Rodzice, miejcie się na baczności
Rodzice, którzy wożą świeżo upieczonych pierwszoklasistów do szkoły środkami stołecznej komunikacji miejskiej, muszą uważać. W tym roku od 1 września dziecko musi mieć skasowany bilet normalny, jeśli nie ma legitymacji. W przypadku braku biletu grozi wysoka kara!
Zgodnie z obowiązującymi do 2 kwietnia przepisami dzieci mogły korzystać z komunikacji miejskiej bez opłat do końca roku szkolnego, w którym kończyły 7 lat. Uchwała Rady Miasta Warszawy z 23 lutego br. wprowadziła zmiany. Teraz dzieci mogą bezpłatnie jeździć komunikacją miejską do 31 sierpnia w roku kalendarzowym, w którym kończą 7 lat.
Oznacza to, że we wrześniu, kiedy siedmiolatki jadą do szkoły komunikacją miejską, muszą kasować bilet. I jeżeli nie mają jeszcze legitymacji, to zgodnie z przepisami powinien to być bilet normalny. ZTM przekonuje jednak, że wystarczy bilet ulgowy.
- Zapewniam, że bilet ulgowy wystarczy i kontroler nie wypisze mandatu za brak legitymacji. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której szkoła wydała legitymacje z opóźnieniem - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską Igor Krajnow, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.
Rzecznik podkreśla, że nie wydaje się to prawdopodobne, żeby kontroler wystawił wezwanie. Jeśli jednak trafilibyśmy na jakiegoś nadgorliwca, możemy zgłosić się w ciągu 7 dni do ZTM z wnioskiem o anulowanie kary. Wtedy konieczna może się okazać nowo wydana legitymacja szkolna.
Nie zmienia to jednak faktu, że jak dziecko idzie do szkoły jako siedmiolatek, to bilet mieć musi.
O zmianach - jak się okazuje wielu rodziców - po prostu nie wie. Taka informacja była dla nich zaskoczeniem.
- Mam córkę w tym wieku i dopiero niedawno się dowiedziałam od znajomej, że muszę kasować bilet. W przeciwnym razie zapłaciłabym karę - tłumaczy zaniepokojona matka z warszawskiego Muranowa.
A kary nie są niskie. Za jazdę bez biletu grozi kara w wysokości 220 zł, za brak legitymacji albo innego dokumentu uprawniającego do 50-proc. zniżki trzeba zapłacić 176 zł.