Początek podwyżek stóp proc. w II półroczu 2014 r. - BGK (opinia)

12.07. Warszawa (PAP) - Początek podwyżek stóp procentowych nastąpi najprawdopodobniej w II połowie 2014 roku - uważają analitycy BGK. Ich zdaniem, ryzyka związane z inflacją...

12.07.2013 | aktual.: 12.07.2013 12:38

12.07. Warszawa (PAP) - Początek podwyżek stóp procentowych nastąpi najprawdopodobniej w II połowie 2014 roku - uważają analitycy BGK. Ich zdaniem, ryzyka związane z inflacją wskazują jednak, że możliwe jest także rozpoczęcie cyklu podwyżek w I połowie przyszłego roku.

Ekonomiści BGK uważają, że najbardziej prawdopodobnym terminem początku zacieśniania polityki pieniężnej jest drugie półrocze 2014 roku.

"Sądzimy, że sprzyjać będą temu dwie okoliczności. Z jednej strony, w horyzoncie prognoz będzie już prawdopodobnie widoczna inflacja przekraczająca ustalony przez NBP cel, czynnik ten może wystąpić nawet już wcześniej. Jednak naszym zdaniem RPP będzie powstrzymywana przed podwyżkami wciąż niskim poziomem bieżącej inflacji. Dopiero jej zauważalny wzrost da zielone światło do podwyżek stóp procentowych na przełomie półroczy" - napisano w raporcie banku.

"Naszym zdaniem, powyższy scenariusz obarczony jest ryzykiem szybszego rozpoczęcia podwyżek. Tak jak wspomnieliśmy, dla ich terminarza kluczowy będzie wzrost bieżącej inflacji do poziomu, przy którym przekroczenie celu, np. przy niekorzystnym splocie czynników zewnętrznych, staje się potencjalnie nieodległe. Biorąc pod uwagę ryzyka dla naszej prognozy inflacji, liczymy się z tym, że takie warunki mogą wystąpić już w pierwszym półroczu przyszłego roku powodując, jeżeli nie samą podwyżkę stóp, to przynajmniej sygnały ze strony Rady, że może ona nastąpić w nieodległej przyszłości" - dodano.

W sierpniu nie jest planowane decyzyjne posiedzenie RPP.

"Spodziewamy się, że Rada nie będzie zmuszona do dalszego obniżania stóp procentowych i pozostaną one niezmienione zarówno na najbliższym, wrześniowym posiedzeniu, jak i do końca bieżącego roku. Nie sądzimy, by w dającej się przewidzieć przyszłości obniżki stóp stały się ponownie tematem dyskusji" - napisano.

Ekonomiści BGK sądzą, że okres obniżania się inflacji CPI już minął.

"Szacujemy inflację w czerwcu na 0,4-0,5 proc. rdr i sądzimy, że pozostanie ona na podobnym poziomie do grudnia bieżącego roku. Spodziewamy się, że nieco niższe niż ostatnio będą poziomy deflacji PPI (w czerwcu szacujemy ją na 1,7 proc. rdr), za sprawą słabszego złotego oraz mniej korzystnych cen surowców energetycznych w ostatnim okresie. Inflację płacową prognozujemy do końca roku na około 2 proc. rdr, przy czym oczekujemy niewielkiego wzrostu wynagrodzeń w czerwcu (zaledwie 1,5 proc. rdr), za sprawą niskich w porównaniu z ubiegłorocznymi wypłat z zysku, które w tym miesiącu ogrywają istotną rolę" - napisano w raporcie.

Zdaniem BGK, choć bieżący poziom inflacji każe obawiać się deflacji, to ryzyka dotyczące dynamiki cen koncentrują się po stronie wyższej inflacji.

"Zwracamy uwagę na znaczący ostatnio wzrost cen ropy naftowej, które w połączeniu ze słabszym złotym mogą być źródłem wyraźnego wzrostu cen w dziale transport. Warto także odnotować bardzo dużą rolę obniżek cen w dziale łączność, które w tym roku odpowiedzialne są za około 0,4 pkt proc. spadku inflacji. Dział ten charakteryzuje się znaczną zmiennością związaną z permanentnie zmieniającymi się promocjami i nie można wykluczyć, że znaczna część tego pozytywnego oddziaływania zniknie w perspektywie kilku najbliższych miesięcy" - napisano.

"Czynnikiem, który może oddziaływać w przeciwnym kierunku, są zapowiadane obniżki cen energii elektrycznej; ich ostateczna skala i terminarz wprowadzania pozostają dużym źródłem niepewności. Ten element jest po części równoważony możliwym negatywnym oddziaływaniem wyższych cen ropy naftowej na ceny innych nośników energii" - dodano. (PAP)

nik/ jtt/

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)