Trwa ładowanie...
dman1cp
31-05-2016 09:05

Przedstawiciele metropolii: ekonomia dzielenia się to wielka szansa

Przedstawiciele Paryża, Toronto i Amsterdamu na konferencji the Next Web przyznali, że w obliczu wyzwań, jakie stawiają przed samorządami oddolne inicjatywy współpracy czy ekonomia dzielenia się - potrzeba aktywnego reagowania władz na nową rzeczywistość społeczno-ekonomiczną.

dman1cp
dman1cp

"Amsterdam z optymizmem odnosi się do ekonomii dzielenia się, wraz z którą pojawiają się zupełnie nowe typy usług oraz inicjatywy gospodarcze. Nie możemy jednak sprowadzać tego trendu jedynie do działalności takich firm, jak Airbnb i Uber, a tym bardziej bezkrytycznie obserwować, jak za ich sprawą zmieniają się realia społeczne w mieście" - mówi podczas konferencji the Next Web Ger Baron, Chief Technology Officer miasta Amsterdam.

"Zamierzamy aktywnie edukować naszych obywateli, by lepiej rozumieli szanse i zagrożenia płynące z sharing economy. Trudno winić Airbnb, że niektórzy użytkownicy tej usługi prowadzą za jej pośrednictwem nielegalną działalność hotelarską. Popieramy przedsiębiorczość, jednak nie może ona prowadzić do negatywnych skutków społecznych, które dotykają całej społeczności miasta - np. podwyżki cen mieszkań" - dodaje Baron.

Podobne stanowisko przedstawiła Tracey Cook, reprezentująca kanadyjskie Toronto. "Wielu mieszkańców obawia się długofalowych skutków ekonomii dzielenia się - użyczania mieszkań czy oferowania przewozów samochodowych. Uważamy jednak, że jako lokalne władze, zamiast walczyć z tym trendem, powinniśmy wykorzystać wszystkie dostępne nam narzędzia do przekucia zagrożenia w szanse. Pracujemy obecnie nad prawodawstwem, które zapobiegałoby nadużyciom, pozwalając jednocześnie na rozwój nowych inicjatyw opartych o sharing economy" - zapewnia Cook.

Przedstawiciele miast opowiadali także o inicjatywach wpisujących się w nurt ekonomii dzielenia się. Funkcjonują one z inicjatywy samorządów lub też lokalnych przedsiębiorców.

dman1cp

"Na terenie Paryża działa aplikacja OptiMiam, za pomocą której lokalni sprzedawcy oferują klientom nadwyżki żywności po dużo niższych cenach, dzięki czemu w skali miasta zmniejsza się odsetek marnotrawionej żywności" - tłumaczy Antoinette Guh, zastępca burmistrza Paryża. Podobna, popularna na terenie Paryża aplikacja, pozwala dzielić się z innymi dziecięcymi zabawkami.

Guh uważa, że miejski budżet partycypacyjny także można zakwalifikować do nurtu sharing economy. Paryż przeznacza rocznie na ten cel 500 mln euro.

"Dzielimy się w ten sposób władzą polityczną, oddając część naszej sprawczości w ręce lokalnych aktywistów i działaczy" - przekonuje Guh. "Oddaliśmy także do dyspozycji 23 budynki miejskie grupom innowatorów - aktywistom miejskim, przedsiębiorcom, architektom, projektantom - by stworzyli centra lokalnej innowacji" - dodaje zastępca burmistrza Paryża.

"W Toronto koncentrujemy się m.in. na rozwiązaniu problemu nadmiernego ruchu ulicznego. Prowadzimy program wypożyczania rowerów miejskich i samochodów. Wspieramy inicjatywy - aplikacje, firmy - oferujące współdzielone przejazdy. Największą korzyścią płynącą z sharing economy w Toronto, będzie współdzielona mobilność" - tłumaczy Cook.

dman1cp

Baron także chciałby uczynić z Amsterdamu swoistą platformę pośredniczącą w wymianie dóbr i zasobów między mieszkańcami. "Czas odejść od ekonomii opartej na kapitale, a więc i długu, na rzecz ekonomii wykorzystującej zasoby. Jeśli prywatne samochody mieszkańców przez 98 proc. czasu stoją bezużyteczne, może powinnyśmy zachęcić ich do innego modelu mobilności, opartego na współdzielonych usługach, oferowanych zarówno przez władze, jak i lokalnych przedsiębiorców" - uważa.

Dyskusja na temat wykorzystania sharing economy w rozwoju miast miała miejsce podczas konferencji technologicznej the Next Web, która odbyła się w dniach 26-27 maja w Amsterdamie. (PAP)

łum/ jbr/

dman1cp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dman1cp