Rostowski: reforma emerytalna i deregulacja zawodów - najważniejsze
Rząd zaplanował podwyższenie wieku emerytalnego w przemyślany sposób -
powiedział na konferencji prasowej minister finansów Jacek Rostowski.
14.03.2012 13:48
- Przedłużenie wieku emerytalnego zostało przez rząd w bardzo przemyślany sposób zaprojektowane, jako coś, co będzie się działo - szczególnie jeśli chodzi o zrównanie wieku kobiet i mężczyzn - w okresie 28 lat. Pierwsza kobieta, która przejdzie w wieku 67 lat na emeryturę, nie przejdzie na nią ani w przyszłym roku, ani w następnym, (...) tylko w 2040 - powiedział.
Dodał, że ten proces został rozłożony w czasie po to, aby można było rozwiązywać różne problemy, które mogą na skutek podwyższenia wieku emerytalnego powstać. - Dajemy sobie, Polakom i Polkom czas na to, żeby rozwiązywać te problemy przez to stopniowe podwyższenie o 3 miesiące co roku - powiedział.
Uporządkowanie spraw emerytalnych i deregulację zawodów minister finansów Jacek Rostowski wymienił w środę podczas Forum Bankowego 2012 wśród najważniejszych wyzwań rządu.
Podczas forum Rostowski przypomniał, że zmiany emerytalne - zwłaszcza dotyczące kobiet - będą bardzo rozłożone w czasie. Pierwsza kobieta przejdzie na emeryturę w wieku 67 lat w październiku 2039 roku, a dziś ma ona 38 lat. - Chcieliśmy rozłożyć ten proces w czasie głównie dlatego (...), żeby (...) dostosować rynek pracy do tych zmian - powiedział.
Dodał, że skoro proces podwyższania wieku emerytalnego jest tak rozłożony w czasie, to w tym dziesięcioleciu nie będzie on dawał żadnych znaczących efektów budżetowych. Minister powiedział, że bez zmian w 2020 r. będziemy mieć o 2 mln osób mniej na rynku pracy, w związku z tym osoby, które w tym czasie będą musiały dłużej pracować "powinny dość łatwo znaleźć pracę".
- Ale ta dodatkowa podaż pracujących nie będzie miała znaczącego wpływu na sytuację fiskalną państwa. Największe zagrożenie demograficzne dla Polski nastąpi w latach 2020-2030. To oczywiście jest ponad zasięgiem bezpośrednich szans politycznych tego rządu - powiedział. - My dzisiaj działamy, aby to wyzwanie było w znaczący sposób złagodzone - dodał.
Zdaniem Rostowskiego polityka demograficzna, choć bardzo potrzebna, nie może zastąpić stopniowego podwyższenia wieku emerytalnego. Podkreślił, ż nawet gdyby dziś zaczęła działać, to wpływ na podaż pracy miałaby dopiero po roku 2034-2035, przy założeniu, że duża część młodych ludzi będzie studiować.
Wskazał, że elementem polityki prorodzinnej jest m.in. plan wprowadzenia wyższej ulgi na trzecie dziecko i zniesienie ulgi dla bogatszych rodzin, które mają tylko jedno dziecko. - Podobnie będziemy działali na innych płaszczyznach - dodał.
Minister zapowiedział także uporządkowanie przywilejów emerytalnych i deregulację. - Chcemy zderegulować bardzo znaczącą większość regulowanych zawodów. W Polsce niestety (...) różne grupy zawodowe wykorzystały słabość polityczną rządów, aby zamknąć dostęp do tych zawodów. Jest ewidentne, że to nie służy rozwojowi gospodarki - powiedział.
Pytany, czy można się spodziewać zmian w systemie OFE, minister powiedział, że osiągnięty kompromis jest dobry. - Drugi filar powinien pozostać w sytuacji, w której te środki, które idą do drugiego filara, są inwestowane w realną gospodarkę, akcje obligacje firm komercyjnych, a nie służą tylko do absurdalnego, niepotrzebnego podwyższania długu publicznego - powiedział.