Panika na warszawskiej giełdzie
WIG 20 na zamknięciu sesji spadł o 7,60 proc. i wyniósł 1683,66 pkt. Na rynku notowań ciągłych wzrósł kurs akcji 29 spółek, 286 spadł, 25 nie zmienił się. Akcjami 9 firm nie handlowano.
W notowaniach ciągłych na rynku akcji obroty spadły o 40,6 proc. w porównaniu z poprzednią sesją i wyniosły 1 mld 134,4 mln zł.
WIG spał o 6,24 proc. do poziomu 27282,25 pkt, mWIG40 spadł o 4,87 proc. i wyniósł 1670,44 pkt, a sWIG80 spadł o 3,21 proc. i wyniósł 7486,36 pkt.
Największe wzrosty w notowaniach ciągłych osiągnęły akcje spółek: SANWIL (20,0 proc.), MUZA (9,2 proc.), ENERGOMONPN (7,8 proc.), EFH (6,9 proc.), AMPLI (5,5 proc.).
Największe spadki w systemie notowań ciągłych odnotowały akcje spółek: ORZEŁ (28,6 proc.), SOBIESKI (20,1 proc.), JUTRZENKA (18,3 proc.), PROCAD (14,0 proc.), TALEX (14,0 proc.).
Na rynku kontraktów terminowych obroty spadły o 3,1 proc. i wyniosły 2 mld zł.
Na rynku obligacji obroty wzrosły o 105,5 proc. i wyniosły 55,3 mln zł.
Na rynku notowań jednolitych wzrósł kurs 5 spółek, 2 spadł, a 7 nie zmienił się. Akcjami 4 firm nie handlowano. Obroty w stosunku do poprzedniej sesji spadły o 30,0 proc. i wyniosły 217 tys. zł.
Na rynku NewConnect wzrósł kurs 12 spółek, spadł 29, a 16 nie zmienił się. Akcjami 17 firm nie handlowano. Obroty były wyższe o 54,1 proc. i wyniosły 977,6 tys. zł.
Na światowych giełdach dominuje kolor czerwony. Europejskie indeksy spadają o co najmniej trzy punkty procentowe, wcześniej spadki odnotowały wszystkie główne indeksy na kontynencie azjatyckim. W Paryżu CAC 40 spadł o 5,10 procent, a londyński FTSE 100 i frankfurcki DAX straciły po 4,46 proc.
Poważne spadki odnotowały także inne europejskie giełdy - na przykład w Brukseli i Mediolanie. Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja w Ameryce Południowej - w Buenos Aires indeksy spadły aż o 16 procent.
Wcześniej spadki odnotowały wszystkie główne indeksy na kontynencie azjatyckim. Największe straty odnotowała giełda w Tokio, na której wskaźniki spadły na zamknięciu o prawie 7 procent. O 5 procent osłabły giełdy w Hong Kongu, Korei Południowej i Singapurze. Mniejsze spadki odnotowano na rynkach w Chinach i na Tajwanie.
Giełda papierów wartościowych w Nowym Jorku dołowała rano, co zdaniem ekonomistów wynika z obaw przed światową recesją.
Wskaźnik Dow Jones spadł zaraz po rozpoczęciu transakcji o około 300 punktów, czyli 3 procent i w południe trend spadkowy się utrzymywał. Dołowały również wskaźniki Nasdaq i S&P.
Jak uważają eksperci, bessa trwa teraz nie tyle wskutek sytuacji na rynku kredytowym, która nieco się ostatnio poprawiła, co w rezultacie obaw, że recesja jest nieunikniona.
Wskazują na to m.in. złe wyniki wielkich korporacji amerykańskich w trzecim kwartale. Straty poniósł np. bank Wachovia przejmowany przez Wells Fargo&Co, jak również koncern farmaceutyczny Merck&Co oraz towarzystwo ubezpieczeniowe Travelers Cos.
Silnym spadkiem cen akcji zakończyły się środowe sesje na dwóch największych giełdach w Rosji - RTS i MICEX.
Indeks RTS stracił 7,17 proc. i wyniósł na zamknięciu 665,78 pkt. Natomiast wskaźnik MICEX zjechał o 3,74 proc. - do poziomu 628,12 proc.
Poprzedniego dnia RTS zyskał 2,39 proc., MICEX zaś 4,16 proc.
Wyprzedaż na moskiewskich parkietach analitycy tłumaczą podobnymi tendencjami na rynkach zagranicznych i dalszym spadkiem cen surowców na świecie.
Na RTS akcjami obracają głównie zagraniczni inwestorzy, a jej indeks jest wyliczany na podstawie cen papierów wyrażonych w dolarach. Na MICEX dominują inwestorzy rosyjscy, a jej wskaźnik wyliczany jest w rublach.
PAP, IAR