Regling: Europa wielu prędkości to też Europa otwarta
Europa wielu prędkości to będzie również Europa otwarta - mówił we wtorek w Sopocie dyrektor zarządzający Europejskiego Mechanizmu Stabilności Klaus Regling podczas odbywającego się w kurorcie VI Europejskiego Kongresu Finansowego.
14.06.2016 17:55
"Polska jest odpowiednim miejscem, żeby zastanawiać się nad przyszłością integracji europejskiej, Polska przy kilku okazjach odegrała istotną rolę w procesie tej integracji, zwłaszcza w obaleniu +żelaznej kurtyny+. Wiemy też, jaką rolę odegrał papież Jan Paweł II w usuwaniu barier dzielących kontynent. Dziś Polska znajduje się w samym sercu Europy" - powiedział Regling.
Szef EMS mówił o słabnącym udziale gospodarki europejskiej w globalnej ekonomii.
"Gospodarka Unii Europejskiej w 1970 r. odpowiadała za 32 procent światowej gospodarki, dziś ten wskaźnik wynosi zaledwie 23 proc., a do 2050 r. szacowane jest, że ten wkład spadnie do 19 proc. Proszę sobie wyobrazić, jak będą wyglądały te liczby dla poszczególnych państw. Europa ryzykuje utratę statusu ważnego gracza na scenie międzynarodowej, chyba, że uda nam się połączyć siły. Pomimo tych prognoz wierzę, że UE we współpracy ze swoimi partnerami może odnotować wzrost w niedalekiej przyszłości" - ocenił.
Dodał, że kierowana przez niego instytucja wspiera finansowo państwa, których udział w gospodarce europejskiej byłby zagrożony. "Bez naszego mechanizmu niektóre z państw prawdopodobnie musiałyby opuścić strefę euro, co miałoby dramatyczne konsekwencje na rynkach finansowych, a także w ekonomii europejskiej" - nadmienił.
Podkreślił, że euro jest dziś bardziej popularne niż sama Unia Europejska. "W badaniach ok. 2/3 osób zamieszkujących UE wspiera wspólną walutę" - argumentował.
W ocenie Reglinga, dwa dziś najważniejsze zadania w procesie integracji europejskiej to "dzielenie się ryzykiem" oraz "rozwiązywanie kwestii instytucjonalnych".
"Bezpiecznie jest założyć, że strefa euro będzie się dalej integrować ze zwiększającym się tempem, szybciej niż reszta Unii Europejskiej, czego logiczną konsekwencją będzie Europa wielu prędkości, co swoją drogą nie zależy w ogóle od wyniku referendum w Wielkiej Brytanii" - powiedział szef Europejskiego Mechanizmu Stabilności.
Regling przyznał, że ma świadomość, iż w Polsce koncepcję Europy wielu prędkości postrzega się sceptycznie.
"I w pełni to rozumiem. Po udziale Polski w zakończeniu podziału Europy jest istotne to, że Polacy nie chcieliby być ponownie wykluczeni. Ale nie należy się tego obawiać. To się nie stanie - Europa wielu prędkości to będzie również Europa otwarta. Jakiekolwiek państwo, które nie będzie chciało być częścią zintegrowanej grupy na początku, będzie musiało mieć możliwość włączenia się do niej na późniejszym etapie, kiedy będzie czuło, że jest przygotowane na pogłębioną integrację" - podkreślił.
Zdaniem Reglinga takie "pragmatyczne podejście, oparte na wielu prędkościach, jest kluczowe dla dalszej unifikacji". "Nigdy nie jest to proces łatwy, niektóre państwa się z tym zgadzają, inne potrzebują na to więcej czasu. UE zawsze była w stanie znaleźć odpowiednią drogę wyjścia z impasu" - nadmienił.
Wyjaśnił, że do realizacji strategii wielu prędkości wymaganych jest kilka instrumentów. "Warto stworzyć podciała w ramach istniejących instytucji europejskich. Na przykład kiedy Komisja Europejska będzie dyskutowała na temat unii walutowej, powinno o tym decydować 19 komisarzy, a nie 28" - uważa.
Dodał, że wymagałoby to zmiany traktatów europejskich.
"A to, jak wiadomo, są procesy trudne, długotrwałe i kosztowne politycznie. Ale kiedy podchodzimy do integracji, to nie ma tu innego sposobu - musimy zmienić traktat, jeśli chcemy zadbać o legitymację UE w nowym kształcie wielu prędkości i mogącej dzięki temu zaoferować pragmatyczne rozwiązania na przyszłość. To oczywiste, że niektóre z państw chcą być częścią luźniej skonstruowanej UE i nie mają woli przyłączenia się do tak zacieśnionego mechanizmu. To samo dotyczy też takich państw jak choćby Turcja, które chciałyby się przyłączyć, ale dziś realistycznie nie są w stanie tego zrobić" - powiedział Regling.
VI Europejski Kongres Finansowy został zorganizowany przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, PKN ORLEN, Giełdę Papierów Wartościowych, Bank Pekao oraz NDI. Partnerami głównymi wydarzenia są PKO Bank Polski oraz PGE Polska Grupa Energetyczna. Polska Agencja Prasowa jest partnerem medialnym wydarzenia.