Trwa ładowanie...
d3un6wt
koszty
06-12-2007 07:45

Polacy chcą mieć dzieci, bo wreszcie ich na nie stać

Bogacący się szybko Polacy coraz chętniej decydują się na dzieci. I coraz więcej na nie wydają.

d3un6wt
d3un6wt

Widać to choćby po prezentach mikołajkowych: w tym roku większość rodziców zamierza wydać na zabawki, książki i ubrania dla swoich pociech 100-250 zł, czyli ponad 100 zł więcej niż trzy lata temu. Przedstawiciele rynku specjalizującego się w produktach dla dzieci zacierają ręce.

W przyszłym roku liczba narodzin w Polsce się zwiększy. W tym roku powinno przyjść na świat ponad 400 tys. dzieci, podczas gdy w ubiegłym urodziło się 374 tys. maluchów. To prawdziwy przełom, bo przez ostatnie kilka lat rodziło się tak mało dzieci, że w statystykach GUS przeważała liczba zgonów. W 2003 r. była aż o 14 tys. wyższa niż liczba urodzeń.

Pierwszy od kilku lat dodatni przyrost naturalny demografowie zanotowali w ubiegłym roku, kiedy na świat przyszło o 10 tys. dzieci więcej niż w 2005 r. I nie jest to - jak zapewniają niektórzy socjologowie - tylko efekt wejścia w dorosłe życie fali wyżu demograficznego z lat 80.

_ Młode małżeństwa decydują się na potomstwo, bo mają lepszą sytuację materialną, wyższe dochody, a przede wszystkim nie muszą martwić się o pracę _ - mówi prof. Henryk Domański, z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. _ Malejące bezrobocie sprawia, że Polacy mają wreszcie poczucie bezpieczeństwa _- dodaje.

d3un6wt

Pierwsze efekty baby boomu widać już w gospodarce. Z najnowszych danych firmy badawczej Nielsen wynika, że rynek żywności dla dzieci urósł w okresie od października 2006 r. do września tego roku o blisko 20 proc. i jest już wart 720 mln zł. W tym samym czasie Polacy wydali aż 321 mln zł na kosmetyki dla dzieci, kremy, chusteczki, oliwki i mydła. To o 16 proc. więcej niż rok wcześniej.

_ Wzrost wartości rynku produktów dla dzieci zawdzięczamy nie tylko większej liczbie urodzin, ale też zmianie stylu życia Polaków _- mówi Małgorzata Kołodrub z Nutricia Polska, lidera w produkcji odżywek dla dzieci.

Kobiety w ciążę zachodzą dziś koło trzydziestki, a nie tak jak kiedyś - zaraz po szkole czy po studiach. Mają już wtedy stabilną pracę i partnera, który zazwyczaj dobrze zarabia. Łatwiej im też wrócić do pracy niż kilka lat temu. Dlatego stać ich na lepsze produkty.

Baby boom widać też w salonach samochodowych. W pierwszej połowie tego roku Polacy kupili o 23 proc. więcej dużych, rodzinnych samochodów, minivanów oraz vanów - wynika z danych firmy badawczej Samar. Wielką popularnością cieszą się też auta terenowe. Ich sprzedaż wzrosła o połowę i to nie tylko ze względu na modę. Samochody te cieszą się dużą popularnością wśród rodzin z dziećmi, bo mają opinie bardziej bezpiecznych. Również w firmach deweloperskich więcej sprzedaje się dużych mieszkań z sypialniami dla dzieci.

d3un6wt

_ Trzy, cztery lata temu klienci najchętniej kupowali mieszkania o metrażu ok. 45 mkw. _ - mówi Paweł Urban, analityk z Home Broker, firmy działającej na rynku nieruchomości. _ Teraz wybierają lokale o powierzchni 55-60 mkw. _ Rośnie też popyt na duże 100-120-metrowe apartamenty. Jak podkreśla Paweł Urban, kiedyś kupowali je tylko zamożni ludzie. Dziś takie mieszkania często wybierają rodziny, których nie można nawet jeszcze zaliczyć do klasy średniej. Są młodzi, wykształceni, dobrze zarabiający. Zaciągają gigantyczne kredyty, odmawiają sobie wielu przyjemności, bo ognisko domowe i przestrzeń dla dzieci jest dla nich ważniejsza niż wydatki czysto konsumpcyjne.

Jak podkreśla Kazimierz Kirejczyk, prezes REAS, konsekwencje baby boomu na rynku mieszkaniowym będą widocznie już wkrótce.

_ Wzrośnie zapotrzebowanie na domki szeregowe lub małe domy mieszkalne poza granicami miast oraz tańsze kilkupokojowe mieszkania o niedużych metrażach _ - mówi Kazimierz Kirejczyk.

d3un6wt

Bo te duże, położone w tłocznych centrach miast nie są wymarzonym miejscem dla rodziców z małymi dziećmi. Z danych portalu Szybko.pl już w III kwartale 2007 r. w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu średnie ceny metra kwadratowego trzypokojowych mieszkań rosły w tempie dwukrotnie szybszym niż kawalerek. Np. w Warszawie ceny kawalerek wzrosły średnio o 2,4 proc., podczas gdy trzypokojowe mieszkania o 4,4 proc. Podobnie było w Krakowie i w Gdańsku.

Ale mieszkanie i samochód to tylko część wydatków. Wychowanie dziecka będzie kosztowało coraz więcej. Drożeje żywność, a już niedługo w górę pójdą czesne za prywatne przedszkola i usługi opiekunek do dzieci.

Do agencji babysitters, przedszkoli, żłobków już ustawiają się kolejki. Do prywatnego przedszkola Zielona Ciuchcia na Bemowie trzeba zapisywać dziecko ponad pół roku wcześniej. Tej jesieni o miejsce pytało się ponad 100 rodziców, czyli dwa razy więcej niż w roku 2006. Nie zniechęcała ich nawet podwyżka, którą właściciele przedszkola zapowiedzieli od stycznia. W sumie więc miesięcznie %07rodzice będą musieli wyło-%07żyć ok. 860 zł, czyli ok. 40 zł więcej.
Widać jednak, że gdy młodzi ludzie mają pracę i poczucie bezpieczeństwa, żadne wydatki na dzieci nie są im straszne.

Marta Biernacka
POLSKA Dziennik Zachodni

d3un6wt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3un6wt