Rabaty sięgają nawet 90 proc. Żeby jednak z nich skorzystać, trzeba zwykle być posiadaczem karty Moja Biedronka albo kupić więcej niż jedną sztukę danego produktu.
Do początku roku szkolnego 2023/2024 został dokładnie tydzień. W tym roku 1 września wypada w piątek, ale tego dnia nie będzie powrotu do szkół. Uczniowie zyskają dodatkowe trzy dni wakacji.
Polacy wracają z urlopów i ruszają na zakupy. To intensywny czas przygotowań do nowego roku szkolnego i powrotu studentów do miast. Efekt? Od połowy sierpnia sklepy przeżywają prawdziwe oblężenie. W lipcu zanotowano dynamiczny wzrost w liczbie zleceń dla pracowników dorywczych w handlu. W weekend można zarobić nawet 800 zł "na rękę".
Od połowy sierpnia sklepy zaczynają przeżywać oblężenie. Najpierw rodzice kompletują dzieciom wyprawkę szkolną, a później do powrotu na studia szykują się studenci. Jak wynika z danych firmy Tikrow, branża handlowa w tym okresie coraz częściej wspiera się pracownikami tymczasowymi.
Choć do rozpoczęcia roku szkolnego jeszcze miesiąc, wraz z nadejściem sierpnia markety wprowadzają już szkolną ofertę - tak, by rodzice na spokojnie mieli czas na skompletowanie wyprawek dla swoich pociech. Gdzie jest najtaniej? Jak się okazuje, różnice w cenach w poszczególnych sieciach handlowych potrafią być naprawdę duże.
Rok szkolny sieć Biedronka zaczyna od promocji pod "Ostatni dzwonek". Wystarczy zakupić 6 artykułów szkolnych, by kolejnych 6 otrzymać za darmo. Promocja potrwa przez trzy dni.
Początek września dla większości uczniów oznaczał powrót do szkoły po niemal pół roku. Niektórzy muszą zmagać się z brakami po nauczaniu zdalnym, lub też jego braku. Rodzice, którzy myślą o korepetycjach dla swoich pociech, muszą przygotować się na grube wydatki - za godzinę zajęć można zapłacić nawet 80 złotych.
Dyrektorzy szkół zaczynają powoli przygotowywać szkoły do wrześniowego otwarcia. Tymczasem wciąż nie mają wytycznych od rządu, w jaki sposób mają być prowadzone zajęcia.
Sklepy mogą być otwarte tylko w ostatnią niedzielę miesiąca, jednak prawo przewiduje pewne wyjątki. Wtedy niedzielne zakupy można zrobić nawet trzy razy w miesiącu. Niestety, o czym alarmują nas czytelnicy, wyjątek ten nie dotyczy 1 września, czyli bardzo gorącego momentu.
Zakończenie roku szkolnego tuż, tuż. Wiele marek uznało, że to świetna okazja, aby nagrodzić wyróżniających się uczniów. Diabeł tkwi w szczegółach, drogi rodzicu. Bo nierzadko aby coś dostać, najpierw trzeba wydać.
Kwiaty, słodycze czy droga biżuteria. Na ogół takie upominki rodzice uczniów wręczają wychowawcom ostatniego dnia roku szkolnego. Zwyczaj panuje w 70 proc. szkół, ale spora część rodziców chciałaby go zakazać.
Przeniesienie zajęć językowych do nowej lokalizacji? Zmiana ceny kursu w trakcie jego trwania, bo "wzrosły koszty prowadzenia lekcji"? Zastrzeżenie, że rezygnacja z kontynuacji kursu oznacza stratę wpłaconych z góry pieniędzy? W umowach pisanych przez szkoły językowe zdarzają się niedozwolone postanowienia. Na co należy zwracać szczególną uwagę, by uniknąć rozczarowania w przyszłości?
Za pasem nowy rok szkolny, ale na pocieszenie - wakacje w 2018 r. będą o tydzień dłuższe. Łącznie uczniowie w nadchodzącym roku będą mieli 67 dni wolnych bez świąt i weekendów. Świetnie, prawda? No cóż, jeśli się nad tym zastanowić to niekoniecznie. Tyle wolnego może oznaczać sporo problemów.
Początek roku szkolnego to dla rodziców spore wydatki. Ale są grupy zawodowe, którym przysługują przywileje "z poprzedniego ustroju" - zauważa "Dziennik Zachodni".
Rodzice, którzy wożą świeżo upieczonych pierwszoklasistów do szkoły środkami stołecznej komunikacji miejskiej, muszą uważać. W tym roku od 1 września dziecko musi mieć skasowany bilet normalny, jeśli nie ma legitymacji. W przypadku braku biletu grozi wysoka kara!
Prywatyzacja szkolnych stołówek doprowadziła do przerzucenia na barki rodziców kosztów utrzymania tych placówek. W niektórych przypadkach ceny obiadów wzrosły o 100 proc., mówi "Metru" Ewa Zdunek - kucharka w jednej z największych szkół w centrum Warszawy.
Do rozpoczęcia roku szkolnego zostało 10 dni, ale w sklepach nie ma tłumów. Wielu rodziców zostawia zakupy szkolne na ostatnią chwilę. Jednak sklepy już kuszą: rodziców - obniżkami artykułów szkolnych, dzieci - zeszytami z bajkowymi postaciami.
Płacz i płać! Rodzice myśląc o początku roku szkolnego, załamują ręce! Komplet podręczników dla dzieciaka może kosztować nawet 500 złotych! To majątek. Ale co się dziwić, to nie rzadkość, że za jedną lichą książeczkę wydawca żąda 40 czy 50 złotych! A ile go kosztuje jej napisanie i wydrukowanie? Z naszych wyliczeń wynika, że grosze.
Edukacja w Polsce jest darmowa? Tylko na papierze. By nasze dziecko mogło pójść do szkoły, musimy słono zapłacić. Urszula Wójcik (41 l.) z Wrocławia to szczęśliwa mama szóstki dzieci. Ale kiedy zbliża się wrzesień, włos jej się jeży na głowie. Piątka jej pociech idzie do szkoły, a każde potrzebuje wyprawki. Fakt policzył, ile to kosztuje. Nawet 2 tys. zł – tyle musi wydać rodzic na wyprawkę szkolną swojego dziecka.
Handlowcy w sklepach z artykułami szkolnymi i księgarze zwracają uwagę na mniejszą sprzedaż niż rok temu. Największego ruchu spodziewają się w pierwszy weekend września.
Średnio 965 zł wydała w tym roku polska rodzina na potrzeby dzieci związane z rozpoczęciem roku szkolnego. W przeliczeniu na jedno dziecko w wieku szkolnym wydatki te wyniosły średnio 601 zł - wynika z sondażu CBOS.
Witaj szkoło, a z nią witajcie wydatki. W Carrefourze może być całkiem tanio, czy ktoś przebije ofertę kompletnej wyprawki, bez podręczników, ale z wyposażonym piórnikiem, tornistrem i zeszytami za niecałe 40 zł?