Rząd wyciąga rękę do kredytobiorców. "Dopłaty do kredytów to nic nowego. Działają od 3 lat"
Mateusz Morawiecki ogłosił w poniedziałek plan wsparcia dla kredytobiorców, których dobiły podwyżki stóp procentowych. Zakłada on m.in. dopłaty do rat. "Dopłata 2 tys. zł do kredytu przez 3 lata działa już od kilku lat. Tu się nic nie zmienia" - komentuje na Tweeterze Rafał Mundry, ekonomista i analityk gospodarczy.
25.04.2022 13:28
Rząd proponuje trzy filary wsparcia dla kredytobiorców, w tym wakacje kredytowe dla wszystkich, narzucenie bankom obowiązku posługiwania się stawką inną niż WIBOR oraz rozszerzenie Funduszu Wsparcia Kredytobiorców - powiedział w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach premier Mateusz Morawiecki.
Stawka WIBOR do wymiany
Rząd chce ponadto wzmocnić odporność całego sektora bankowego poprzez utworzenie Funduszu Pomocowego w wysokości 3,5 mld zł.
- Po pierwsze proponujemy tzw. wakacje kredytowe w roku 2022 i 2023 r. dla wszystkich kredytobiorców, którzy będą mieli trudność w spięciu budżetów domowych i będą chcieli skorzystać z takich wakacji. Będą one skonstruowane następująco: jedna rata kredytowa w kwartale w roku 2022 i 2023 r. zostanie niejako przesunięta do spłaty bez odsetek, czyli łącznie w tym okresie będzie to 8 rat kredytowych - wyjaśnił premier.
Rząd chce także narzucić bankom posługiwanie się stawką inną niż WIBOR. Premier zapowiedział także dopłaty do rat kredytów.
- Dla tych kredytobiorców, którzy znajdą się w szczególnie trudnej sytuacji, dla których rata kredytu będzie przekraczała 50 proc. dochodów, albo którzy staną się bezrobotni i nie będzie ich stać na spłatę kredytów, zmuszamy sektor do skonstruowania dużo bardziej realnego i znacząco większego Funduszu wparcia Kredytobiorców - zapowiedział Morawiecki.
Dodał, że banki będą musiały zasilić ten fundusz dodatkową kwotą 1,4 mld zł. - Będzie to wsparcie dopuszczalne przez 3 lata, do wysokości 2 tys. zł łącznej raty miesięcznie, a więc 72 tys. zł przez trzy lata. Jedna trzecia z tej kwoty będzie mogła zostać całkowicie umorzona w kolejnych okresach - powiedział premier.
Rząd proponuje rozwiązanie, które działa od 3 lat
W komentarzu do ostatniej propozycji rządu ekonomista Rafał Mundry, zauważa, że w tym przypadku PiS nie wymyślił niczego nowego.
"Dopłata 2000 zł do kredytu przez 3 lata działa już od kilku lat. Tu się nic nie zmienia" - czytamy w jego wpisie na Tweeterze.
"Rząd zwiększa tylko ten fundusz pomocowy. Z 600 mln do 2 mld zł. Znaczy się, będzie mogło z niego skorzystać 28 tys. kredytobiorców (dotychczas 8 tys. osób). Na 2,5 mln osób z hipotekami" - zauważa Mundry.
Lawina wniosków o pomoc
Z rozwiązań, przygotowanych w 2019 r, od lat korzystają Polacy. W marcu lawinowo wzrosła liczba umów o pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Jeszcze w lutym było ich zaledwie 10, a miesiąc później aż 178 - wynika z danych Banku Gospodarstwa Krajowego. To efekt rosnących od pół roku stóp procentowych - ocenia ekspertka banku Elwira Mroczkowska. W kwietniu może być jeszcze gorzej.
Zarządzany przez Bank Gospodarstwa Krajowego Fundusz Wsparcia Kredytobiorców został powołany, by pomagać w spłacie kredytu osobom w trudnej sytuacji finansowej. Pomoc z FWK udzielana jest w sytuacji, kiedy m.in. rata kredytu przekroczyła 50 proc. miesięcznych dochodów gospodarstwa domowego.
Osoby, które potrzebują pomocy z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, składają wniosek do banku, w którym mają kredyt. Bank sprawdza, czy klient spełnia warunki pomocy. Należy spełnić jedną z trzech przesłanek.
Pierwsza: wartość raty w porównaniu do miesięcznych dochodów przekracza 50 proc. Druga przesłanka: miesięczne dochody gospodarstwa domowego, pomniejszone o miesięczną ratę kredytu mieszkaniowego, przekraczają limit z ustawy społecznej (w przypadku gospodarstwa jednoosobowego 1552 zł, a w przypadku gospodarstwa wieloosobowego 1200 zł).
Natomiast ostatnia przesłanka polega na tym, że przynajmniej jeden z kredytobiorców posiada status bezrobotnego. Jeśli pomoc może być przyznana, bank zawiera z kredytobiorcą umowę, a następnie rejestruje ją w BGK.