Pronar zatrudni tysiąc osób

Firma Pronar z Narwi (Podlaskie) zamierza zatrudnić w tym roku w swoich
kilku zakładach w regionie tysiąc osób

Obraz

Pronar, znany głównie z produkcji ciągników i maszyn rolniczych, zatrudnia 1750 osób. Obecnie ma trzy zakłady. Oprócz Narwi, także w Narewce i Strabli - wszystkie w województwie podlaskim. W tym roku w tych zakładach zatrudnienie ma znaleźć 200 osób.

Uruchamiana jest kolejna nowa fabryka - w Siemiatyczach, gdzie do końca 2012 roku ma być praca dla 600 osób. Zakład ma produkować maszyny i urządzenia komunalne.

Kolejna inwestycja to fabryka w Hajnówce, której otwarcie planowane jest na drugą połowę roku. Tam przy produkcji elementów metalowych do produkowanych przez Pronar maszyn i urządzeń rolniczych ma być zatrudnionych 200 pracowników. Jej otwarcie zaplanowane jest w drugiej połowie 2012 roku.

Prezes rady właścicieli Pronaru Sergiusz Martyniuk ocenia, że spółce ciągle brakuje jednak wykwalifikowanych pracowników. "Polski system kształcenia jest nakierowany na menedżerów i specjalistów od sprzedaży. A my poszukujemy ślusarzy, lakierników, spawaczy, tokarzy, frezerów i sami musimy uczyć ich zawodu" - dodał Martyniuk.

Pronar w Narwi powstał w 1988 roku. Firma jest nie tylko producentem ciągników, ale także maszyn rolniczych i komunalnych. Zajmuje się także handlem wyrobami hutniczymi oraz hurtową sprzedażą paliw i olejów silnikowych. Prowadzi w województwie podlaskim sieć osiemnastu stacji paliw.

Firma jest także producentem elementów pneumatyki i hydrauliki siłowej, które są wykorzystywane w maszynach (nie tylko produkowanych przez spółkę) rolniczych, budowlanych, a także w technice transportowej. Wytwarza także elementy z tworzyw sztucznych do maszyn własnej produkcji oraz realizuje zamówienia innych firm.

Pronar posiada sieć dealerską w kraju i za granicą, w tym w krajach UE, Rosji i w krajach dawnego ZSRR. Jak podaje sama spółka, swoje produkty firma eksportuje do 60 krajów. W ostatnich latach wydaje na inwestycje po ok. 60 mln zł rocznie. (PAP)

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy