PwC: prezesi światowych firm nie przewidują zwolnień, polskich - tak

Trzy czwarte prezesów największych światowych firm zapowiada, że w 2010 r. nie zmniejszy zatrudnienia, a nawet je zwiększy. Inaczej jest w polskich firmach, w których zarządzający przewidują zwolnienia - wynika z raportu PricewaterhouseCoopers (PwC).

PwC: prezesi światowych firm nie przewidują zwolnień, polskich - tak
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

27.01.2010 | aktual.: 27.01.2010 16:03

Środowa prezentacja raportu w Polsce odbyła się równolegle z ogłoszeniem globalnych wyników badania na Forum Ekonomicznym w Davos.

- Prognozy zatrudnienia w polskich firmach są gorsze niż na całym świecie. Więcej jest tych firm, które planują zmniejszenie zatrudnienia, niż tych, które chcą przyjmować nowych pracowników. Bezrobocie w najbliższych miesiącach prawdopodobnie dalej będzie wzrastać, ale już niezbyt szybko - powiedział główny doradca ekonomiczny w PwC, prof. Witold Orłowski.

Tymczasem z raportu PwC wynika, że światowe firmy optymistycznie podchodzą do kwestii zatrudnienia. 75 proc. badanych nie planuje dalszych zwolnień, a nawet zamierza przyjmować nowych pracowników. Dotyczy to przede wszystkim firm z Brazylii, Indii, Chin. Najmniej optymistycznie podchodzą do wzrostu zatrudnienia przedsiębiorcy z Hiszpanii, Niemiec, Francji, Włoch.

Firmy, które zamierzają zatrudniać nowych pracowników, to - i w Polsce, i na świecie - głównie przedsiębiorstwa z sektora IT oraz z branży finansowej. Zamierzają poszukiwać specjalistów, w których zainwestują po to, żeby w przyszłości mogli zarządzać przedsiębiorstwem. Prawie 80 proc. prezesów firm zamierza poprawić zarządzanie ludźmi w swoim przedsiębiorstwach.

- Zawodem o największych perspektywach jeszcze na wiele lat jest specjalista IT i dotyczy to również Polski - powiedział Orłowski. Dodał, że przedsiębiorcy zarówno w Polsce, jak i za granicą, oczekują od rządów zmiany systemu edukacji tak, by kształcił on specjalistów od zarządzania produkcją, ograniczania ryzyka, optymalizacji zatrudnienia, inżynierów. W rozwój liderów i talentów zamierza w latach 2010-2012 inwestować 65 proc. pytanych przez PwC firm.

Z raportu wynika, że aż 81 proc. szefów globalnych firm ma nadzieję na wzrost przychodów w 2010 r., a 31 proc. jest przekonanych o dobrych perspektywach na najbliższe trzy lata, to jednak nie zamierzają oni inwestować zbyt dynamicznie. Z raportu wynika, że wzrost sprzedaży w najbliższych 12 miesiącach przewiduje prawie 60 proc. globalnych firm z branży przemysłowej, prawie 59 proc. z usługowej, ponad 40 proc. z budowlanej.

- Jednak najwięcej uwagi firmy chcą jednak poświęcać zarządzaniu kosztami, ryzykiem, a nie inwestycjom - powiedziała ekspertka PwC Olga Grygier.

Według raportu 88 proc. firm na liście swoich priorytetów na najbliższe 12 miesięcy stawia optymalizację zarządzania kosztami, 35 proc. planuje outsourcing funkcji biznesowych.

Z badań przeprowadzonych przez PwC wynikają istotne różnice między przedsiębiorstwami polskimi a światowymi, dotyczące obaw przedsiębiorców. Jak zaznaczył Orłowski, szefowie polskich firm niemal zupełnie nie obawiają się kataklizmów, terroryzmu, zmian klimatycznych czy pandemii, czego boją się z kolei przedsiębiorcy światowi. W Polsce największe obawy dotyczą: kryzysów walutowych, bezpieczeństwa w łańcuchu dostaw, wzrostu kosztów energii, konkurencji kosztowo-cenowej ze strony takich państw jak np. Bułgaria czy Rumunia.
- Obawiamy się też nadmiernej ingerencji rządu w gospodarkę, choć nie tak bardzo jak firmy światowe, z których prawie 60 proc. uważa, że zbyt bliska współpraca rządu z biznesem nie jest już potrzebna tak jak jeszcze przed rokiem - powiedział.

Zdaniem ekspertów PwC, w 2010 r. przedsiębiorcy, zarówno polscy jak i światowi, powinni obawiać się ograniczonego dostępu do kapitału.
- Na razie nie wykazują takich obaw, ale wynika to prawdopodobnie z tego, że istotnie ograniczyli inwestycje w 2009 r. i nie odczuwają jeszcze potrzeby zaciągania kredytów na ten cel - powiedział Orłowski.

Grygier zaznaczyła, że na tym tle polskie firmy są szczególnie ostrożne; nie planują nadmiernego zadłużania się.
- Nadal wolimy oszczędzać niż brać kredyty, a potem pokonywać trudności na wypadek negatywnych zmian w gospodarce - wyjaśniła Grygier.

- Jesteśmy ciągle gospodarką "goniącą", mającą trochę wspólnego z gospodarkami rozwiniętymi, a trochę z rozwijającymi się. Jednak na tle gospodarek europejskich Polska jest zieloną wyspą, krajem atrakcyjnym kosztowo, a jednocześnie stabilnym - powiedział Orłowski. Dodał, że "mamy swoje pięć minut, które powinniśmy wykorzystać".

Źródło artykułu:PAP
zwolnieniautrata pracypracownik
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)