Popyt wciąż w defensywie

Wyraźnie słabiej pierwszy dzień tygodnia zakończyły parkiety azjatyckie, gdzie rosnący w siłę jen pogrążył przede wszystkim Tokio. W efekcie Europa też rozpoczęła notowania na wyraźnych, sięgających dwóch procent minusach, jednak w marę upływu handlu rozpoczęła powolną wspinaczkę. Podobnie zachowanie cechowało warszawski parkiet, który swoje minimum osiągnął w pierwszej godzinie notowań. W pewnym sensie momentem przełomowym dnia była publikacja wyraźnie lepszych od oczekiwanych danych o zamówieniach w niemieckim przemyśle, która przyspieszyła dźwiganie się europejskich barometrów. Niestety niepewne i skromne odbicie głównych amerykańskich indeksów na otwarciu sesji ponownie spłoszyło popyt, który pozwolił na ponowne cofnięcie się rynku. Skutkiem tego finisz nie zmienił spadkowego obrazu sesji. Przy niezbyt wygórowanych obrotach, sięgających 1,4 miliarda złotych, WIG20 obronił wsparcie w obszarze 2286-2300 punktów i zakończył dzień 1,02 procent na minusie. Nieco więcej, bo 1,19 procent, spadł WIG,
potwierdzając nieco słabszą postawę mniejszych spółek.

Kolejną słabą sesję zaliczyły akcje KGHM, które cierpią przez rosnącego w siłę dolara, przeceniającego ceny surowca. Poza tym słabość miedziowej spółki może wynikać z planów zaangażowania spółki w ofertę Taurona do wartości nawet 2 miliardów złotych. Również słabsze od rynku były dzisiaj papiery PKOBP, Pekao i PGNiG, które osłabiły doniesienia o możliwym zablokowaniu przez UE porozumienia gazowego z Rosją. Z kolei po dodatniej stronie zdołały się dzisiaj utrzymać m.in. akcje PGE, wciąż notowane relatywnie blisko swoich absolutnych minimów. Również pod kontrolą kupujących przebiegał handel na akcjach Asseco Polska, które przedłużyło kontakt z ZUS na kolejne trzy lata. Czwartą z rzędu sesję nieznacznie wzrosła wycena TPSA, która już w przyszłym tygodniu podzieli się z akcjonariuszami aż 1,5 zł dywidendy na akcje.

Trwa zwiększone zainteresowanie akcjami Boryszewa, który ogłosił w ubiegłym tygodniu rozpoczęcie negocjacji w sprawie zakupu spółki Maflow Polska, zajmującej się produkcją gumowych przewodów do motoryzacji. Tym razem przy zwiększonych wolumenach kurs wzrósł o ponad 4 procent. Nadzieja na uratowanie Techmexu pozwala inwestorom grać na zwyżkę kursu, który dzisiaj był w czołówce liderów wzrostów, zyskując niemal siedem procent. Spora aktywność cechowała również notowania Trakcji, gdzie umówione spore transakcje mogły być efektem zapowiedzi spółki poszukiwania nowych źródeł dochodów, m.in. w elektrowniach wiatrowych i sprzedaży mieszkań.

Przez niezbyt udaną końcówkę notowań można mówić dzisiaj o pewnym rozczarowaniu. Obecnie rynek ma coraz mniejsze pole manewru, przez co powinien się na najbliższych sesjach się określić i zakończyć grę w ciuciubabkę z inwestorami. Utrzymanie powyżej majowych minimów WIG20 2260 punktów pozwala wierzyć, że rozstrzygnięcie będzie po stronie posiadaczy akcji. Do pełni szczęścia brakowałoby skutecznego ataku najpierw na 2390, a w dalszym etapie na 2430 punktów, co uznam już za sygnał kupna.

Paweł Kubiak
makler DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |