Sejm uchylił ustawę o LOT, otwierając drogę do prywatyzacji spółki
Sejm uchylił w piątek ustawę o przekształceniu własnościowym PLL LOT. Oznacza to, że Skarb Państwa nie będzie już musiał zachować co najmniej 51 proc. akcji polskiego przewoźnika, tym samym otwarta została droga do prywatyzacji spółki.
10.05.2013 | aktual.: 10.05.2013 17:24
Za uchyleniem ustawy głosowało 235 posłów, 212 było przeciw, żaden się nie wstrzymał.
Resort skarbu przygotowując zmianę przepisów argumentował, że ustawowy nakaz zachowania co najmniej 51 proc. akcji LOT "przekładał się na mniejsze zainteresowanie potencjalnych inwestorów".
Wiceminister skarbu Rafał Baniak powiedział w piątek dziennikarzom po głosowaniu, że dotychczasowe przepisy o LOT są "poważna barierą w potencjalnym procesie prywatyzacji", a LOT jest na liście spółek przewidzianych do sprzedaży przez MSP zgodnie z planem prywatyzacji resortu. "Dzisiaj możemy mówić o pakiecie poniżej 50 proc. akcji PLL LOT, a po zniesieniu ustawy można mówić o pakiecie nawet całościowym" - powiedział Baniak.
Prezes PLL LOT Sebastian Mikosz powiedział tego dnia PAP, że decyzja Sejmu o umożliwieniu sprzedaży PLL LOT jest nowym otwarciem dla spółki, umożliwiającym jej realną prywatyzację.
- To bardzo dobra decyzja dla spółki. Czyni to prywatyzację możliwą, do tej pory - w mojej ocenie - była ona niemożliwa - powiedział Mikosz. Zaznaczył, że zmiana przepisów dot. LOT jest szansą na rozwój spółki.
- Konsolidacja linii lotniczych jest nieunikniona i LOT musi brać w tym udział - powiedział prezes. Wyraził nadzieję, że przyjętą przez Sejm ustawę poprze Senat, a także prezydent.
Jeszcze przed głosowaniami na konferencji prasowej w Sejmie Dawid Jackiewicz (PiS) zarzucił ministrowi skarbu, że mimo zapowiedzi nie przedstawił planu naprawczego dla PLL LOT. Jak mówił, jest to jeden z powodów, dla których klub PiS będzie przeciwko przyjęciu ustawy.
Zgodnie z przyjętą ustawą o uchyleniu ustawy o przekształceniu własnościowym PLL LOT przyszłe decyzje właścicielskie będą nadal podlegały ograniczeniom m.in. prawa unijnego. W uzasadnieniu do projektu ustawy podkreślono, że wymogi odnoszące się do struktury własności i kontroli unijnych przewoźników lotniczych zostały uregulowane na poziomie unijnym 24 września 2008 r.
Według MSP, KE doprecyzowała, że kryterium struktury własności będzie spełnione, jeżeli przynajmniej 50 proc. plus jedna akcja będą w posiadaniu państwa członkowskiego UE. Pozostałe akcje mogą być w posiadaniu inwestorów z państw trzecich.
Jednocześnie w uzasadnieniu podkreślono, że uchylenie obecnej ustawy o PLL LOT nie oznacza automatycznej utraty przez SP możliwości sprawowania skutecznej kontroli w spółce. "Uchylenie ustawy spowoduje natomiast, że pozycja negocjacyjna Skarbu Państwa bez wątpienia poprawi się" - napisano.
Obecnie Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji LOT, TFS Silesia - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.
W zeszłym roku zarząd przewoźnika, którego ówczesnym prezesem był Marcin Piróg, wystąpił do ministra skarbu o przyznanie pomocy finansowej. W pierwszej transzy poprosił o 400 mln zł, a w sumie ma to być ok. 1 mld zł. Pod koniec grudnia 2012 r. resort skarbu przelał spółce 400 mln zł pożyczki - pieniądze te zostały przeznaczone na spłatę przeterminowanych zobowiązań (318 mln zł) i pokrycie strat operacyjnych. Komisja Europejska bada to wsparcie pod kątem unijnych przepisów o pomocy publicznej.
Prezes Mikosz powiedział w tym tygodniu, że nie wyklucza, iż wystąpi do ministra skarbu o kolejną transzę pomocy publicznej dla spółki. Zaznaczył, że "spodziewa się takiej konieczności". Podkreślił jednak, że kwestia ta jest dyskutowana. - Prace, które wykonujemy są jednym z najważniejszych elementów, który zdeterminuje, czy i w jakiej formie i kiedy spółka wystąpi o ewentualną dodatkową transzę - mówił Mikosz.
- Jako prezesowi zarządu zależałoby mi na tym, aby taka konieczność była w ogóle niepotrzebna, albo jak najmniejsza z możliwych. Ale muszę się liczyć, że z takim wnioskiem do ministra skarbu będę zmuszony wystąpić - mówił prezes spółki. Poinformował, że w spółce trwa audyt wyników finansowych za 2012 r. Pytany, czy należy się spodziewać, że straty LOT za ub.r. mogą być większe niż 200 mln zł, Mikosz odpowiedział, że "można się takiej straty spodziewać". Z wyliczeń spółki przed audytem, o których pod koniec lutego poinformował resort skarbu wynika, że za zeszły rok LOT miał stratę w wysokości 157,1 mln zł netto, a na działalności podstawowej strata wyniosła 115,1 mln zł. W styczniu br. były minister skarbu Mikołaj Budzanowski mówił posłom w Sejmie, że strata PLL LOT na koniec 2012 r. może wynieść ok. 200 mln zł.