internetowej, zawartej w wiadomości SMS.
Jak wygląda praca górnika?
Kliknięcie w link przekieruje na stronę, która będzie próbowała zainstalować złośliwe oprogramowanie. Najczęściej służy ono przestępcą do wyłudzana danych osobowych, haseł do kont, a nawet dostępu do bankowości mobilnej. Efekt zwykle jest ten sam - utrata pieniędzy.
Trzeba zachować ostrożność i zimną głowę, szczególnie w okresie przedświątecznej gorączki zakupowej. Jeśli jakakolwiek wiadomość od rzekomego kuriera czy innej firmy budzi nasze wątpliwości, należy sprawdzić to u źródła, dzwoniąc choćby na infolinię danej spółki.
To nie pierwsza taka akcja, kiedy pod InPost podszywają się oszuści. Podobna akcja, również z wykorzystaniem cyfry "0" zamiast "0" w nazwie firmy, miała miejsce w czerwcu tego roku. Zresztą InPost nie jest jedyną firmą, pod którą oszuści próbują się podszywać. Warto o tym pamiętać, odbierając podejrzane wiadomości podobnej treści od innych podmiotów.