Protest rolników w Białymstoku - utrudnienia w ruchu w mieście (aktl.)
#
dochodzą m.in. stanowiska ministerstw
#
01.09.2014 16:10
01.09. Białystok (PAP) - Rolnicy zastawili w poniedziałek maszynami rolniczymi część ulicy przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim. Ruch możliwy jest tylko w jedną stronę. Rolnicy sprzeciwiają się zbyt niskim - ich zdaniem - odszkodowaniom za szkody wyrządzane w uprawach przez dziki.
Protest przed urzędem odbywa się od czwartku. Jego organizatorzy mieli zgodę na prowadzenie akcji do 4 września, ale w poniedziałek dostali pozwolenie na jej przedłużenie o kolejny tydzień.
W sobotę i niedzielę na parkingach przy ul. Mickiewicza przy Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim stały ciągniki, a na miejscu protestu dyżurowało kilkunastu rolników. W poniedziałek sytuacja zmieniła się - kolejnymi ciągnikami i kombajnami dojechało więcej rolników.
W związku z tym, że maszyny nie zmieściły się na parkingach i zajmują jeden pas ruchu, policja zorganizowała ruch drugim pasem, ale w jednym kierunku - do centrum miasta.
Kierowcy jadący od strony centrum np. w kierunku galerii handlowej przy ul. Miłosza czy Sądu Rejonowego przy ul. Mickiewicza powinni kierować się ulicami równoległymi, np. ul. Branickiego. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia.
Protestujący chcą wyższych odszkodowań za niszczone przez dziki uprawy. Domagają się, by wypłacał je Skarb Państwa, a nie koła łowieckie. Chcą też niezależnych komisji szacujących szkody. Ich protest popiera Podlaska Izba Rolnicza (PIR).
Uczestnicy akcji w Białymstoku domagają się spotkania z ministrami rolnictwa oraz środowiska.
Jak poinformowało PAP w poniedziałek biuro prasowe resortu rolnictwa, minister Marek Sawicki przebywa z wizytą na Białorusi, dotyczącą m.in. zwiększenia wymiany handlowej z tym krajem. W przesłanym PAP komunikacie biuro podało jednak, że godnie z podziałem kompetencji minister rolnictwa nie jest władny do zmian przepisów, które znajdują się w gestii resortu środowiska, ale resort zapewnił o swojej gotowości do udziału w opracowaniu nowych regulacji prawnych.
"Problem szkód spowodowanych przez dzikie zwierzęta w uprawach rolnych jest znany, a postulaty rolników wymagają zmiany dotychczas obowiązujących przepisów, nie należących do kompetencji resortu rolnictwa. Propozycje przedstawione przez protestujących z pewnością zasługują na uwagę i powinny być rozważane przy podejmowaniu decyzji w sprawie zmian legislacyjnych" - zaznaczono w komunikacie.
Podlaska Izba Rolnicza w piśmie skierowanym w poniedziałek do ministra środowiska Macieja Grabowskiego zażądała jego "niezwłocznego przyjazdu" i spotkania z protestującymi.
Rzecznik resortu Paweł Mikusek poinformował PAP, że nie jest wykluczone, iż w środę przyjedzie do Białegostoku główny konserwator przyrody Piotr Otawski. Dodał jednak, że najważniejsze nie jest to, kto wypłaca odszkodowania, ale czy są one wypłacane w odpowiedniej wysokości i terminowo. "Obecnie weryfikujemy, jak wygląda praktyka wypłacania odszkodowań rolnikom przez koła łowieckie i czy niezbędna jest interwencja ministerstwa" - mówił rzecznik.
Jak poinformował, zasady szacowania szkód zostały wypracowane w 2010 roku wspólnie z ministerstwem rolnictwa oraz Krajową Radą Izb Rolniczych, a w szacowaniu szkód może brać udział przedstawiciel izby rolniczej.
Odszkodowania za szkody wyrządzone przez dziki wypłacają koła łowieckie; protestujący w Białymstoku rolnicy twierdzą, że kwoty są za niskie. Oceniają też, że populacja dzików w regionie nadmiernie się rozwinęła, bo nie można było na nie polować do lipca, w związku z obostrzeniami po wykryciu u dzików w Podlaskiem wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF).
W ocenie Izby, koła łowieckie nie radzą sobie w obecnej sytuacji, dlatego Izba chce konkretnych rozwiązań - nowelizacji prawa łowieckiego i zmiany rozporządzeń dotyczących okresów polowań. Domaga się też m.in. całorocznego sezonu polowań na dziki, zapewnienia pieniędzy na szkody łowieckie i partycypacji Skarbu Państwa w wypłacaniu tych odszkodowań.
Zgoda na odstrzał związana z ASF, dotycząca 3 tys. sztuk dzików w Podlaskiem, obowiązywała do końca sierpnia, ale została przedłużona do końca września. Dotychczas odstrzelono ponad 300 dzików.
Z danych Polskiego Związku Łowieckiego w Białymstoku wynika, że w 2013 r. podlascy rolnicy dostali za zniszczone przez dziki uprawy 640 tys. zł odszkodowań. W pierwszej połowie 2014 r. wypłacono ponad 500 tys. zł.