Paczka wygląda, jakby kurier dał ją stadu psów do zabawy? Sprawdź, co możesz z tym zrobić
Zmiażdżone kartony, zabrudzenia, przesyłki zostawiane po prostu pod drzwiami – taka jest codzienność w przedświątecznych dostawach. Firmy kurierskie oficjalnie nie akceptują takich sytuacji, ale de facto nie panują nad praktykami niektórych kurierów.
Kilka dni temu pan Tomasz z Warszawy zamówił paczkę z ubraniami z popularnego sklepu internetowego. To, co zastał po powrocie do domu, przeszło jego najśmielsze oczekiwania.
- Mieszkam w bloku z recepcją, większość kurierów zostawia przesyłki właśnie tam. I nigdy nie było skarg, każdemu to pasuje. Kurier ma mniej roboty, mieszkańcy też, ochrona nie narzeka. Ale wczoraj zastałem paczkę z Zalando na swojej wycieraczce. Tak po prostu, leżała pod drzwiami. Na dodatek była w opłakanym stanie, po prostu rozszarpana. Na szczęście nic nie brakowało i wnętrze nie było zabrudzone, więc nie składałem już reklamacji. Nie chciało mi się – mówi Tomek, który skontaktował się z nami przez dziejesie.wp.pl.
Internet pełen jest podobnych historii. Paczka przerzucona przez płot, schowana pod wycieraczką, podrzucona nielubianemu sąsiadowi, schowana w budzie dla psa - takie historie ciągle nas śmieszą, ale przestają dziwić. Ich bohaterowie na ogół nie składają skarg czy reklamacji. Bo skoro paczka dotarła, to nie ma sensu już się kopać z koniem.
Życie sobie, przepisy sobie
- Zgodnie z regulaminem nie mogę zostawić panu paczki pod drzwiami, tak po prostu. Ale jest to możliwe, jeśli wyrazi pan na to zgodę. Wtedy mogę ją zostawić na wycieraczce albo u wskazanego sąsiada. Jednak wcześniej muszę zadzwonić i zapytać o zgodę. Jeśli ktoś robi inaczej, jest to powód do reklamacji – mówi nam na szybko jeden z kurierów, który dostarcza paczki do redakcji finanse.wp.pl.
Dodaje, że zdarzało mu się zostawiać przesyłki na ganku, pod drzwiami, pod garażem, a nawet w stojącym na podjeździe samochodzie. To zresztą - jak się okazuje - dość popularna praktyka. Ale zastrzega, że nie może tego zrobić i nie robi bez zgody odbiorcy paczki.
Reklamacja niewiele da
- Wielu klientów rezygnuje ze składania reklamacji, jeśli paczka w końcu do nich dotarła, a przesyłka jest w dobrym stanie. Rzeczywistość jest taka, że i tak nie mają wielkich szans w takim starciu, bo każdy zaakceptował regulamin przesyłania paczek. A w każdym jest napisane, że paczka musi być zapakowana w sposób, który uniemożliwi uszkodzenie przesyłki - mówi Bartosz Słupski, ekspert e-commerce. Jak dodaje, niewiele osób czyta regulaminy. - Zawsze można uznać, że skoro opakowanie uległo uszkodzeniu w transporcie, to było za słabe. To trochę paragraf 22. Firmy kurierskie potrafią analizować wygląd paczki i stwierdzić, że karton był już wcześniej używany, że taśma klejąca była za słaba.
To fakt, przeanalizowaliśmy regulaminy największych firm kurierskich na naszym rynku. "Nadawca jest obowiązany przesyłkę właściwie opakować, a także oddać ją Kurierowi w stanie umożliwiającym jej prawidłowy przewóz i zapewniający, że nie uszkodzi ona innych przesyłek w czasie przewozu, a także wydanie jej bez ubytku i uszkodzenia" - to cytat z jednego z nich; bliźniaczo brzmiące zapisy znajdziemy we wszystkich firmach. Towarzyszą im kolejne paragrafy, doprecyzowujące, że paczki ma nie dać się zbyt łatwo otworzyć, że produkty w środku nie mogą się przemieszczać etc.
Obowiązki kuriera
Również niewiele osób zdaje sobie sprawę, że regulaminy kurierów są dość precyzyjne i nie wymagają na przykład wnoszenia paczek do mieszkania. Podstawowa usługa to doniesienie przesyłki pod drzwi – i tu kurier się z nią rozstaje. Nie pomoże nam więc wnieść lodówki do kuchni ani ustawić czy rozpakować pralki.
To nie wszystko – jeśli przesyłka jest ciężka i przekracza pewną wagę, kurier nie wniesie jej nam na piętro. Ma pełne prawo poprosić nas o zejście na dół, podpisanie protokołu odbioru i zostawić nas z paczką na chodniku albo parkingu. Noszenie przesyłek cięższych niż 20-30 kilogramów nie należy do jego podstawowych obowiązków, w większości firm można zamówić to za dopłatą.
Wiele firm zajmujących się sprzedażą internetową pisze w swoich serwisach, że klient ma prawo sprawdzić zawartość paczki w obecności kuriera. Nic bardziej mylnego – regulaminy nie dopuszczają takich sytuacji. Zadaniem kuriera jest dostarczenie paczki z punktu A do punktu B i ewentualnie pobranie opłaty. Jego asysta przy rozpakowywaniu przesyłki nie jest wymagana (chyba że za taką usługę dopłacimy).
Jedyną sytuacją, gdy możemy rozpakować paczkę w obecności kuriera, jest jej uszkodzenie. Wtedy mamy pełne prawo zażądać, by dostawca towarzyszył nam przy otwieraniu paczki i ewentualnym sporządzeniu protokołu – jeśli zawartość uległa destrukcji.
Co ważne – kurier nie jest nawet zobowiązany dzwonić do nas przed dostarczeniem przesyłki. Wielu i tak to robi, by upewnić się, czy jesteśmy w domu lub zakładzie pracy i nie jechać gdzieś na darmo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl