Rozliczenie z dzieckiem tylko dla samotników
Prawie pół miliona osób korzysta z atrakcyjnego podatkowo rozliczenia z dzieckiem. Ale urzędy starają się to ograniczyć - informuje "Rzeczpospolita".
- Wszystkie ostatnie interpretacje są niekorzystne dla podatników - mówi Artur Kowalski, doradca podatkowy. - Skarbówka podkreśla w nich, że prawo do wspólnego rozliczenia mają tylko osoby, które wychowują dziecko bez żadnego wsparcia drugiego z rodziców.
Gazeta podaje przykład samotnego ojca wychowującego syna. Ponieważ dziecko wcześniej mieszkało z matką, która obecnie łoży na niego 500 zł miesięcznie sąd uznał, że dzieckiem zajmuje się oboje rodziców. A zdaniem skarbówki rodzic samotny to taki, który nie korzysta z niczyjej pomocy. W efekcie żadne z rodziców nie może skorzystać z prawa do ulgi.
- Takie rygorystyczne podejście powoduje, że niewiele osób ma szanse na preferencyjne rozliczenie - mówi Anna Welsyng, radca prawny. Jak zaznacza podejście fiskusa sprawia, że również korzystanie z pomocy np. dziadków spowoduje utratę prawa do rozliczenia z dzieckiem. - Na pewno nie o to chodziło ustawodawcy.
Do rozliczenia razem z dzieckiem prawo mają osoby samotnie wychowujące dziecko. Zdaniem Anny Welsyng przepisy nie zabraniają korzystania z pomocy innej osoby.
Osoba zarabiająca rocznie 70 tys. zł dzięki rozliczeniu z dzieckiem zapłaci o 556 zł niższy podatek - wylicza gazeta.