Prezes Biedronki o produktach, które mogą zdrożeć. "Niejasna sytuacja"
Ceny produktów zbożowych i mięsa mogą niebawem wzrosnąć - przestrzega Luis Araujo, prezes Biedronki. Przedstawiciele sieci są jednocześnie optymistami, jeśli chodzi o wpływ ceł USA wymierzonych w Europę. Wskazują, że większość dostawców sklepów to dostawcy lokalni.
W czwartek 20 marca w Lizbonie odbyła się konferencja wynikowa spółki Jeronimo Martins, właściciela Biedronki. Na spotkaniu z dziennikarzami przedstawiciele spółki mówili m.in. o produktach, których ceny mogą wzrosnąć, oraz o paletach w polskich sklepach.
- To był rok pełen wyzwań. Był to rok, który bardzo nas wzmocnił i wzmocnił bilans Jeronimo Martins - zaczął konferencję prezes Jeronimo Martins, Pedro Soares dos Santos.
Pedro Soares dos Santos zabrał głos także ws. obecnej sytuacji geopolitycznej w Europie. Jego zdaniem "niestabilność zaczęła się już w dobie pandemii koronawirusa".
- Obecnie Europa stawia nowe wyzwania - zaznaczył. Dodał również, że państwa europejskie powinny "mówić wspólnym językiem", bez którego trudno będzie rozwiązać wspólne problemy.
Cła USA niegroźne dla Biedronki
Według Pedro Soaresa dos Santosa, cła, o których mówi prezydent USA Donald Trump, nie powinny mieć wpływu na działanie spółki, ponieważ większość dostawców sklepów sieci Jeronimo Martins to dostawcy lokalni.
- Mamy mocne związki z producentami jedzenia. Wielu producentom żywności współpracujących z Biedronką udało się osiągnąć wzrost dzięki współpracy z siecią - podkreślał Luis Araujo.
Luis Araujo mówił między innymi o współpracy z Mlekovitą, której produkty pojawiają się również na Słowacji. Wspomniał także o Wedlu.
- Polski konsument jest ekstremalnie racjonalny - mówił Araujo. - Nikt nie przeżyje bez silnych dostawców. Skoro jesteśmy lokalni, musimy wspierać lokalnych producentów - dodał Pedro Soares dos Santos.
Zapytany przez portugalskich dziennikarzy o to, czy będzie kontynuował pracę na stanowisku prezesa Jeronimo Martins, dos Santos powiedział, że zależy to od akcjonariuszy i jego rodziny. Dodał, że na pewno podzieli się tą informacją w oddzielnym komunikacie.
Kolejny rok wojny cenowej?
- Nie lubimy słowa wojna - powiedział Luis Araujo. Jak dodał, obietnica zapewnienia niskich cen w Biedronce ma 30-letnią historię i nie powstała nagle. - Chcemy zapewniać niskie ceny i ciągły rozwój produktów tworzonych w Polsce - mówił.
Przy okazji prezes Biedronki zwrócił uwagę na ceny, zwłaszcza produktów zbożowych, które mogą wzrosnąć w związku z suszą panującą w Polsce. Niejasna sytuacja dotyczy również cen mięsa.
W trakcie konferencji padło także pytanie, dlaczego w przejściach sklepów Biedronki na Słowacji nie ma palet. Na obecność tych ostatnich w sklepowych alejkach często narzekają bowiem polscy konsumenci.
Luis Araujo zauważył, że rozwój sieci na południe od Polski zaczął się po 30 latach działania Biedronki w Polsce. - Ze słowackiej perspektywy bierzemy to, co najlepsze z doświadczenia w Polsce. Taki sam koncept został zrealizowany w Skórzewie obok Poznania - zauważył prezes Biedronki.
Przykładamy dużą uwagę do doświadczeń zakupowych klientów. Nie możemy jednak ignorować sklepów o niższej powierzchni. Bywa, że jest w nich tłoczno. Nie zawsze udaje się usunąć palety na czas między innymi przez nagłe i nieoczekiwane absencje, co zmniejsza kadrę sklepu i ma wpływ na jego działanie. Wsłuchując się w głosy klientów, w okresie świątecznym usunęliśmy ponad 30 tys. palet, aby poprawić jakość doświadczeń zakupowych - mówił Araujo.
Sprzedaż Biedronki wzrosła
Jak podano w oficjalnym komunikacie sieci opublikowanym w środę, 19 marca, EBITDA Biedronki zmniejszyła się o 1,3 proc., natomiast w ujęciu lokalnym spadek wyniósł 6,3 proc. - Nie zauważyliśmy dużej dynamiki na polskim rynku, jeśli chodzi o sprzedaż - mówił Luis Araujo, prezes Biedronki.
Z danych przedstawionych przez Jeronimo Martins wynika, że sprzedaż w sklepach Biedronki liczona w polskiej walucie wzrosła w 2024 roku o 4,1 proc., natomiast sprzedaż porównywalna (LFL) spadła o 0,3 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byliśmy w pierwszej Biedronce na Słowacji. Tak jest w środku [WIDEO]
W euro Biedronka osiągnęła sprzedaż na poziomie 23,6 mld euro, co oznacza wzrost o 9,6 proc. względem 2023 roku.
Marża EBITDA Biedronki wyniosła 7,7 proc., podczas gdy rok wcześniej było to 8,5 proc. Według komunikatu na spadek rentowności wpłynęły m.in. inwestycje w politykę cenową oraz decyzja o podwyżkach wynagrodzeń.
Jeronimo Martins zatrudnia w Polsce 88 283 osób. - Jesteśmy drugim największym pracodawcą, po armii - podkreślał dos Santos.
Araujo zabrał również głos ws. zakazu handlu w niedzielę. - Powinien dotyczyć wszystkich, a nie tylko wybranych - mówił prezes sieci, wskazując m.in. na przykład Żabki.
Plany Biedronki w Polsce
Jeronimo Martins przedstawiło również plany na 2025 rok. Zakładają one otwarcie od 130 do 150 nowych sklepów netto w Polsce, odnowienie od 250 do 275 placówek oraz uruchomienie kolejnego centrum dystrybucyjnego. W 2024 roku sieć otworzyła łącznie 186 nowych sklepów oraz przeprowadziła modernizację 280 lokalizacji.
Przedstawiciele Jeronimo Martins odnieśli się także do niedawnego otwarcia pierwszych sklepów Biedronki na Słowacji. Mówili o rosnących nadziejach dotyczących słowackiego rynku. Wyrazem dużego zainteresowania Słowaków Biedronką mają być zapytania dot. konkretnych produktów. Jednym z produktów, które przyciągają południowych sąsiadów, mają być pierogi.
Do końca 2026 roku Biedronka planuje posiadać co najmniej 50 sklepów działających na Słowacji.
Kamil Rakosza-Napieraj, redaktor prowadzący WP Finanse