Sezon grzewczy 2019/2020. Kiedy się zaczyna? Co trzeba wiedzieć?

O letnich upałach chyba można już zapomnieć. W niektórych regionach Polski temperatura spadła w weekend do 15, a w nocy nawet do 10 stopni.

Kiedy możemy liczyć na to, że kaloryfery będą ciepłe? W zasadzie "sezon grzewczy" trwa cały rok. Przepisy nie precyzują bowiem daty, od której kaloryfery muszą zacząć grzać. Zgodnie z prawem, uzależnione jest to od temperatur.

Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 15 stycznia 2007 r. w sprawie szczegółowych warunków funkcjonowania systemów ciepłowniczych określa sezon grzewczy jako "okres, w którym warunki atmosferyczne powodują konieczność ciągłego dostarczania ciepła w celu ogrzewania obiektów".

To określenie jest dość nieprecyzyjne. Jak zatem wyznaczyć datę rozpoczęcia sezonu? Można się powołać na rozporządzenie ministra infrastruktury, określające minimalną temperaturę w pomieszczeniach.

W przypadku budynków mieszkalnych jest to 20 st. C w pokojach oraz 24 st. w łazienkach. Te przepisy nie obowiązują jednak spółdzielni mieszkaniowych, bo dotyczą jedynie warunków technicznych budynków. Można je jednak potraktować jako wsparcie przy ustalaniu momentu rozpoczęcia sezonu grzewczego.

Sezon grzewczy 2019/2020. Jak długo potrwa?

Jak już wspomnieliśmy, trudno ustalić dokładne terminy grzania. Dla przykładu, sezon grzewczy 2018/2019 był dłuższy od poprzedniego.

"Sezon grzewczy 2018/2019 był o 10 dni dłuższy w porównaniu z ubiegłym sezonem, a średnia temperatura była o 0,44 stopni Celsjusza wyższa niż w analogicznym okresie poprzedniego sezonu" - informował dyrektor departamentu przesyłu w Tauron Ciepło Piotr Zalejski.

Zdarzają się zresztą anomalie. W WP Finanse pisaliśmy o tegorocznym przykładzie grzania w lipcu.

Sezon grzewczy. Kto decyduje kiedy zaczynają grzać?

Decyzję o tym, kiedy rozpocząć sezon grzewczy podejmują spółdzielnie lub zarządcy nieruchomości. Zazwyczaj spółdzielnie włączają kaloryfery na przełomie października i listopada.

Sezon grzewczy kończy się wtedy, gdy temperatura na zewnątrz rośnie na tyle, że dostarczanie ciepła do mieszkań przestaje się opłacać.

"Nie stosujemy z góry określonego terminu zakończenia okresu grzewczego. Dostawy ciepła uruchomiane i wstrzymywane są na żądanie w dowolnym terminie, na wniosek klienta - spółdzielni lub zarządcy" - precyzuje prezes Tauron Ciepło.

To, kiedy sezon grzewczy się rozpocznie, najczęściej właśnie od decyzji spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej.

Część spółdzielni trzyma się zasady, że gdy przez trzy dni temperatura utrzymuje się poniżej 10 stopni Celsjusza, a w mieszkaniu ok. 16 stopni, to włączają ogrzewanie.

- U nas sezon rozpoczyna się wtedy, kiedy dzwonią mieszkańcy i mówią, że jest zimno - informuje przedstawiciel warszawskiej spółdzielni Szczęśliwice. - Gdy temperatura spada poniżej 10 stopni w nocy, to już jest chłodno. A jak ktoś jeszcze zrobi pranie, to może mieć w mieszkaniu na prawdę zimno. Uruchomienie kaloryferów jest tasze niż leczenie - dodaje.

Zimne kaloryfery. Co zrobić?

Nie wszystkie spółdzielnie i wspólnoty są jednak na tyle elastyczne. Niektóre ustalają sztywną datę rozpoczęcia sezonu grzewczego, np. 15 października. I niezależnie od tego, jaka jest pogoda, kaloryfery zaczną grzać dopiero od tego momentu.

Warto jednak walczyć o swoje. Co zrobić, jeśli temperatura spada, a kaloryfery są zimne? Najlepiej zgłosić się do spółdzielni z prośbą o ich włączenie.

Taką prośbę można złożyć na piśmie lub telefonicznie.

Może się też zdarzyć, że kaloryfery są zimne pomimo tego, że spółdzielnia rozpoczęła już sezon grzewczy. W takim przypadku należy sprawdzić, czy grzejniki nie są zapowietrzone i w razie potrzeby skontaktować się z administracją.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl