Polskie banki na razie nie czują kryzysu

W najbliższych miesiącach koncentrować się będziemy na zbieraniu lokat. Akcja kredytowa skierowana do firm może zostać ograniczona. Klientów indywidualnych dotkną natomiast rygorystyczne zasady udzielania kredytów - twierdzą zgodnie szefowie działających w Polsce banków.

07.11.2008 | aktual.: 07.11.2008 08:05

W najbliższych miesiącach koncentrować się będziemy na zbieraniu lokat. Akcja kredytowa skierowana do firm może zostać ograniczona. Klientów indywidualnych dotkną natomiast rygorystyczne zasady udzielania kredytów - twierdzą zgodnie szefowie działających w Polsce banków.

Po wynikach finansowych widać, że nasze banki jeszcze nie czują skutków kryzysu. Bardziej widoczne jest to w ich spółkach-córkach działających na rynkach kapitałowych - funduszach inwestycyjnych i domach maklerskich. Część instytucji okres spowolnienia w sektorze finansowym i gospodarce zamierza solidnie wykorzystać do przygotowania się na czasy, gdy kryzys minie - np. BPH. Do niedawna trzeci na rynku, po podziale i przyłączeniu jednej części do Pekao SA, spadł na jedenaste miejsce.

_ Chcemy odzyskać pozycję _- deklaruje Józef Wancer, prezes BPH. To jeden z nielicznych banków, który w porównaniu z trzema kwartałami ubiegłego roku zaliczył niewielki spadek zysku. Ale wynika to z inwestycji. Tylko w tym roku spółka otworzyła 29 placówek własnych i 111 partnerskich. W sumie ma ich ok. 340. Pozyskała ponad 40 tys. klientów indywidualnych. W przyszłym roku bank czeka fuzja z GE Money. Oba należą do amerykańskiego GE. Spowolnienie w sektorze jest dobrym dla nich okresem do przygotowania połączenia i ataku na rynek.

Na rozwój w najbliższych miesiącach sieci sprzedaży oraz oferowanie coraz wyżej oprocentowanych depozytów nastawiona jest także konkurencja. Takie deklaracje składa m.in. Nordea, BGŻ, Millennium i nowy na rynku Alior Bank. To dobre wiadomości dla klientów indywidualnych. Banki zamierzają jednak zaostrzyć politykę kredytową dla firm w obawie przed tym, że dotknie je kryzys. _ Dlatego spodziewamy się spadku przyrostu depozytów firm _- mówi Maja Goettig, główny ekonomista BPH. Przedsiębiorstwa, nie mogąc dostać kredytu, będą inwestowały w rozwój oszczędności.

Beata Tomaszkiewicz
POLSKA Gazeta Krakowska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)