Po powodzi będzie płukanie budżetów i portfeli?

Udało ci się bez strat przetrwać zeszłotygodniowe ulewy i powódź? Nie ciesz się zbyt wcześnie! Skutki kataklizmu i tak odczujesz - we własnej kieszeni. Podrożeć mogą owoce i warzywa. Z wodą spłynęła też znaczna część budżetu drogowców. A to oznacza, że dziur raczej nie ubędzie.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP

Wielkie liczenie strat dopiero się rozpoczyna. Marcin Hadaj z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad już jednak przyznaje, że naprawa uszkodzonych przez wodę tras pochłonie co najmniej 800 milionów złotych - to ponad połowa całego budżetu remontowego na ten rok! A to oznacza, że jeśli nie znajdą się dodatkowe pieniądze, to zaplanowane wcześniej remonty mogą się opóźnić albo w ogóle iść w "odstawkę". Które zadania mogą być zagrożone w naszym regionie? Śląscy drogowcy nie chcą jeszcze o tym spekulować (pieniądze zresztą i tak dzieli warszawska centrala GDDKiA), lecz przegląd zaplanowanych na drugie półrocze inwestycji daje pewne wskazówki co do tego, gdzie ewentualnie trzeba będzie ciąć. Wymiana nawierzchni na S1 między Dąbrową Górniczą a Sosnowcem; przebudowa skrzyżowań na krajowej "jedynce" w Czechowicach-Dziedzicach i Kobiórze, a także budowa sygnalizacji świetlnych w Paniówkach, Pszczynie, Glinicy czy Zawierciu - to tylko niektóre z potencjalnie (acz pośrednio) poszkodowanych przez powódź
przedsięwzięć. Podobne zmartwienie mają w katowickim Zarządzie Dróg Wojewódzkich (wedle wstępnych szacunków usunięcie ponad 70 uszkodzeń kosztować będzie przeszło 23 mln złotych) oraz w powiatowych zarządach dróg - to właśnie te ostatnie będą ponosić koszty odbudowy podmytych poboczy i pozrywanych kawałków asfaltu na lokalnych trasach.

- Liczę, że państwo poprzez wojewodę uruchomi jakieś środki pomocowe i z tych pieniędzy uda się pokryć koszty usuwania szkód. My ze swej strony będziemy starali się utrzymać tegoroczny plan remontów, ale czy uda się tego dokonać - nie jestem w stanie przewidzieć. Na pewno nie odpuścimy inwestycji z udziałem środków zewnętrznych - zapewnia starosta cieszyński Czesław Gluza.

Na pomoc w usuwaniu skutków powodzi liczą też kolejarze. Katowicki zakład Polskich Linii Kolejowych wstępnie oszacował szkody w infrastrukturze na około 12-13 milionów złotych. A przecież wśród zaplanowanych na ten rok zadań jest modernizacja peronów na katowickim dworcu PKP oraz projekty i studia wykonalności dla trasy E30 między Zabrzem i Chorzowem oraz na odcinku do Krakowa, a także dokumentacja dla linii do Pyrzowic. Karol Trzoński, dyrektor zakładu PLK w Katowicach, zarzeka się, że te sztandarowe inwestycje na pewno nie będą zagrożone (tym bardziej, że zaangażowane są w nie zewnętrzne fundusze). Co innego mniej spektakularne roboty na kolejowej prowincji.

- Przyjdzie sierpień-wrzesień i pieniądze się skończą. Trzeba będzie zrobić korektę i wystąpić do centrali z wnioskiem o zgodę na uzasadnione przekroczenie budżetu. A potem już tylko zostaje nam czekać i albo dostaniemy te środki z ministerstwa, albo nie - puentuje Trzoński.

Nadzieję na dodatkowe pieniądze z resortu infrastruktury PLK opiera na doświadczeniach z innych lat, kiedy niewykorzystanie przez niektóre zakłady części funduszy pozwoliło przesuwać te pieniądze do bardziej potrzebujących regionów. Tyle że teraz chętnych do wzięcia tych środków będzie wielu - straty w infrastrukturze kolejowej muszą też łatać w sąsiedniej Małopolsce i na Podkarpaciu.

Przykra niespodzianka może nas już niebawem
czekać na targu, czy w osiedlowym warzywniaku. Długa zima, mokra wiosna i ostatnie ulewy skutkować będą obniżką plonów - prognozują rolnicy.

- Bardzo ucierpiała kukurydza. Będą też straty w ziemniakach i innych warzywach, a to będzie miało wpływ na ceny tych produktów - ocenia Roman Włodarz, prezes Śląskiej Izby Rolniczej. Jak dodaje, ceny pieczywa powinny utrzymać się na dotychczasowym poziomie, gdyż zboże - nawet przy ewentualnych stratach w rodzimych uprawach - można bez problemu sprowadzić z innych krajów Unii Europejskiej. Od razu zastrzega jednak, iż faktyczny rozwój wypadków może skorygować tę prognozę.

- Kiepska pogoda może posłużyć jako pretekst do ogólnego windowania cen przez sprzedawców - mówi Włodarz.

Wybrane dla Ciebie
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka