Pracodawcy: waloryzacja w oparciu o wskaźnik inflacji
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych
"Lewiatan" uważa, że emerytury i renty powinny być waloryzowane o
wskaźnik inflacji, ale nie zgadza się z propozycją premiera, aby
wskaźnik ten był dodatkowo podwyższany o 20 proc. wskaźnika
wzrostu wynagrodzeń.
30.03.2007 | aktual.: 30.03.2007 17:26
"Biorąc pod uwagę sytuację materialną rodzin emerytów i rodzin pracowników, obecną wysokość emerytur i wynagrodzeń, tendencje demograficzne i sytuację rynku pracy - należy chronić siłę nabywczą emerytów i rencistów, waloryzując ich świadczenia o inflację, ale nie stać nas na podwyższanie tych świadczeń o 20 proc. wzrostu wynagrodzeń" - napisała PKPP "Lewiatan" w oświadczeniu. Według konfederacji byłoby to "niesprawiedliwe wobec osób pracujących, które musiałyby to sfinansować".
Premier Jarosław Kaczyński poinformował, że od przyszłego roku zostanie przywrócona coroczna waloryzacja rent i emerytur. Świadczenia te mają być waloryzowane o wskaźnik inflacji zwiększony o co najmniej 20 proc. udziału w realnym wzroście przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym.
_ Uważamy, że należy pozostawić obecne rozwiązanie, czyli waloryzację świadczeń, kiedy inflacja przekracza 5 proc. _ - zaznaczyli pracodawcy.
Według "Lewiatana", zagwarantowanie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent, uwzględniającego nie tylko inflację, ale również co najmniej 20 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń, jest "niekorzystne z gospodarczego punktu widzenia i niesprawiedliwe pod względem społecznym".
Jak podkreślili pracodawcy, "w odczuciu społecznym emerytury są zbyt niskie, ale podstawą zmian legislacyjnych powinien być możliwie pełny i obiektywny opis rzeczywistości, a nie odczucia, a dane statystyczne i badania wskazują jednoznacznie, że w Polsce solidarność międzypokoleniowa została zachwiana na niekorzyść pokolenia osób pracujących i finansujących emerytury, a nie - jak się powszechnie sądzi - na niekorzyść emerytów".
Według PKPP "Lewiatan", przeciętny dochód na osobę w gospodarstwach domowych emerytów jest dziś wyższy niż w gospodarstwach domowych pracowników.
"Lewiatan" podaje, że wysokość przeciętnej emerytury przekracza 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a "efektem jest wysoka skłonność do rezygnacji z pracy i przechodzenia na emeryturę i w konsekwencji najniższa w Europie aktywność zawodowa ludności.
Pracodawcy podkreślili, że w Polsce dochód osób powyżej 65. roku życia stanowi 113 proc. dochodu osób w wieku do 64 lat, podczas gdy w pozostałych państwach europejskich zawiera się w przedziale 55-94 proc.
"Biorąc pod uwagę, że polskie społeczeństwo starzeje się i relacja liczby osób pobierających świadczenia do liczby osób płacących składki będzie się w przyszłości pogarszać, powiązanie waloryzacji emerytur ze wzrostem wynagrodzeń zwiększa ryzyko, że w przyszłości opodatkowanie pracy będzie musiało wzrosnąć" - napisali pracodawcy.
Obecnie - po nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS z 2004 roku - waloryzacja rent i emerytur jest przeprowadzana co trzy lata, chyba że skumulowany wskaźnik inflacji przekroczy 5 proc. Resort pracy przygotował już projekt ustawy, który zakłada od 2008 r. coroczną waloryzację na poziomie wskaźnika inflacji zwiększonego o 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia.