Rozmowa kwalifikacyjna jest stresująca, szczególnie dla bezrobotnego

O tym, jak zachować zimną krew na rozmowie kwalifikacyjnej, gdy zbyt długo jesteśmy bez pracy i jakich błędów nie popełniać w listach motywacyjnych

Rozmowa kwalifikacyjna jest stresująca, szczególnie dla bezrobotnego
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

18.10.2011 09:18

O tym, jak zachować zimną krew na rozmowie kwalifikacyjnej, gdy zbyt długo jesteśmy bez pracy i jakich błędów nie popełniać w listach motywacyjnych rozmawiamy z Agnieszką Widacką, Senior Recruitment Consultant Grafton Recruitment Polska.

- Czy szukanie pracy może być frustrujące?

- Oczywiście, że tak. Nie każdemu udaje się znaleźć pracę w przeciągu tygodnia, choć oczywiście i tacy się zdarzają. Najczęściej poszukiwanie pracy wiąże się z kilkoma spotkaniami w jednym procesie rekrutacyjnym. Proszę sobie wyobrazić, że taki kandydat po wszystkich etapach otrzymuje informację, że nie został zaproszony do współpracy przez żadną z firm, u której brał udział w rekrutacji. Dobrze, jeśli poszukujący pracy pracuje i chce zmienić pracę, że względu na zarobki, chęć awansu; co jednak ma powiedzieć osoba, która straciła pracę, czy absolwent po studniach, który przez kilka miesięcy szuka pracy? To może powodować frustrację...

- Sfrustrowanego pracownika, który bez pracy mógł nabawić się depresji, nikt nie zechce zatrudnić. Taka osoba zaczyna kręcić się w błędnym kole. Jest jakaś prosta rada jak z niego wyjść?

- Niestety nie ma prostego rozwiązania, pewnie gdyby było takie problemy nie pojawiałyby się często... Nie ma też jednej uniwersalnej rady dla wszystkich, każdy człowiek jest bowiem inny i do każdego należy podejść indywidualnie.

- Jak wykazać entuzjazm w liście motywacyjnym i potem na rozmowie, gdy nie jest nam do śmiechu?

- To co ważne, to by na rozmowie być sobą, nie udawać kogoś kim się nie jest - wcześniej czy później to wyjdzie, a dobry rekruter szybko wyłapie „aktora”. Ważne jest też, to by iść z pozytywnym nastawieniem. Może się okazać, że to właśnie ta rozmowa będzie przełomową. Wiem, że nie jest to proste, zwłaszcza kiedy przez dłuższy czas szuka się pracy, ale musimy pokazać na spotkaniu swoją motywację do pracy. Mówię o tym, bo sama byłam w podobnej sytuacji, kiedy szukałam pierwszej pracy po studiach. Nie jest to łatwe i człowieka dopada zwątpienie, a wtedy trudno wykazać entuzjazm na rozmowie. Kandydaci powinni jednak pamiętać, że należy próbować i pomimo trudności nie poddawać się. Do mnie informacja, że otrzymałam pracę dotarła tak niespodziewanie, że nie mogłam w to uwierzyć, a jednak udało się! Czasem warto też zrobić mały krok do tylu aby w przyszłości móc zrobić duży do przodu. Wracając do zadanego pytania, z mojego doświadczenia wynika, że warto być sobą i nie warto kopiować listów motywacyjnych. Dla
rekrutera ciekawszy jest nawet krótki list napisany własnoręcznie przez kandydata niż esej ściągnięty z Internetu.

- Kiedy na długo wypadliśmy z rynku pracy, mamy szanse wygrać z kimś, kto np. szuka pracy by awansować? Oczywiście przy założeniu, że posiadamy podobne doświadczenie zawodowe.

- Wracając na rynek pracy po dłuższe nieobecności, warto wziąć pod uwagę różne formy zatrudnienia, które pozwolą nam na pracę na wymarzonym stanowisku. Z mojego oświadczenia wynika, że taką formą często jest praca poprzez zatrudnienie przez agencje pracy tymczasowej – pomaga wrócić na rynek. Kandydat po dłużej nieobecności na rynku pracy ma możliwość dać poznać się jako dobry pracownik oraz może zdobyć nowe, czasem bardzo cenne doświadczenie. Firmy często szukają pracowników na zastępstwo, czy w okresach kiedy tej pracy jest więcej zatrudniają dodatkowych pracowników. Dla powracających do pracy jest to duża szansa. Często takie zastępstwa kończą się znalezieniem stałego miejsca zatrudnienia. Jeżeli na dłużej wypadliśmy z rynku pracy, a pracowaliśmy w intensywnie rozwijającej się branży, gdzie każdy miesiąc, rok przynosi coś nowego, nie będzie łatwo wygrać z osobą, która cały czas jest w branży, ale jeśli przemyślimy strategię powrotu to cel ten jest do osiągnięcia.

- Sama rozmowa kwalifikacyjna jest stresująca. Co mówić, jeśli jesteśmy bezrobotni od miesięcy i tak naprawdę nie chcemy o tym opowiadać? Zataić ten fakt? Przecież musimy być autentyczni.

- Oczywiście, że nie należy tego zatajać na rozmowie rekrutacyjnej - takie rzeczy jest bardzo łatwo zweryfikować.

- Jak wiele osób bezrobotnych pojawia się podczas jednej rekrutacji?

- Często spotykam się z osobami, które bądź straciły pracę bądź też szukają pierwszego miejsca zatrudnienia – natomiast trudno podać mi konkretne liczby, nie prowadziłam takich statystyk.

- Na jakie najczęściej aplikują stanowiska?

- Jeżeli kandydaci mieli już wcześniej doświadczenie na konkretnym stanowisku, to oczywiście aplikują na podobne bądź takie na które jest dla nich krokiem do przodu. Jeżeli kandydat poszukuje pierwszej pracy i jest bez doświadczenia, to najczęściej poszukuje staży, praktyk, pracy na stanowiskach asystenckich itp.

- Badania mówią, że niemal połowa szukających pracy wysyła to samo CV i list motywacyjny aplikując do różnych firm. Jak rekrutujący traktują takie aplikacje? Ile z nich jest odrzucanych?

- Rzeczywiście często tak się zdarza. Jeżeli jeszcze CV może być wysłane do kilku pracodawców (zwłaszcza jeśli wysyłamy na podobne stanowisko), to już list motywacyjny powinien mieć odniesienie do wymogów i zakresu obowiązków zawartych w ogłoszeniu o pracę, warto również nawiązać do specyfiki firmy do której aplikujemy. Jeżeli wyślemy np. list motywacyjny ściągnięty z Internetu to małe szanse, że Specjalista ds. Rekrutacji go przeczyta – zresztą prawdopodobnie czytał go 100 razy bo inni tez korzystają z podobnych portali, wystarczy rzut okiem aby stwierdzić czy list był pisany samodzielnie. A jeśli jeszcze kandydat szuka pracy na jakimś kreatywnym stanowisku, to korzystając z gotowca, sam sobie strzela w piętę… Podobnie jeśli stworzymy samodzielnie list motywacyjny, ale wysyłamy go w niezmienionej firmie do wszystkich potencjalnych pracodawców – nie brzmią one wówczas przekonywująco. Wrócę do tego co wcześniej powiedziałam – listy motywacyjne powinny być pisane pod kątem ogłoszenia oraz profilu firmy do
której aplikujemy. Nie znaczy to, że rekruter od razu odrzuci aplikację ze względu na list motywacyjny, ale na pewno osoby, które samodzielnie napiszą taki list na pewno mają większe szanse niż ci, którzy idą „na łatwiznę” i korzystają z gotowców.

ml/MA

rozmowa o pracękandydatkariera
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)