Trwa ładowanie...

Polski hydraulik wraca do pośredniaka

Rośnie liczba osób, które wracają z
zagranicy i rejestrują się w urzędach pracy. W niektórych
województwach powracających jest prawie trzy razy więcej niż w
zeszłym roku - ocenia "Gazeta Wyborcza".

Polski hydraulik wraca do pośredniakaŹródło: AFP
d2v71az
d2v71az

W Powiatowym Urzędzie Pracy w Rzeszowie jeszcze w pierwszej połowie roku rejestrowało się miesięcznie kilka osób wracających z pracy za granicą. _ Teraz tylu obsługujemy w każdym tygodniu _ - mówi Adam Panek, dyrektor PUP w Rzeszowie.

Według "GW" wracają pracownicy głównie trzech branż: handlu, budownictwa, przetwórstwa rybnego. _ To kryzys wypędza Polaków. Zarobki spadają, a koszty utrzymania rosną, wyższe są np. opłaty za wynajmowanie mieszkania _ - ocenia Panek.

_ Zaczyna nam zjeżdżać Irlandia. Jednego dnia mieliśmy dziesięć telefonów, co zrobić, by tam otrzymać zasiłek, a pobierać go w Polsce _ - mówi Renata Cygan, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu.

Wracający mogą odbierać zasiłek polski albo zagraniczny. Ten drugi jest im wypłacany przez trzy miesiące. Wnioski o wypłatę obu rodzajów zasiłków są rozpatrywane w WUP-ach. W tym roku WUP w Rzeszowie rozpatrzył już ich ok. 500. Najwięcej było od wracających z Anglii i Irlandii. W całym ubiegłym roku takich spraw było 380. W Łódzkiem w ubiegłym roku o polski zasiłek ubiegało się 117 osób, w tym - już 300.

W Opolskiem o polski zasiłek wystąpiły 553 osoby - o 200 więcej niż w ubiegłym roku - podaje "GW".

d2v71az
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2v71az