Tak omija ich drożyzna. Polacy zdradzili, jak tanio kupują masło
Obecne ceny masła mogą być dużym obciążeniem dla wielu osób. Szczególnie w okresie przedświątecznym. Klienci Biedronki, których zapytaliśmy o ceny mają w tym temacie wyrobioną opinię. – Poluję na promocje – mówi jedna z klientek dyskontu.
18.12.2024 | aktual.: 18.12.2024 14:35
Masło w ostatnim czasie stało się jednym z najszybciej drożejących produktów spożywczych na rynku. Kostka produktu między listopadem a grudniem tego roku w większości sieci podrożała o ok. 11 proc. W ujęciu rok do roku w listopadzie zanotowano wzrost ceny masła o ponad 35 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Poluję na promocje". Oto co Polacy sądzą o cenach masła
Aby dowiedzieć się, co sądzą o tym polscy konsumenci, wybraliśmy się do jednego ze sklepów Biedronki. Na dzień 18 grudnia najtańsze masło w Biedronce, Mleczna Dolina (200 g), sprzedawane jest w cenie 8,49 zł, co daje 42,45 zł za kilogram.
Wersja bez laktozy tego samego masła kosztuje 8,99 zł za kostkę. W ofercie są też inne warianty: masło za 9,49 zł (200 g), 12,49 zł (300 g) i 21,99 zł (500 g).
W środowy poranek dyskont tętnił życiem, zapewne ze względu na zbliżające się święta. Jednak przy półce z masłem nikt się nie zatrzymywał. Klienci Biedronki niemal jednogłośnie stwierdzili, że ceny tego produktu są wysokie.
Jedna z osób, która przechodziła w alejce z nabiałem przyznała, że masło kupiła podczas ostatniej promocji. – Zawsze sprawdzam w aplikacji, czy są promocje i wtedy kupuję na zapas. W normalnej cenie raczej nie biorę. Te promocje ostatnio są często – stwierdza w rozmowie z WP Finanse klientka dyskontu.
Jak czytamy na tablicy informacyjnej przed sklepem, ostatnia promocja na masło obowiązywała 16 grudnia, w poniedziałek. Tylko tego dnia można było kupić trzy kostki o 41 proc. taniej z kartą Moja Biedronka.
Cena za jedno opakowanie w cenie promocyjnej wynosiła 5,99 zł. Promocja obowiązywała także posiadaczy aplikacji mobilnej Biedronki. W tym przypadku przy zakupie trzech kostek klienci otrzymywali 41 proc. rabatu (4,95 zł za jedną kostkę).
Kolejna osoba, którą zapytaliśmy o opinię, zauważyła, że promocje nie zawsze okazują się tak korzystne, jak mogłoby się wydawać.
Masło jest bardzo drogie. Używam go w dużych ilościach, więc poluję na promocje. Czasami promocje są bardziej korzystne, ale ilość masła jest tak mała, że trzeba pójść do sklepu z samego rana. Ostatnio kupiłam masło w Biedronce w promocji 2+1, jednak miałam wrażenia, że podnieśli jego regularną cenę – mówi nam klientka dyskontu.
Dodała, że jeśli jest promocja to kupuje więcej kostek i je zamraża. Podobną opinię słyszymy od kolejnej kupującej. – Kiedyś to się człowiek nie zastanawiał i brał z półki, a teraz przelicza, czy się opłaca. Ceny są wyższe i w Biedronce też to widać – przekonuje jedna z klientek.
Rząd interweniuje ws. masła
Jak informował serwis money.pl, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych, aby ustabilizować ceny masła, ogłosiła przetarg na sprzedaż dużych ilości masła.
Dotyczy on sprzedaży mrożonego masła w blokach 25 kg. W sumie Agencja chce sprzedać ok. 1000 ton tego produktu. Minimalna cena sprzedaży masła wynosi 28,38 zł/kg (bez VAT). Otwarcie ofert związanych z przetargiem nastąpi 19 grudnia 2024 roku.
Zdaniem ekspertów na obserwowany obecnie wzrost cen masła złożyły się trzy czynniki.
– Po pierwsze, zbyt wolno rośnie podaż mleka wśród największych światowych eksporterów produktów mlecznych. Po drugie, masło jest bardzo "mlekochłonnym" produktem. Aby je wyprodukować, potrzeba tłuszczu mlecznego. Zawartość tłuszczu w mleku to ok. 4 proc. Z kolei masło musi zawierać przynajmniej 80 proc. tłuszczu. Zatem aby wyprodukować 1 kg masła, musimy zużyć aż 20 litrów mleka. Po trzecie, światowe spożycie masła w ostatnich latach rośnie. Jest to trend obserwowany w wielu krajach, w tym w Polsce – wyjaśniał Jakub Olipra, starszy ekonomista w Credit Agricole Bank Polska.
Jednak nie tylko masło drożeje. Raport "Indeks cen w sklepach detalicznych" pokazuje, że w listopadzie ceny wzrosły średnio o 5,5 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Dla porównania, według wcześniejszych raportów podwyżki wynosiły 5,4 proc. (w październiku) i 4,9 proc. (we wrześniu).
Najbardziej podrożały warzywa, art. tłuszczowe, słodycze, nabiał i owoce. Podwyżki cen są efektem inflacji, rosnących kosztów surowców i energii oraz niekorzystnych warunków pogodowych. To zjawisko może mieć długofalowe skutki dla rynku produktów mlecznych i zwyczajów żywieniowych Polaków.