Polak nie żąda wiele. Byleby mieć pieniądze na niezbędne wydatki
Prawie 40 proc. z nas chciałoby posiadać kapitał dający poczucie bezpieczeństwa, a co trzeci marzy o bezproblemowym zakupie dóbr i usług.
15.01.2017 16:52
Stabilizacja finansowa to najważniejsze marzenia Polaków - wynika z badań Deutsche Banku. Blisko 40 proc. z nas chciałoby posiadać kapitał dający poczucie bezpieczeństwa, a co trzeci marzy o bezproblemowym zakupie dóbr i usług.
Realne dochody sektora gospodarstw domowych zwiększyły się o ponad 6 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku - wynika z danych NBP, w drugim kwartale 2016 r. Za około 2,5 punktu procentowego wzrostu odpowiadają wypłaty ze świadczeń Rodzina 500+. Dołączając do tego bardzo niską stopę bezrobocia, która w listopadzie wynosiła 8,2 proc., wydawać by się mogło, że Polacy mają powody, by czuć finansową stabilizację.
Okazuje się, że tak nie jest. Wyniki badania przeprowadzonego przez Deutsche Bank dowodzą, że Polacy marzą głównie o tym, by nie być zmuszonym do zastanawiania się, czy wystarczy im pieniędzy na niezbędne wydatki *– stwierdziło tak *39 proc. badanych.
To znaczna różnica w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy ta odpowiedź była dopiero czwartą najczęściej wskazywaną (przez 31 proc. ankietowanych). Na drugim miejscu w tegorocznym badaniu znalazło się marzenie o posiadaniu kapitału, który daje poczucie bezpieczeństwa – taką odpowiedź wskazało 38 proc. ankietowanych.
Polacy pragną także, aby zakupy dóbr materialnych nie stanowiły dla nich problemu – w wymarzonym scenariuszu, żeby nie musieli na nie oszczędzać – takiej odpowiedzi udzieliło 34 proc. respondentów.
Zdaniem autorów badań wyniki te mogą wskazywać na pewne pogorszenie nastrojów związanych z poczuciem materialnego bezpieczeństwa, co poniekąd potwierdzają dane Ipsos. W październiku nastroje społeczne Polaków pogorszyły się - Wskaźnik Optymizmu Konsumentów (WOK) osiągnął poziom 95,97 pkt. i był najniższy w całym 2016 roku.
- Wymieniane odpowiedzi pokazują, że Polakom częściej niż przed rokiem brakuje poczucia finansowej stabilizacji. Podczas gdy rok temu podkreślali znaczenie długoterminowego zabezpieczenia przyszłości swoich dzieci, dziś w swoich deklaracjach skupiają się głównie na zabezpieczeniu bieżących wydatków - komentuje Monika Szlosek, dyrektor bankowości detalicznej i inwestycyjnej w Deutsche Bank. ##Młodzi chcą oszczędzać, starsi wydawać Kupno mieszkania bez potrzeby zaciągania kredytu - takie pragnienie ma aż 66 proc. osób w wieku 18-24 lata. Co ciekawe, dla tej grupy wiekowej ważne jest także oszczędzanie.
To właśnie młode osoby najczęściej myślą o tym, by zgromadzić majątek, który będą mogły przekazać dzieciom – tę odpowiedź wskazało aż 2/3 ankietowanych w tym wieku.
Nieco starsi ankietowani (35-44 lata) skupiają się częściej na tym, aby zakupy dóbr materialnych nie stanowiły dla nich problemu (48 proc.). Jednocześnie, prawie połowa z nich nie chciałaby martwić się spłatami swoich zobowiązań.
Z wiekiem rośnie też obawa o to, czy pieniędzy wystarczy na wszystkie potrzebne wydatki – wskazało ją aż 45 proc. ankietowanych powyżej 65. roku życia. ##Biedni czy bogaci, chcą poczucia bezpieczeństwa Polacy osiągający niższe dochody, jako najbardziej istotne wskazują to by nie musieć martwić się, czy wystarczy im pieniędzy na niezbędne wydatki. W ten sposób odpowiedziało 43 proc. osób zarabiających pomiędzy 1000 a 1999 zł.
Lepiej zarabiający marzą natomiast o komforcie związanym z zakupami. Aż 94 proc. osób, które zarabiają pomiędzy 4000 a 4999 zł wskazało, że chciałoby nie być zmuszonym do oszczędzania na dobra materialne, które chcą nabyć. Ponadto, ponad połowa Polaków z tej grupy marzy o tym, by nie niepokoić się spłatami swoich zobowiązań.
Zarabiający najlepiej najczęściej myślą o zapewnieniu sobie poczucia bezpieczeństwa. Kapitał, który mógłby im to umożliwić chce mieć 63 proc. osób zarabiających więcej niż 5000 zł. Marzenie to wymieniały głównie osoby z metropolii. Wskazał je prawie co trzeci z badanych mieszkańców miast powyżej 500 tys. mieszkańców.
Co ciekawe, Polacy, którzy zarabiają więcej, częściej marzą też o tym, aby kwestie finansowe nie były kluczowymi w ich życiu. Wskazała tak ponad połowa osób o zarobkach większych niż 4000 złotych.
- Pierwsza grupa to osoby dążące do budowania solidnych podstaw swojego majątku. Akceptują one odroczenie gratyfikacji na przyszłość, rezygnując z ulotnej przyjemności konsumpcji, ponieważ nie mają problemów z zaspokajaniem bieżących potrzeb - komentuje prof. Małgorzata Bombol ze Szkoły Głównej Handlowej. - Druga grupa Polaków także posiada aspiracje konsumpcyjne, lecz niewystarczający poziom dochodów sprawia, że posiłkuje się finansowaniem zewnętrznym. Stąd dla nich marzenia o niepłaceniu rat za samochód czy mieszkanie są jak najbardziej oczywiste. Ostatnia grupa pragnie, by finanse nie spędzały im snu z powiek. Tak zdefiniowane marzenie wskazuje na deficyt poczucia bezpieczeństwa i raczej krótkookresową orientację w gospodarowaniu budżetem.
Jak się okazuje Polacy nie chcą, aby ich pieniędzmi ktoś zarządzał. Jak wynika z sondażu zaledwie 6 proc. ankietowanych chciałoby, aby ktoś inny niż oni sami, zarządzał ich kapitałem.
– Konsumenci, gdy przychodzi im żyć w skomplikowanym otoczeniu zewnętrznym - gospodarczym czy legislacyjnym, zawsze stosują strategie adaptacji. Stąd w porównaniu do ubiegłego roku większy wskaźnik osób stawiających na bezpieczeństwo finansowe swoich gospodarstw domowych - wyjaśnia prof. Bombol. Oprac. Przemysław Ciszak
_ - Pierwsza grupa to osoby dążące do budowania solidnych podstaw swojego majątku. Akceptują one odroczenie gratyfikacji na przyszłość, rezygnując z ulotnej przyjemności konsumpcji, ponieważ nie mają problemów z zaspokajaniem bieżących potrzeb. Druga grupa Polaków także posiada aspiracje konsumpcyjne, lecz niewystarczający poziom dochodów sprawia, że posiłkuje się finansowaniem zewnętrznym. Stąd dla nich marzenia o niepłaceniu rat za samochód czy mieszkanie są jak najbardziej oczywiste. Ostatnia grupa pragnie, by finanse nie spędzały im snu z powiek. Tak zdefiniowane marzenie wskazuje na deficyt poczucia bezpieczeństwa i raczej krótkookresową orientację w gospodarowaniu budżetem – _mówi profesor Bombol.