PGNiG chce oferować pakiet: prąd plus gaz

Dyrektor biura planowania strategicznego w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie Marcin Lewenstein zapowiedział, że firma chce jak najszybciej zaoferować klientom prąd i gaz w jednym pakiecie. Nie sprecyzował, kiedy może to nastąpić.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

- Chcemy jak najszybciej zaproponować klientom ofertę gaz plus prąd, czyli być w stanie złożyć jako pierwsi na rynku interesującą ofertę łączącą te dwa media - powiedział we wtorek podczas spotkania z dziennikarzami Lewenstein.

PGNiG zamierza wraz z Tauronem wybudować w 2014 roku blok parowo-gazowy w Elektrociepłowni Stalowa Wola. Ma on kosztować od 1,6 do 1,9 mld zł. Elektrociepłownia będzie zużywać ok. 0,5 mld m sześc. gazu rocznie (dostarczanego przez PGNiG).

Lewenstein poinformował, że wpłynęło 12 ofert od wykonawców generalnych; spółka chciałaby wyłonić wykonawcę do czerwca 2011 r., a w drugim lub trzecim kwartale przyszłego roku wyłonić wykonawcę i zapewnić finansowanie. PGNiG jest zainteresowane pozyskaniem kredytów m.in. z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.

Pytany przez PAP o inne projekty elektrociepłowni gazowych, Lewenstein odparł: "mamy nadzieję, że będziemy konkurencyjni i uda nam się zostać dostawcą (gazu-PAP) dla takich projektów". Zastrzegł, że nie musi to oznaczać joint-venture z firmami energetycznymi; jednocześnie nie wykluczył takiej możliwości w przypadku planowanej przez CEZ elektrowni w Skawinie.

CEZ chciał wybudować w Skawinie nowy blok gazowy o mocy 430 MW. Inwestycja warta około 1,58 mld zł miała być zakończona w drugiej połowie 2014 r. Niedawno został jednak wstrzymany przetarg na wykonawcę.

- Zastanawiamy się jak potoczą się losy projektu w Lotosie, gdzie wraz z Energą i Lotosem planowaliśmy takie przedsięwzięcie. Teraz Lotos zastanawia się, czy wybrać gaz (jako paliwo - PAP), czy zdecydować się na zgazowanie odpadów poprodukcyjnych, którymi będzie dysponował wraz ze zwiększeniem swoich mocy rafineryjnych - powiedział Lewenstein.

Grupa Lotos informowała w kwietniu o podpisaniu umowy z Energa na opracowanie dokumentacji projektu budowy elektrociepłowni zasilanej pozostałościami po przerobie ropy naftowej, o maksymalnej mocy 250 MW. Jej uruchomienie wstępnie planowano na koniec 2014 roku; a wartość szacowano na 400 mln euro.

- Każda taka jednostka (elektrociepłownia - PAP), to jest rozwój rynku gazu. Mamy świadomość tego, że wejdzie konkurencja i że prawdopodobnie nie będziemy w stanie świadczyć dostaw wszystkim tym graczom, bo może ktoś będzie zainteresowany "przebiciem" nas cenowo - powiedział Lewenstein.

Pytany przez PAP o współpracę z Polską Grupą Energetyczną, zaznaczył, że PGE jest skoncentrowana na zmianie struktury wytwarzania w zespole Dolna Odra.

- To jest dobrze zlokalizowane od strony gazowej przedsięwzięcie, bo jest blisko gazociągu, który miałby łączyć polski system z niemieckim, terminala gazowego, a także niedaleko magistrali jamalskiej i punktu odbioru gazu w Lwówku. Jest także niedaleko regionu, gdzie wydobywamy gaz i gdzie być może pojawi się nowy gaz (niekonwencjonalny - PAP) - wymienił.

Zastrzegł, że jego zdaniem, PGNiG powinien zaczynać elektrociepłowni, gdzie jest lepsze wykorzystanie gazu i "gdzie mogą być generowane żółte certyfikaty".

Lewenstein zwrócił uwagę, że na ocenę inwestycji w elektrociepłownie wpływa niepewność związana z systemem wsparcia dla wysokosprawne kogeneracji, czyli łącznego wytwarzania prądu i ciepła. Bazuje on na zbywalnych świadectwach pochodzenia energii, czyli tzw. żółtych certyfikatach. Został on przewidziany do 2012 r. i nie wiadomo, czy będzie kontynuowany.

- Kluczowe jest, żeby nie zmieniać gwałtownie warunków dla inwestorów, a wprowadzić stopniowe wygasanie np. malejący poziom wsparcia przez okres 5 lat tak, żeby nie następowała gwałtowna zmiana warunków prowadzenia działalności. To jest fundamentalne z punktu widzenia ubiegania się o finansowanie bankowe - powiedział podczas spotkania menadżer w dziale doradztwa biznesowego Ernst&Young Aleksander Gabryś.

Utrudnieniem - jego zdaniem - jest także dowolność prezesa URE w ustalaniu opłaty zastępczej, która warunkuje wartość certyfikatów sprzedawanych na giełdzie albo w transakcjach. - To powoduje dużą nieprzewidywalność przychodów dla inwestorów. W przypadku energii żółtej ze źródeł gazowych jest to od 15 do 110 proc. sprzedaży energii na rynku konkurencyjnym - dodał.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Przez 9 lat brał zasiłki na fikcyjnych bezdomnych. Wyłudził 2,8 mln zł
Przez 9 lat brał zasiłki na fikcyjnych bezdomnych. Wyłudził 2,8 mln zł
Szukają Polaków do pracy w warsztacie. Płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy w warsztacie. Płacą 4 tys. zł tygodniowo
To koniec znanej księgarni w Poznaniu. Wyprawili stypę
To koniec znanej księgarni w Poznaniu. Wyprawili stypę
Ile kosztuje węgiel? Oto ceny w skupach przed szczytem sezonu
Ile kosztuje węgiel? Oto ceny w skupach przed szczytem sezonu
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Fabryka "polskiej whisky" szuka inwestora. Jest warta 106 mln zł
Fabryka "polskiej whisky" szuka inwestora. Jest warta 106 mln zł
Słynna sieć restauracji w USA wstaje z kolan. Oto nowy plan
Słynna sieć restauracji w USA wstaje z kolan. Oto nowy plan
Podpaski zamiast elektroniki. Straty na 90 tys. zł. Sąd wydał wyrok
Podpaski zamiast elektroniki. Straty na 90 tys. zł. Sąd wydał wyrok
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat