Pozytywne dane z rynku pracy są wsparciem dla wzrostu PKB wg analityków

Warszawa, 17.06.2015 (ISBnews) - Dane z rynku pracy w maju nieznacznie odbiegały od oczekiwań i pokazały kontynuację poprawiającej się sytuacji na rynku pracy. Ekonomiści oczekują w drugiej połowie roku przyspieszenia zarówno wzrostu zatrudnienia, jak i dynamiki płac. 

17.06.2015 16:00

Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w maju wzrosło o 3,2% r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach zwiększyło się o 1,1% r/r. Dwunastu ankietowanych przez agencję ISBnews analityków uważało, że wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wyniósł 1,1-1,2% r/r w maju, przy średniej na poziomie 1,10% (wobec wzrostu o 1,1% r/r w kwietniu br.). Ekonomiści ci spodziewali się, że wynagrodzenia w tym sektorze w maju zwiększyły się o 3,2-4,4% r/r, przy średniej na poziomie 3,73% r/r (wobec 3,7% wzrostu w kwietniu br.)

Ekonomiści uważają, że ze względu na utrzymującą się w Polsce deflację utrzymuje się na wysokim poziomie realny wzrost funduszu płac. W ubiegłym miesiącu wzrósł on 5,3% r/r, a to oznacza konkretne środki, które konsumenci mogli przeznaczyć na dodatkowy zakup usług i towarów. Dane majowe przede wszystkim wspierają konsumpcję prywatną, a więc przekładają się na dalszy wzrost PKB w kolejnych miesiącach.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:

"Fakt, że firmy nadal zwiększają zatrudnienie (wzrosło ono nieco także w stosunku do kwietnia) dobrze wróży trwałości wzrostu" - główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor

"W średnim terminie nie można wykluczyć niedoboru pracowników, co może generować wzrostową presję na płace" - analitycy Banku Zachodniego WBK

"Wydaje się że jeszcze przez najbliższych kilka miesięcy nadal obserwować będziemy na rynku pracy swego rodzaju stabilizację o pozytywnym zabarwieniu, po czym nastąpić powinno przyspieszenie zarówno jeśli chodzi o zatrudnienie, jak i wynagrodzenie" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Opublikowane majowe dane z rynku pracy nie zmieniają istotnie jego dotychczasowego obrazu. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw rośnie w stabilnym tempie nieznacznie przekraczającym 1.0%r/r, dynamika wynagrodzeń natomiast waha się w okolicach 3.0-4.0%r/r, i w maju znalazła się bliżej dolnej granicy tego przedziału. Ze względu na utrzymującą się w Polsce deflację nadal na wysokim poziomie utrzymuje się realny wzrost funduszu płac. W maju wyniósł on 5.3%r/r, ale dodać należy że jednocześnie - w związku z tym że deflacja się zawęża - jest to odczyt najsłabszy w tym roku. Wydaje się że jeszcze przez najbliższych kilka miesięcy nadal obserwować będziemy na rynku pracy swego rodzaju stabilizację o pozytywnym zabarwieniu, po czym nastąpić powinno przyspieszenie zarówno jeśli chodzi o zatrudnienie, jak i wynagrodzenie. Momentem przełomowym powinno być tempo wzrostu gospodarczego zbliżające się do 4.0%r/r. Opublikowane dziś dane, podobnie jak inne publikowane ostatnio, nie będą miały wpływu na decyzje RPP
dotyczące poziomu stóp procentowych. Rada do końca swojej kadencji nie zmieni już poziomu stóp, a nowa Rada także w mojej opinii nie będzie się spieszyć ze mianami kosztu pieniądza. Spodziewam się wielomiesięcznej stabilizacji stóp procentowych, nawet do końca 2016 roku" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek

"W 2015 r., za wyjątkiem stycznia kiedy nastąpiła zmiana próby statystycznej, zatrudnienie w badanych przedsiębiorstwach praktycznie się nie zmienia, niemniej jednak mamy do czynienia ze spadkiem bezrobocia oraz dobrymi odczytami wskaźników koniunktury odnoszących się do zatrudnienia. Może to sugerować, że Polacy podejmują pracę poza sektorem uwzględnionym w opublikowanych dzisiaj miesięcznych danych. Wzrosty zatrudnienia prawdopodobnie dotyczą małych jednostek lub innych form zatrudnienia niż umowa o pracę. Fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw zwiększył się w maju o 4,4% r/r, po uwzględnieniu spadku cen towarów i usług konsumpcyjnych odnotowano jego wzrost o 5,3% r/r. Widać więc, że rynek pracy, w połączeniu z niskim poziomem cen jest wsparciem dla konsumpcji, która powinna pozostać filarem wzrostu gospodarczego w tym roku. W kolejnych miesiącach oczekujemy nieznacznego przyśpieszenia wzrostu zatrudnienia oraz utrzymania tempa wzrostu płac na zbliżonym do obecnego poziomie. Naszym zdaniem sytuacja na
rynku pracy ulega stopniowej poprawie, ale presja płacowa pozostaje umiarkowana, ze względu na małą siłę przetargowa pracowników. Podtrzymujemy nasz scenariusz, zakładający że zmiana wysokości stóp zostanie dokonana przez RPP nowej kadencji dopiero w drugiej połowie 2016 r." - analitycy Banku Millennium

"W maju dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw obniżyła się do 3,2% r/r z 3,7% r/r w kwietniu, poniżej konsensusu rynkowego 3,7% r/r. Czynnikiem obniżającym dynamikę roczną płac w maju była z jednej strony mniej korzystna różnica liczby dni roboczych niż przed miesiącem, zaś z drugiej prawdopodobny spadek dynamiki płac w górnictwie po wzmocnionym premiami odczycie za kwiecień. W tym roku nie oczekujemy istotnego wzrostu presji płacowej. Z kolei dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w maju utrzymała się na poziomie 1,1% r/r zanotowanym w kwietniu, zgodnie z rynkowym konsensusem. W ujęciu miesięcznym zatrudnienie wzrosło o ok. 2 tys. etatów. W dalszej części roku oczekujemy utrzymania się umiarkowanego trendu wzrostowego zatrudnienia, choć należy zwrócić uwagę, że dane z ostatnich miesięcy wskazują, że kreacja etatów spowolniła względem tempa z roku poprzedniego, a wyższa niż przed rokiem dynamika zatrudnienia w ujęciu rocznym jest w głównej mierze efektem styczniowej aktualizacji próby
statystycznej GUS" - starszy ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś

"Rynek pracy w maju nie sprawił zawodu, mimo że dynamika wynagrodzeń była nieco niższa od mediany prognoz. Wszystkie pozytywne tendencje, które obserwowaliśmy w poprzednich miesiącach są kontynuowane. Utrzymuje się wysoki wzrost siły nabywczej wynagrodzeń, zarówno dzięki dynamice nominalnych płac i rosnącego zatrudnienia, jak i ujemnej inflacji. Fundusz wynagrodzeń w ujęciu realnym wzrósł o 5,3 proc. rdr, czyli o tyle w stosunku do maja ubiegłego roku wzrosła ilość usług i towarów, które mogliśmy kupić za wypłacone przez firmy wynagrodzenia. To dobry prognostyk dla popytu konsumpcyjnego w drugim kwartale (także pierwszy jego miesiąc odnotował przyzwoity wzrost), a w konsekwencji dla wzrostu gospodarczego. Warto też zwrócić uwagę na inny niż powiązany z konsumpcją aspekt tych danych. Fakt, że firmy nadal zwiększają zatrudnienie (wzrosło ono nieco także w stosunku do kwietnia) dobrze wróży trwałości wzrostu. W tym kontekście nieco niższa od prognoz dynamika wynagrodzeń nie jest szczególnym powodem do obaw,
szczególnie w kontekście niższej od prognoz inflacji, a także naszych prognoz. Nadal oczekujemy, że w drugim półroczu, wraz z dalszym wzrostem zatrudnienia ich wzrost przyspieszy. Z punktu widzenia polityki monetarnej dane nie wnoszą w naszej ocenie istotnych nowych informacji" - główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor

"Naszym zdaniem główną przyczyną niższej dynamiki wzrostu płac w maju br. w porównaniu do kwietnia był efekt kalendarza: w maju br. mieliśmy o jeden dzień roboczy więcej niż przed rokiem, z kolei w kwietniu liczba dni roboczych była identyczna jak w 2014 r. Dane z rynku pracy nie wskazują na narastanie presji płacowej pomimo wysokiego tempa wzrostu realnego PKB, obniżającego się bezrobocia i rosnącej liczby pracujących. Taką sytuację, odmienną od tej, jaką obserwowaliśmy w poprzednich okresach ożywienia aktywności gospodarczej, można tłumaczyć upowszechnieniem umów na czas określony. Ta forma zatrudnienia pozwala trzymać pod kontrolą dynamikę wzrostu wynagrodzeń. Pozytywnym skutkiem umiarkowanego tempa wzrostu płac jest natomiast kontynuacja wzrostu popytu na pracę skutkująca spadkiem bezrobocia. Według wstępnego szacunków resortu pracy opublikowanego przed tygodniem stopa bezrobocia rejestrowanego w maju wyniosła 10,8%, co oznacza jej spadek o 1,7 pkt proc. w relacji rocznej. Jeśli te dane zostaną
potwierdzone przez GUS pod koniec miesiąca, będzie to oznaczało, że tempo spadku stopy bezrobocia zaczyna delikatnie hamować. W pierwszych dwóch miesiącach br. stopa bezrobocia obniżała się bowiem o 1,9 pkt proc. r/r. nie zmienia to jednak faktu, że tempo spadku stopy bezrobocia jest wciąż bardzo wysokie, odzwierciedlając ponadprzeciętny wzrost popytu na pracę w porównaniu do analogicznych wzrostów zatrudnienia w przeszłości przy podobnym tempie wzrostu PKB. W dalszym ciągu realny wzrost funduszu płac sprzyja skłonności do dokonywania zakupów i wspiera wzrost konsumpcji prywatnej. Naszym zdaniem w kolejnych miesiącach dynamika płac nominalnych utrzyma się na poziomie ok. 3,7% z lekką tendencją rosnącą pod koniec roku. Z kolei dynamika zatrudnienia będzie najprawdopodobniej oscylować wokół 1,1% r/r. Dzisiejsze dane są neutralne dla polityki pieniężnej" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski

"Majowe dane wpisują się w ocenę generalnie stabilnej sytuacji na krajowym rynku pracy. Według naszych szacunków w ujęciu zmian miesięcznych oczyszczonych z wahań sezonowych, dynamika zatrudnienia od lutego utrzymuje się na poziomie ok. 0,1% m/m, powyżej poziomów z okresu stagnacji na ryku pracy, ale jednocześnie poniżej poziomów charakteryzujących wyraźniejszą poprawę w zakresie zatrudnienia. Jednocześnie zmienność rocznej dynamiki zatrudnienia jest w większym stopniu efektem statystycznych baz odniesienia (tj. sytuacji na rynku pracy sprzed roku). O ile pierwsze miesiące roku charakteryzowały się wyższą bazą odniesienia, stąd obserwowany lekki spadek dynamiki zatrudnienia w trakcie I kw., to z kolei dane za II i III kw. będą odnosiły się do niższych baz sprzed roku, co powinno przełożyć się na stabilizację / lekki wzrost dynamiki zatrudnienia w najbliższych miesiącach. Utrzymująca się od kilku miesięcy dość stabilna sytuacja na rynku pracy (tj. wolny wzrost zatrudnienia) jest zapewne pochodną z jednej
strony niezłych wyników gospodarki, której wzrost przekracza poziom 3,0%, z drugiej strony wciąż dynamika wzrostu PKB tego rzędu jest zbyt niska, aby zapewnić trwalszy i silniejszy wzrost popytu na rynku pracy, który przełożyłby się na istotniejszą poprawę sytuacji pracowników. Biorąc pod uwagę nasze dość ostrożne prognozy dot. krajowego wzrostu gospodarczego (lekkie pogorszenie koniunktury w gospodarce globalnej, ograniczona perspektywa dla przyspieszenia konsumpcji prywatnej oraz inwestycji) oczekujemy utrzymania takiej sytuacji na rynku pracy także w kolejnych miesiącach i prognozujemy, że dynamika zatrudnienia w miesiącach kolejnych będzie utrzymywać się w przedziale 1,0% - 1,5% r/r. Choć majowy spadek dynamiki wynagrodzeń był już drugim z rzędu miesiącem dość wyraźnego obniżenia rocznej dynamiki płac, w naszej ocenie nie przekłada się on na zmianę dotychczasowej oceny tj. generalnie stabilnej sytuacji także w zakresie dynamiki wynagrodzeń. W warunkach wciąż dość wolnego wzrostu popytu na pracę siła
przetargowa pracowników jest zbyt niska aby poskutkować silniejszym wzrostem wynagrodzeń, szczególnie, że przy bardzo niskiej inflacji (obecnie deflacji) dynamika realna wynagrodzeń (lepiej odzwierciedlająca siłę nabywczą płac) nie jest bynajmniej tak zła, jak wskazywałyby na to porównania historyczne danych w ujęciu nominalnym. Nie znamy na razie dokładniejszych danych GUS, które weryfikowałyby nasze założenia, ale sądzimy, że spadek dynamiki wynagrodzeń o 0,5 pkt. proc. w maju względem kwietnia to efekt niższej dynamiki wzrostu płac w budownictwie z uwagi na bardzo wysoką bazę odniesienia sprzed roku oraz sporego spadku dynamiki wzrostu wynagrodzeń w górnictwie. Jakkolwiek słabe wyniki branży przekładają się na generalnie niskie tempo wzrostu wynagrodzeń w górnictwie, to zmiany rocznego wskaźnika wzrostu płac w tym sektorze są w większym stopniu pochodną układu kalendarzowego wypłat premii i dodatkowych nagród. W przypadku gdy ten układ z roku na rok różni się, generuje to większą zmienność rocznych
dynamik wynagrodzeń w poszczególnych miesiącach, nawet przy utrzymaniu stabilnej (w ujęciu np. średniorocznym) dynamiki płac. W naszej ocenie właśnie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w miesiącach minionych (wyższe dynamiki w marcu i kwietniu oraz niższa w maju). Biorąc pod uwagę powyższe oczekujemy, że w kolejnych miesiącach nominalna dynamika wynagrodzeń powróci (w ujęciu uśrednionym) do przedziału 3,5% - 4,0% r/r. Przy niższej dynamice wynagrodzeń w maju odnotowano dalszy spadek nominalnej dynamiki funduszu płac w sektorze przedsiębiorstw do 4,4% r/r wobec 4,8% r/r w kwietniu. Z punktu widzenia analizy kształtowania się dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych oraz konsumpcji prywatnej większe znaczenie ma natomiast odnotowany w maju dalszy wzrost inflacji CPI. W ujęciu danych realnych w maju odnotowano bowiem głębszy spadek realnej dynamiki wzrostu funduszu płac do 5,3% r/r wobec 5,9% r/r w kwietniu. Według naszych szacunków jeszcze w czerwcu dynamika realna funduszu płac może okresowo powrócić do
poziomu powyżej 6% r/r (tj. poziomu na jakim utrzymywała się w pierwszych miesiącach br.), niemniej w II poł. roku przy oczekiwanym przez nas silniejszym wzroście inflacji ta dynamika będzie obniżać się w kierunku 4% r/r na koniec 2015 r., co będzie skutkowało wygasaniem czynnika silnie wspierającego wzrost konsumpcji prywatnej na przełomie roku" - analitycy BOŚ Banku

"W maju dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw spowolniła do 3,2% r/r (przy spadku o 2,9% m/m) z 3,7% r/r w poprzednim miesiącu, kształtując się zdecydowanie poniżej naszych i rynkowych prognoz (odpowiednio 4,1% i 3,7%). Naszym zdaniem był to przede wszystkim wynik niekorzystnego efektu dni roboczych - w maju tego roku liczba dni roboczych była o jeden dzień mniejsza niż w maju 2014 r. (podczas gdy w kwietniu efekt dni roboczych był neutralny). Oznacza to, że efekt spowolnienia wzrostu płac był tymczasowy. W średnim terminie nie można wykluczyć niedoboru pracowników, co może generować wzrostową presję na płace. Maj był trzecim z rzędu miesiącem, w którym dynamika przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wyniosła 1,1% r/r. Spodziewamy się, że najbliższe miesiące również przyniosą stabilizację rocznej dynamiki zatrudnienia na tym poziomie. Uwzględniając majowe dane o płacach i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw szacujemy, że dynamika funduszu płac w ujęciu nominalnym spowolniła do
4,4% r/r z 4,8% r/r miesiąc wcześniej, podczas gdy w ujęciu realnym wzrost wyniósł 5,3% r/r wobec 6% w kwietniu. Mimo to średnia dynamika funduszu płac za okres styczeń-maj 2015 r. tak w ujęciu realnym, jak i nominalnym wciąż utrzymuje się na solidnym poziomie, przewyższając średni wzrost za cały 2014 r. (4,9% r/r wobec 4,4% r/r w ujęciu nominalnym oraz 6,3% r/r vs 4,5% r/r w ujęciu realnym) (?)W krótkim terminie oczekujemy umiarkowanego wzrostu płac i stabilizacji tempa wzrostu zatrudnienia. W średnim terminie nie można wykluczyć niedoboru pracowników, co może generować wzrostową presję na płace. Dane te były neutralne dla rynków finansowych, których uwaga koncentruje się na Grecji i posiedzeniu FOMC. Są one również neutralne dla RPP, która naszym zdaniem utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie do końca swojej kadencji" - analitycy Banku Zachodniego WBK

"Wiosna przyniosła nam pierwsze silne ożywienie na rynku pracy w tym roku. W najnowszych danych widać już efekty prac sezonowych, a przed nami jeszcze okres wakacyjny. W miesiącach od czerwca do końca sierpnia co roku odnotowujemy wzmożony popyt na pracowników, co w ubiegłym roku owocowało spadkiem poziomu bezrobocia w tym okresie o 60 tys. pracowników. Jednocześnie ruszają również masowe rekrutacje do pracy tymczasowych za granicą. Te czynniki, wraz z utrzymująca się koniunkturą na rynku powodują, że sytuacja na rynku pracy znacząco się poprawia i w okresie letnim powinna skutkować spadkiem bezrobocia do poziomów jednocyfrowych. Poprawiająca się sytuacja na rynku pracy i coraz większa konkurencja o pozyskanie pracownika przekłada się na wzrost wynagrodzeń. Od początku roku mieliśmy do czynienia z silną presją płacową ze strony zatrudnionych, a spełnienie chociaż w części ich oczekiwań wpłynie na większe zaangażowanie w codzienne obowiązki, poprawę efektywności pracy i lepszą kondycję przedsiębiorstw. A w
efekcie może również wpływać na odkładanie decyzji o wyjazdach zarobkowych z Polski. W największych polskich miastach już dziś mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Oznacza to, że koszty pozyskania nowych wykwalifikowanych pracowników mogą być znacznie wyższe niż środki przeznaczone na podniesienie płac już zatrudnionych i tym samym zatrzymanie ich w firmie na dłużej" - prezes Work Service Tomasz Hanczarek

(ISBnews)

Źródło artykułu:ISBnews
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)