Sasin: projekt budżetu na 2017 r. dowodem na to, że PiS poważnie traktuje zobowiązania (opis)

Projekt budżetu na 2017 r. jest dowodem na to, że Prawo i Sprawiedliwość poważnie traktuje zobowiązania wyborcze i zamierza je zrealizować - mówił w środę podczas debaty budżetowej w Sejmie w imieniu klubu PiS Jacek Sasin.

19.10.2016 14:15

Szef sejmowej Komisji Finansów Publicznych przekonywał, że projekt budżetu na 2017 r. jest dowodem na to, że uda się w przyszłym roku zrealizować wszystkie zobowiązania, choć przez opozycję "były określane jako nierealistyczne", a jednocześnie uda się utrzymać deficyt budżetowy na poziomie z lat poprzednich. "Ten budżet jest przełożeniem na język liczb konkretnych deklaracji, które złożyło PiS Polakom w kampanii" - powiedział.

Budżet to, jak mówił, "istotny element planu podniesienia poziomu życia milionów Polaków". "To budżet ambitny, ale przede wszystkim odpowiedzialny i realistyczny" - przekonywał.

Sasin mówił m.in. o planowanym wzroście dochodów podatkowych. Przypominał, że według NIK, w ostatnich latach obniżała się relacja dochodów podatkowych do PKB, była ogromna luka w VAT. Powoływał się także na raporty, z których wynika, że Polska jest "jednym z najbardziej wyzyskiwanych przez kapitał zagraniczny państw świata", w latach 2003-12 wytransferowano z Polski 83 mld zł, a "najwięcej środków uciekło z Polski w latach 2008-10", gdy tylko straty z tytułu VAT wynosiły ok. 10 mld zł rocznie. "Niektórzy eksperci obliczają, że rozmiar należnych świadczeń, które z różnych powodów nie wpływają do budżetu państwa mogą sięgać nawet 80 do 100 mld zł rocznie" - powiedział Sasin.

"To nie tylko wyzwanie, jakie postawili przed rządami PiS poprzednicy, ale smutne podsumowanie rządów PO i PSL, rządów, które stały pod znakiem złamania systemu ściągania danin publicznych" - zaznaczył.

Rząd PiS, zapowiadał, zamierza tę ściągalność podatków naprawić. Działania już podjęte, jak podkreślał, już przyniosły efekty, zwiększając ściągalność VAT do połowy tego roku o 3,5 mld zł wobec analogicznego okresu roku poprzedniego. "Biorąc pod uwagę skalę problemu oraz działania podejmowane przez rząd, które skutkują systematyczną poprawą ściągalności podatkowej, można uznać, że szacowany wzrost dochodów podatkowych, w tym dochodów z podatku VAT o ponad 13 mld zł, do poziomu 143 mld zł jest jak najbardziej realny" - podkreślał.

Sasin podkreślał zarazem, że deficyt będzie utrzymany poniżej 3 proc. PKB i wyniesie 59,3 mld zł. "Zerwaliśmy z praktyką poprzednich lat, gdy deficyt był w sztuczny sposób zaniżany" - przekonywał. "PiS takich praktyk stosować nie zamierza" - zapowiadał.

Ten deficyt, jak podkreślał, ma służyć wydatkom społecznym i stanowić pomoc dla polskich rodzin w 2017 roku. "Polacy uwierzyli, że państwo wreszcie stać na wspieranie swoich obywateli" - przekonywał.

Takim wsparciem jest m.in. program "Rodzina 500 plus", na który w budżecie jest ponad 23 mld zł, więcej o 6 mld zł niż w roku 2016. Z programu tego ma skorzystać w 2017 roku 3,5 mln rodzin.

"Być może niektórym nie jest w smak, mam tu na myśli polityków opozycji, że ten program spowodował, iż wiele polskich rodzin odzyskało godność, wiele polskich rodzin przestało żyć od pierwszego do pierwszego na pieniądzach pożyczanych z chwilówek" - mówił poseł PiS. "Wszyscy byliśmy zażenowani, jak niektórzy celebryci narzekali, że przeszkadzają im beneficjenci programu 500 plus, którzy po raz pierwszy pojechali nad polskie morze. Analizując budżet na rok przyszły możemy tym osobom powiedzieć: to wasze zdziwienie będzie się powtarzać rokrocznie" - dodał.

Mówił także o planowanych wydatkach na program "Mieszkanie plus" oraz na bezpłatne leki dla seniorów.

Podtrzymał obietnicę obniżenia wieku emerytalnego w 2017 roku. Na ten cel, jak mówił, zaplanowano w planie finansowym ZUS 3 mld zł. "Mam nadzieję, że ci, którzy twierdzili, że PiS tej swojej obietnicy wyborczej nie zamierza zrealizować w obliczu tych faktów, swoje twierdzenia odwołają" - powiedział Sasin.

Wskazywał także na wzrost wydatków na obronę. "Te środki to 37,4 mld zł, czyli prawie 1,5 mld zł więcej niż w roku obecnym" - mówił. "Zakładamy, że środki na modernizację polskiej armii zostaną dobrze wydane i przyniosą nie tylko wzmocnienie naszego potencjału obronnego, ale i pozytywny impuls dla polskiej gospodarki. Dlatego jesteśmy zdecydowani wydawać te ogromne środki w polskich zakładach, które dają Polakom miejsca pracy i generują wpływy do polskiego budżetu" - podkreślał.

Dodał, w tym kontekście, że "nie pozwolimy naszego kraju traktować jako kolonii".

Zapowiadał większe wydatki na bezpieczeństwo wewnętrzne, w tym 1,5 mld zł na modernizację służb mundurowych. Więcej też będzie, mówił, pieniędzy na kulturę, w sumie w budżetach kilku resorów będzie to prawie 4 mld zł (wzrost o 200 mln zł). "To najlepsza odpowiedź na zarzuty opozycji, że PiS stara się polską kulturę marginalizować. Bo kultura to nie jest tylko jeden teatr, prowadzony przez polityka" - przekonywał.

Jednocześnie w 2017 roku, podkreślał Sasin, zaplanowany wzrost PKB wyniesie 3,6 proc., co sytuuję Polskę na trzecim miejscu w Europie pod względem wzrostu gospodarczego, za Wielką Brytania i Maltą.

"Udaje się zrealizować nasz program, który prezentowaliśmy Polakom, a który był oceniany jako nierealistyczny. Udaje się je zrealizować przy utrzymaniu dyscypliny finansów publicznych, przy utrzymaniu deficytu na poziomie z lat poprzednich, gdy nie było tych wszystkich ambitnych i przecież kosztownych programów społecznych" - powiedział Sasin. "Można ambitne cele realizować, jeśli ma się dobrą wolę, by zrobić coś dobrego dla swoich obywateli" - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)