Rekordowe bezrobocie w USA
W Stanach Zjednoczonych najwyższe bezrobocie od 14 lat. Osoby nie posiadające pracy stanowią już 6,5 procent amerykańskiego społeczeństwa.
07.11.2008 | aktual.: 07.11.2008 17:01
W październiku w Stanach Zjednoczonych ubyło blisko 250 tysięcy miejsc pracy. Oznacza to o wiele bardziej gwałtowny wzrost wskaźnika bezrobocia, niż spodziewano się w związku z kryzysem finansowym.
Problem utraty pracy dotyczy zarówno urzędników, jak i robotników. Tylko w fabrykach zanotowano utratę 90 tysięcy miejsc pracy, a na budowach - blisko 50 tysięcy.
Polecamy: » Raport specjalny: Czy Polskę dotknie kryzys? » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1479283200&de=1479396600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Od początku roku pracę straciło 1,2 miliona osób. Obecnie w Stanach Zjednoczonych pracy nie ma łącznie około 10 milionów osób. Przybywa ludzi, którzy aktywnie jej szukają, jednak bez powodzenia.
Wyjście z bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej, w tym powstrzymanie wzrostu bezrobocia, to najpilniejsze kwestie, którymi powinien zająć się prezydent-elekt Barack Obama. Jak pisze "Washington Post", przyszły (od 20 stycznia) gospodarz Białego Domu zastał amerykańską gospodarkę w najgorszym stanie od 25 lat.
Opinia analityka A-Z Finanse, Paweła Cymcyka:
"Czekano na dane z amerykańskiego rynku pracy. Prognozy tych danych były tak złe, że wydawało się niemożliwe aby zaskoczenie było negatywne. Niestety, jak to zazwyczaj w takich sytuacjach bywa, fakty były dużo gorsze. Stopa bezrobocia w Stachach osiągnęła 6,5 procent, czyli jest na poziomie 14-letniego maksimum, a liczba osób zatrudnionych w najważniejszym dla gospodarki sektorze pozarolniczym spadła aż o ponad 240 tysięcy.
Fakt, że rynki nie zareagowały od razu wyprzedażą tłumaczyć można chyba jedynie faktem niedowierzania inwestorów, że może być aż tak źle. Po chwili spokoju i krótkiej przepychance indeksu WIG20 z zielonej na czerwoną stronę i odwrotnie zamiast niedźwiedzi uderzyły byki. To wprowadziło jeszcze większy zamęt, ale szybko udało się dojść do blisko 2,5 procentowych plusów na jakich zakończyliśmy tydzień".