Podatek cukrowy. Kolejny dzień, kolejne podwyżki. Sklepy testują ceny i cierpliwość konsumentów

Skok cen napojów słodzonych zaskoczył nawet analityków. Wszystko przez podatek cukrowy, który zaczął obowiązywać z początkiem roku. - W skrajnych przypadkach ten skok był wyższy niż powinien wynikać z podatku - zauważa Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole.

Ceny napojów skoczyły. Wszystko przez podatek cukrowyCeny napojów skoczyły. Wszystko przez podatek cukrowy
Źródło zdjęć: © money.pl | Rafał Parczewski
Przemysław Ciszak

Cena Coca-Coli wyskoczyła ponad 10 zł tuż po Nowym Roku, innych słodzonych napojów gazowanych również wywindowały. Przykładów jest wiele. A raz za razem dostarczają nam ich nasi czytelnicy przez platformę dziejesie.pl.

Jeden z nich zadał sobie trud udokumentowania podwyżki i przesłał nam dwa zdjęcia z hipermarketu Auchan, który regularnie odwiedza. Pierwszym był napój o smaku coli, który właściwie jako pierwszy podrożał już 2 stycznia. Podczas gdy jeszcze w grudniu kosztował 1,49 zł, to dzień po Nowym Roku trzeba było za niego zapłacić już 3,49 zł.

Teraz nasz czytelnik wrócił do marketu i uwiecznił wzrost cen innych napojów - w tym przypadku napoju wieloowocowego. Cena również skoczyła, w tym przypadku z 2,59 zł do 3,25 zł. Widać ją jednak - jak podkreśla nasz czytelnik - dopiero od poniedziałku 4 stycznia. W sobotę 2 stycznia obowiązywała jeszcze cena grudniowa. Można się więc spodziewać kolejnych podwyżek wraz z tym, jak sklepy będą uzupełniać zapasy nowymi - tegorocznymi - partiami.

Ceny napojów
© zdjęcie czytelnika

Przypomnijmy, że wzrost cen to efekt podatku cukrowego, który zaczął obowiązywać od początku stycznia. Jego wysokość zależy od zawartości cukru lub innych substancji słodzących w produkcie.

I tak opłata wyniesie 50 gr w sytuacji, gdy w 100 mililitrach napoju będzie mniej lub maksymalnie 5 gramów substancji słodzącej (innej niż cukier). Do tego doliczana będzie opłata zmienna w wysokości 5 gr za każdy gram cukrów powyżej wspomnianego limitu. Ponadto napoje zawierające substancje aktywne - takie jak kofeina czy tauryna - będą objęte dodatkową opłatą w wysokości 10 gr (w przeliczeniu na litr napoju).

- Skala wzrostu cen, którą obserwujemy, jest naprawdę duża. To sugeruje, że producenci w całości próbują go przerzucić na konsumentów - komentuje dla money.pl Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole.

Przypomnijmy, że jeszcze w połowie grudnia ekonomiści z Credit Agricole szacowali, że gdyby podatek cukrowy w całości został przerzucony na konsumentów, ceny niektórych słodkich napojów gazowanych poszłyby w górę nawet o 35-45 proc. Zaznaczali jednak, że część obciążenia będą musieli wziąć na siebie producenci lub poddostawcy.

Będzie drożej. Wchodzą podatek cukrowy i opłata od małpek

Teraz możemy to zaobserwować, przyglądając się półkom sklepowym. - W skrajnych przypadkach ten skok był jednak wyższy, niż powinien wynikać z podatku - zauważa Jakub Olipra, podkreślając, że to może z kolei wskazywać na politykę właścicieli sklepów.

- Jedno to producenci, drugie sklepy. Te w najbliższych dniach mogą testować ceny, próbować różnych strategii, np. dziś podniesiemy bardziej, a później nieco obniżymy i wyjdziemy na swoje - przyznaje ekspert Credit Agricole.

Jak dodaje, konsumenci są świadomi, że wchodzi w życie podatek cukrowy, więc nie są zaskoczeni. Łatwiej też przyjmują wzrosty cen. Ale do czasu.

Jakub Olipra przekonuje, że utrzymanie tak wywindowanych cen tych produktów raczej się nie obroni. Odbije się to na popycie i wyborach konsumentów.

- Producenci i sklepy staną przed dylematem, czy zmniejszyć utarg, czy wziąć część podatku na siebie i utrzymać wolumen sprzedaży - prognozuje. - Według mnie po drastycznym wzroście cen, w najbliższych miesiącach dojdzie do dostosowania. Inaczej produkty będą zalegać na półkach - dodaje.

Jak podkreśla, korekta to tylko kwestia czasu, nie jest tak, że konsumenci są w stanie przyjąć tak dużą podwyżkę cen na stałe.

Rząd broni nowego podatku. Od miesięcy podkreśla, że chodzi o zdrowie Polaków. Wyższe ceny mają zniechęcać do zakupu słodzonych produktów. Powołuje się również na jego skuteczność w innych krajach, gdzie został wprowadzony.

Wybrane dla Ciebie
Ranking zamożności. Najbiedniejsze miasteczko jest na Dolnym Śląsku
Ranking zamożności. Najbiedniejsze miasteczko jest na Dolnym Śląsku
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
1750 zł dopłaty do rachunków. Kto skorzysta i jak złożyć wniosek?
1750 zł dopłaty do rachunków. Kto skorzysta i jak złożyć wniosek?
Polscy rolnicy sadzą na potęgę. Wielki wzrost od nowelizacji ustawy
Polscy rolnicy sadzą na potęgę. Wielki wzrost od nowelizacji ustawy
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Prince Polo XXL zgubiło kilka gramów. Producent się tłumaczy
Prince Polo XXL zgubiło kilka gramów. Producent się tłumaczy
Rewolucja na kolei. Znamy termin przyspieszenia mazurskich pociągów
Rewolucja na kolei. Znamy termin przyspieszenia mazurskich pociągów
Naukowcy odkryli alternatywę dla zwierząt. Pomysł na algi morskie
Naukowcy odkryli alternatywę dla zwierząt. Pomysł na algi morskie
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
"Mamy ręce pełne roboty". Tyle można zarobić na sprzątaniu grobów
"Mamy ręce pełne roboty". Tyle można zarobić na sprzątaniu grobów
Tragedia w Częstochowie. Nie żyje pracownik huty
Tragedia w Częstochowie. Nie żyje pracownik huty