Pracodawcy i związkowcy o projekcie budżetu na 2015 r.

Pracodawcy i związkowcy chwalą rząd za korektę wskaźników
użytych przy konstruowaniu budżetu na 2015 r. Mają jednak wątpliwości m.in. co do oczekiwanej stopy
bezrobocia, a związkowcy zwracają uwagę na zbyt niski wzrost płac oraz zamrożenie progów
podatkowych.

Pracodawcy i związkowcy o projekcie budżetu na 2015 r.
Źródło zdjęć: © ING Bank Śląski

16.09.2014 | aktual.: 17.12.2015 16:11

Podczas obrad Komisji Trójstronnej minister finansów Mateusz Szczurek prezentował projekt przyszłorocznego budżetu. Z dokumentu, który rząd przyjął na początku września wynika, że deficyt w 2015 r. nie przekroczy 46 mld 80 mln zł; dochody mają wynieść 297 mld 252 mln 925 tys. zł, zaś wydatki 343 mld 332 mln 925 tys. zł. Projekt zakłada, że wzrost PKB w 2015 r. wyniesie w ujęciu realnym 3,4 proc., a średnioroczna inflacja - 1,2 proc. Przewidziano nominalny wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej o 4,3 proc., wzrost zatrudnienia o 0,8 proc., wzrost spożycia prywatnego w ujęciu nominalnym o 4,2 proc.

"Dobrze, że wyciągnięto wnioski z bolesnych doświadczeń związanych z budżetem na 2013 r., kiedy to z powodu oderwanych od rzeczywistości i zgodnie krytykowanych przez ekonomistów założeń, jego nowelizacja była nieunikniona. Ustawa na przyszły rok jest wolna od tych wad. Z drugiej strony mam wątpliwości co do tego, czy samo oparcie się na realistycznych założeniach makroekonomicznych wystarcza, by ocenić ją pozytywnie" - ocenił prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski.

Zaznaczył, że Polsce potrzebna jest polityka budżetowa, która - poza dotrwaniem do kolejnego roku - zapewnia "realizację pewnych elementów szerszej strategicznej wizji o długofalowym horyzoncie czasowym". "Tego w tym projekcie niestety nie dostrzegam" - dodał.

W ocenie Malinowskiego ważną informacją jest to, że na przyszły rok rząd nie planuje podwyżki akcyzy. "Stawki tego podatku osiągnęły już tak wysoki pułap, że ich dalsze podnoszenie byłoby niekorzystne nie tylko dla przedsiębiorców i konsumentów, lecz także dla samego budżetu państwa" - wskazał.

Założenia wzięte pod uwagę przy konstruowaniu budżetu pozytywnie oceniły również BCC oraz OPZZ. "W porównaniu z przyjętymi niecałe trzy miesiące wcześniej założeniami budżetu państwa na 2015 r., rząd wprowadził kilka istotnych korekt. Tempo wzrostu PKB zostało skorygowane w dół i ma wynieść 3,4 proc. zamiast 3,8 proc., prognoza poziomu inflacji została istotnie i zapewne trafnie obniżona z 2,3 proc. do 1,2 proc." - przypomnieli eksperci BCC.

Eksperci z BCC mają jednak wątpliwości, czy rząd nie był zbyt optymistyczny, jeśli chodzi o stopę bezrobocia. "Nie widać silnych czynników, które miałyby do takiego spadku doprowadzić" - napisali w swojej opinii.

Zwrócili też uwagę, że choć stosunkowo wysoki wzrost nominalnych wynagrodzeń przy niskiej inflacji jest dobrą wiadomością, szczególnie dla pracowników, to ujawniają się przy tym inne zagrożenia. Są one konsekwencją prognozowanego dużego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2015 r., szacowanego na 3959 zł. "W szczególności dotyczy to powiązanego ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia istotnego wzrostu podstawy wymiaru składki na ZUS. Dla przedsiębiorców oznacza to, że w 2015 r. składka będzie wyraźnie wyższa i wraz z ubezpieczeniem chorobowym minimalna składka na ZUS wzrośnie do prawie 1100 zł" - napisali w opinii. "Problemem dla drobnych przedsiębiorców jest nie tyle wzrost składki, ile to, że składkę minimalną trzeba płacić niezależnie od osiąganego dochodu" - dodali.

Na trudną sytuację na rynku pracy wskazali też związkowcy z OPZZ. Niepokoi ich bowiem blokowanie środków Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. "W projekcie planu finansowego Funduszu Pracy przewiduje się, że na koniec 2015 r. zablokowane środki będą wynosiły 4,1 mld zł, a w FGŚP 3,1 mld zł" - czytamy w opinii OPZZ.

Dodano w niej, że przy ocenie projektu budżetu trzeba pamiętać, że po raz kolejny nastąpi zamrożenie funduszu wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej, a wzrost płacy minimalnej na 2015 r. będzie niższy od postulowanego przez związki zawodowe. "Konkurencyjność gospodarki nadal opierana będzie na niskich kosztach pracy" - napisano w ich opinii.

Związkowcy z OPZZ wskazali też, że odmrożeniu nie ulegną progi podatkowe. "Oznacza to negatywny wpływ na popyt wewnętrzny, zwiększenie obciążeń podatkowych społeczeństwa" - czytamy.

W rozmowie z PAP przewodniczący OPZZ Jan Guz mówił, że związkowcy z jego organizacji są też zaniepokojeni wzrostem wydatków na naczelne organy władzy państwowej, m.in. na Sejm, Senat, Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny czy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Zwrócił też uwagę, że mimo iż ZUS z każdym rokiem realizuje nowe zadania i jego pracownicy są coraz bardziej obciążeni, odpis na ZUS pozostał w budżecie na tym samym poziomie co przed rokiem. Związkowcy z OPZZ mają też zastrzeżenia co do zmniejszenia środków na ochronę zdrowia oraz na badania i innowacje.

Pozytywnie ocenił natomiast, podobnie jak pracodawcy, plany rządu dotyczące ulgi podatkowej na dzieci. "Kierunek ten jest zgodny z postulatem wielokrotnie sygnalizowanym przez OPZZ" - powiedział PAP przewodniczący OPZZ Jan Guz.

NSZZ "Solidarność" poinformował we wtorek, że swoją opinię nt. projektu budżetu przedstawi prawdopodobnie w środę. Także Konfederacja Lewiatan pracuje jeszcze nad swoim stanowiskiem w tej sprawie. Jak poinformowało PAP Ministerstwo Finansów, opinie do budżetu strony społecznej mogą być zgłaszane do 18 września.

Według rządu najistotniejszą zmianą systemową, której efekty wpłyną na przyszłoroczne budżety gospodarstw domowych i zarazem przyszłoroczny poziom dochodów budżetu państwa z podatku dochodowego od osób fizycznych, jest zwiększenie o 20 proc. ulgi podatkowej na wychowanie trzeciego i kolejnego dziecka. Jednocześnie zmiana umożliwi wykorzystanie pełnej ulgi osobom, które dotychczas wykazywały zbyt mały podatek, aby w pełni rozliczyć przysługującą ulgę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (130)