Pakiet opóźni przejście na pomostówki
Zatrudnieni w szczególnych warunkach, którym firma okresowo skróci czas pracy, będą dłużej pracować, by uzyskać staż wymagany do emerytury pomostowej.
06.08.2009 | aktual.: 06.08.2009 07:30
Takie mogą być efekty rządowego pakietu antykryzysowego, który w sierpniu wejdzie w życie.
_ Stracą zatrudnieni w ogarniętych kryzysem sektorach: zbrojeniowym, hutnictwie, przemyśle ciężkim, gdzie jest dużo szkodliwych stanowisk pracy. Owszem, być może nie zostaną zwolnieni i uratują etat, ale będą musieli nie ze swojej winy przepracować kolejne miesiące w warunkach narażających zdrowie, by wypracować wymagany staż uprawniający do emerytury pomostowej _ - mówi Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.
Liczy się pełny wymiar
Szkopuł w tym, że osoby, które chcą skorzystać z emerytury pomostowej, muszą się wykazać m.in. odpowiednim stażem pracy wykonywanej w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. Jednak zgodnie z ustawą z 19 grudnia 2008 r. o emeryturach pomostowych do stażu liczą się tylko lata pracy w pełnym wymiarze czasu.
_ Z punktu widzenia możliwości przejścia na emeryturę pomostową zastosowanie w firmie ustawy antykryzysowej jest niekorzystne dla pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach _ - uważa prof. Inetta Jędrasik-Jankowska z Uniwersytetu Warszawskiego. Trudno oszacować, jak duża grupa zatrudnionych może odczuć skutki zastosowania w firmie nadzwyczajnych rozwiązań kryzysowych. W sumie do pomostówek jest uprawnionych ponad 200 tys. osób.
Będą ochraniać w firmie
Na razie związki zawodowe przygotowują się do zapewnienia ochrony przed obcięciem etatu osobom zatrudnionym w szczególnych warunkach na poziomie zakładu pracy.
_ W każdej firmie liczba pracujących w warunkach szczególnych czy szkodliwych jest ograniczona. Będziemy się więc starać, by redukcja wymiaru czasu pracy tych osób następowała w ostatniej kolejności. Z reguły są oni zatrudnieni w zasadniczych dla firmy miejscach, w których przestoje należą do rzadkości _- mówi Wiesława Taranowska. Nie wszyscy działacze związkowi podzielają ten optymizm. - Pracodawcy już udowodnili, że uprawnienia emerytalne pracujących w szczególnych warunkach są im obojętne. Co więcej, za rok będą płacić za nich wyższe składki, tak więc się nie zdziwię, jeśli będą oni zwalniani w pierwszej kolejności - mówi Stefan Kubowicz, ekspert NSZZ “Solidarność".
Wbrew pozorom związki będą mogły wpływać na ochronę wymiaru czasu pracy osób, które zbierają staż do emerytur pomostowych. Otóż wedle ustawy antykryzysowej nadzwyczajne rozwiązania, np. skrócenie czasu pracy czy wprowadzenie rocznych okresów rozliczeniowych, wymagają porozumienia z pracownikami. Załoga jest reprezentowana przez związki, a tam, gdzie ich nie ma, negocjują przedstawiciele zatrudnionych. Jednym z warunków podpisania porozumienia będzie mogło być wyłączenie skróconego wymiaru czasu w stosunku do pracujących w szkodliwych warunkach.
Związki zawodowe liczą na zmianę w ustawie antykryzysowej, która zlikwiduje ten problem.
_ Zwróciliśmy się do prezydenta z wnioskiem, by wystąpił z inicjatywą ustawodawczą. Liczymy, że tak się stanie _- mówi Stefan Kubowicz.
Jak udało się nam ustalić w Kancelarii Prezydenta, trwają właśnie analizy, bo sprawa nie jest jednoznaczna, a na ustawę antykryzysową trzeba patrzeć kompleksowo. Jeżeli prezydent uzna, że nowela jest celowa, to złożona zostanie w Sejmie jak najszybciej, bo ustawa antykryzysowa ma ograniczony czas obowiązywania.
opinia
Stanisław Szwed, poseł PiS
W trakcie prac parlamentarnych problem skutków skracania czasu pracy w okresie dekoniunktury dla nabycia uprawnień do emerytury pomostowej był sygnalizowany i próbowaliśmy go rozwiązać. Zgłaszaliśmy odpowiednie poprawki. Nie udało się ich przeforsować i w rezultacie w ustawie znalazło się kilka rozwiązań niekorzystnych dla pracowników. Może to zniechęcać i ograniczać możliwość zastosowania tej ustawy w wielu firmach.
Rząd uznał jednak, że ważniejsze jest utrzymanie miejsc pracy, a nie przyszłe świadczenia. Będziemy śledzić stosowanie ustawy w praktyce i to, czy przyniesie oczekiwane skutki. Obawiam się jednak, że może ona zaistnieć tylko w wymiarze propagandowym.
Tomasz Zalewski
Rzeczpospolita