Podał kod BLIK. Pieniądze zniknęły, ale za zakupy nie zapłacił

Jeden z klientów Dino chciał zapłacić BLIK-iem za zakupy, ale okazało się, że opłacił zamówienie za jedzenie innej osoby. Bank nie uznał reklamacji. Internauci mają kilka teorii, jak mogło dojść do tego incydentu.

Zapłacił kodem BLIK, ale nie za swoje zakupy
Zapłacił kodem BLIK, ale nie za swoje zakupy
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | zdj. ilustracyjne
Maria Glinka

Czytelnik serwisu niebezpiecznik.pl chciał zapłacić za zakupy w Dino, podając kod BLIK. W aplikacji wyświetliła się prośba o zaakceptowanie transakcji, więc kliknął bez większego namysłu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Byliśmy w pierwszej Biedronce na Słowacji. Tak jest w środku [WIDEO]

Chwilę później okazało się, że transakcja nie przeszła, ale 60 zł z konta zniknęło. Pieniądze trafiły nie do Dino, a do Pyszne.pl.

Portal relacjonuje, że nie wiadomo, jak doszło do tego incydentu. Bank nie uznał reklamacji, ponieważ, jak argumentował, klient zatwierdził operację. Z kolei Pyszne.pl zasłania się brakiem możliwości ujawniania szczegółów transakcji i zasugerowała zgłoszenie sprawy na policję. BLIK wyjaśnia, że nie przechowuje danych użytkowników.

Ktoś wykorzystał BLIK-a. Internauci spekulują

Pojawiło się wiele teorii na temat tego, co tak naprawdę wydarzyło się przy kasie marketu. Internauci spekulują, że być może osoba, która zamawiała jedzenie, otrzymała bardzo podobny kod BLIK i pomyliła się podczas wpisywania cyfr. W rezultacie wykorzystała kod, który został wygenerowany dla klienta, który chciał opłacić zakupy w Dino.

Jednak niebezpiecznik.pl zwraca uwagę, że taka sytuacja jest mało prawdopodobna, bo różnica między transakcjami musiałaby wynosić zaledwie kilka sekund.

Inny scenariusz zakłada, że osoba zamawiająca jedzenie na Pyszne.pl wykorzystała automatyczne narzędzie, które wybiera różne kombinacje kodów aż w końcu trafi na aktywny, żeby sfinalizować płatność. To by oznaczało drobną kradzież.

Wśród komentarzy pojawia się także sugestia, że kod BLIK mógł przechwycić inny klient, który stał w kolejce w Dino. Mógł wcześniej przygotować sobie zamówienie i podejrzeć ekran klienta korzystającego z aplikacji. Szanse wzrastają, jeśli telefon był "na widoku".

Taksówkarz ukradł 25 tys. zł. Wykorzystał kod BLIK

O tym, że BLIK może być wykorzystywany przez oszustów, przekonał się również klient, który podróżował taksówką. Zapłacił za przejazd kodem, ale zapomniał zabrać telefonu.

Taksówkarz zapamiętał jego PIN do telefonu i bankowości elektronicznej. Następnie, wykorzystując zagubiony telefon, wypłacał pieniądze z bankomatów w całej Warszawie.

Łączna poszkodowany stracił 25 tys. zł. Dodatkowo taksówkarz przeznaczył 5 tys. zł na zakup kilku par butów przez internet.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (2)