Podwyżki? Tylko dla nielicznych!
Górnicy, programiści, nauczyciele… Kto jeszcze może liczyć na podwyżkę w tym roku?
20.03.2012 | aktual.: 22.03.2012 11:37
Sypnąć groszem zamierzają firmy z branży finansowej. Wzrost płac deklaruje co trzeci pracodawca z tego segmentu i co piaty w księgowości - wynika z badania przeprowadzonego dla monsterpolska.pl przez firmę Mareco. Kto jeszcze może liczyć na podwyżkę w tym roku?
Na Śląsku średnia płaca zwiększyła się w styczniu o 13 proc., ponieważ górnicy dostali tzw. czternastkę. Jeszcze wyższy (o 13,4 proc.) wzrost wynagrodzeń odnotowało województwo lubelskie, głównie z powodu wcześniejszej premii wypłacanej m.in. w zakładach produkujących i dostarczających energię, gaz czy ciepło ze względu na podniesienie od lutego składki rentowej. A właśnie w Lublinie swoją centralę od niedawna ma PGE, jedna z największych spółek energetycznych w Polsce.
Niestety, były to podwyżki tylko chwilowe. A jakie branże i zawody mogą liczyć na trwały wzrost wynagrodzeń?
W przedsiębiorstwach najlepiej
- Bieżący rok nie upłynie, niestety, pod znakiem oszałamiającego wzrostu wynagrodzeń. Według Komisji Europejskiej podwyżki wynagrodzeń w Polsce nie powinny przekroczyć 5 proc. Niepewna sytuacja gospodarcza nie sprzyja temu, by pracodawcy zechcieli odkręcić kurek z pieniędzmi. A i pracownicy stali się bardzo ostrożni. Według badań, aż 90 proc. zatrudnionych nie stawia firmom żadnych roszczeń płacowych – podkreśla analityk rynku pracy Marzena Kaszuba.
Oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko to, że większość z nas będzie musiała zadowolić się uposażeniem na zeszłorocznym poziomie. Do szczęściarzy niewątpliwie należą policjanci i żołnierze, którym podwyżki o 300 zł zapowiedział premier Donald Tusk w swoim listopadowym expose. Pozostali funkcjonariusze dostaną wyższe pensje, o ile nie będzie w kraju powodzi czy suszy. O 3,8-proc. wzrosną od września pensje nauczycieli. I tak średnio nauczyciel stażysta (z przygotowaniem pedagogicznym) dostanie 83 zł więcej, kontraktowy – 85 zł, a mianowany – 97 zł.
- Kilkadziesiąt złotych więcej to żadna rewelacja. Ale przynajmniej podwyżka ta chociaż częściowo zrekompensuje coraz wyższe ceny żywności, paliwa czy biletów komunikacji miejskiej – stwierdza Marek Studziński, nauczyciel języka polskiego w jednym z warszawskich gimnazjów.
Na większe podwyżki mogą jednak liczyć raczej pracownicy biznesu niż budżetówki, zwłaszcza zaś ci, którzy zatrudnieni są w dużych firmach. Wzrosty uposażenia powyżej przeciętnej znów będą dotyczyć sektora przedsiębiorstw. Od stycznia do listopada 2011 r. średnie wynagrodzenie w tym segmencie oscylowało wokół poziomu 3565 zł brutto, a w grudniu przekroczyło 4 tys. zł, co oznacza wzrost w stosunku do roku poprzedniego o ponad 5 proc. Według analityków, ta tendencja w kolejnych miesiącach powinna zostać utrzymana.
Największe podwyżki w ubiegłym roku stały się udziałem pracowników zakładów produkujących wszelkiego rodzaju sprzęt transportowy. Ich płace zwiększyły się o blisko 11 proc. rok do roku. Podobny wzrost nastąpił w branży petrochemicznej, w fabrykach wyrobów tytoniowych, firmach poligraficznych czy zajmujących się reprodukcją nośników informacji. Z wyższych zarobków cieszyły się również górnicy i inne osoby zatrudnione w kopalniach.
- Nic nie wskazuje, by w roku bieżącym coś zmieniło się na minus, jeśli chodzi o kondycję wymienionych sektorów. Te branże i firmy nadal szybko się rozwijają, mają wysokie obroty, prowadzą liczne projekty rekrutacyjne. Działają też tam silne organizacje związkowe. To wszystko niewątpliwe wpłynie na dalszą eskalację żądań płacowych – uważa Marzena Kaszuba.
Informatyk da sobie radę
Więcej pieniędzy wpadnie do portfeli fachowców z szybko rozwijających się obecnie gałęzi gospodarki, takich jak nowoczesne technologie i produkcja przemysłowa. Uprzywilejowaną grupą, jeśli chodzi o płace, nadal pozostaną informatycy, szczególnie jeśli potrafią się posługiwać kilkoma językami programowania. Albo choćby jednym, za to należącym do najbardziej pożądanych na rynku pracy, takich jak ABAP, Assembler, ActionScript/Flex, Lotus Script czy Ruby.
Jak wynika z raportu „Wynagrodzenia na stanowiskach IT”, przygotowanego przez firmę Sedlak & Sedlak, mediana wynagrodzenia podstawowego pracowników znających ABAP to 7,5 tys. zł brutto. Natomiast zarobki programistów posługujących się Assembler i Ruby wyniosły odpowiednio – 6 i 5,7 zł. I to tym specjalistom najłatwiej będzie wynegocjować dalsze wzrosty wynagrodzenia.
- Opanowałem dobrze XML i Java/ JSP/J2EE. Problem w tym, że nie są to języki tak cenione jak jeszcze kilka lat temu. I raczej nie mógłbym liczyć na podwyżkę. Więc żeby swoje szanse podnieść, poszedłem na kurs z zakresu ActionScript/Flex – mówi Dariusz Kuś, programista ze Szczecina.
Wzrost płac deklaruje co trzeci pracodawca z segmentu finansowego. Na podwyżkę może też liczyć co piąty księgowy.
Janusz Sikorski/MA