Serafin: szczyt UE ws. budżetu będzie trudny

Minister ds. europejskich Piotr Serafin ocenił w poniedziałek po spotkaniu ministrów "27" z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, że czwartkowo-piątkowy szczyt UE ws. budżetu na lata 2014-2020 będzie trudny i "różnie może się skończyć".

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Minister ds. europejskich Piotr Serafin ocenił w poniedziałek po spotkaniu ministrów "27" z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, że czwartkowo-piątkowy szczyt UE w sprawie budżetu na lata 2014-2020 będzie trudny i "różnie może się skończyć".

- Van Rompuy powtórzył zdanie, które wygłosił w listopadzie, że gdyby nie miał podstaw do optymizmu, to nie zdecydowałby się powrócić do negocjacji budżetowych w lutym. Natomiast i ta dyskusja i także nasza ocena wskazują na to, że ten proces może się rzeczywiście jeszcze w zupełnie różnych kierunkach rozwinąć - powiedział w Brukseli polskim dziennikarzom Serafin.

- Ta Rada (Europejska) będzie trudna, to jest jasne. W dalszym ciągu są rozbieżne opinie, różnie może to się skończyć. Ale warunkiem, żeby to się skończyło kompromisem, jest przyjęcie prostej zasady: nie ma przestrzeni na radykalne zmiany w stosunku do propozycji, która była w listopadzie - zaznaczył minister.

Dodał, że największym ryzykiem w najbliższych dniach będzie "błędne oczekiwanie" np. na dalsze głębokie cięcia, na realizację wszystkich oczekiwań w sprawie wysokości rabatów dla różnych krajów, czy "wygenerowanie jakichś gigantycznych prezentów dla tego czy innego kraju członkowskiego". Serafin zaznaczył, że głębokie cięcia w lutym oznaczałyby, że "warunki na porozumienie z Parlamentem Europejskim nie istnieją". Dodał, że "naszą misją w Radzie jest przestrzeganie przed arogancją wobec PE", który może zaakceptować lub odrzucić porozumienie budżetowe.

- Jeżeli w gronie 27, 28 uczestników tego procesu stracimy poczucie, że de facto spotkanie w lutym jest drugą połową meczu, którego pierwsza połowa została już rozegrana w listopadzie, to rzeczywiście może okazać się, że porozumienia nie będzie - przyznał. Podkreślił jednak, że w dalszym ciągu "pozostaje optymistą", m.in. dlatego, że brak porozumienia w lutym byłby bardzo poważnym problemem dla Europy, "bo już i tak jesteśmy opóźnieni". - Nie bardzo nawet wiadomo kiedy miałaby być rozegrana dogrywka, także biorąc pod uwagę kalendarz wyborczy w wielu z państw członkowskich - zauważył Serafin.

Poinformował, że modyfikacja listopadowej propozycji Van Rompuya ma się pojawić w chwili rozpoczęcia czwartkowo-piątkowego szczytu, więc nie powinna być dostępna "ani dziś, ani jutro, ani nawet pojutrze".

Listopadowy projekt budżetowy Van Rompuya, nadal będący podstawą do negocjacji, zakłada o 75 mld euro mniejsze wydatki w stosunku do wyjściowej propozycji Komisji Europejskiej, opiewającej na około 1 bln euro. Państwa będące płatnikami netto do unijnej kasy żądają dalszych cięć w wydatkach na kwotę około 30 mld euro, m.in. na administrację.

Pytany, czy będzie utrzymana deklaracja z listopada, na jakiej zależało Polsce, że dalsze cięcia nie dotkną polityk spójności i rolnictwa, Serafin odparł: - Powiem szczerze, (...) że odejście od tej "dorozumianej" konkluzji Rady Europejskiej w listopadzie, wedle której poszukując oszczędności wykluczamy z tego procesu politykę spójności i rolną, (...) oznaczałoby brak porozumienia. - Nie wyobrażam sobie, by w obu tych politykach mogłyby nastąpić dalsze redukcje, co więcej wydaje mi się, że częścią kompromisu w piątek powinien być ograniczony, umiarkowany, ale wzrost środków na obie te polityki - powiedział Serafin. Uściślił, że ewentualny wzrost będzie zależał od przebiegu negocjacji w sprawie rabatów.

Minister dodał, że Polska wraca w lutym m.in. z postulatem kwalifikowalności VAT, czyli by m.in. samorządy mogły wliczać ten podatek do refundowanych przez UE kosztów realizowanych projektów. - W listopadzie nastąpił pewien postęp, ale nie jest to postęp z naszego punktu widzenia satysfakcjonujący - ocenił Serafin. Wyjaśnił, że po listopadowej propozycji "szalenie zadowolone" były organizacje pozarządowe, natomiast samorządy nie miały jeszcze powodów do satysfakcji.

Powtórzył, że Polska nie była zadowolona z przebiegu negocjacji w listopadzie także w obszarze redukcji środków na politykę spójności, ograniczenia dostępu do nich (tzw. capping) oraz w obszarze podziału środków na rozwój wsi.

Z Brukseli Julita Żylińska

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł