Solidarność: w Wigilię trzeba skrócić czas pracy
Związkowcy apelują o zamknięcie sklepów w tym dniu o godzinie 14.00
03.11.2011 | aktual.: 09.11.2011 14:27
NSZZ "Solidarność" rozpoczyna akcję zachęcającą do skrócenia godzin pracy handlowców w Wigilię. Związkowcy apelują o zamknięcie sklepów w tym dniu o godzinie 14. Wskutek przedłużania pracy w Wigilię cierpią pracownicy - argumentują.
Przewodniczący Sekcji Krajowej Handlu NSZZ "Solidarność" Alfred Bujara powiedział w czwartek PAP, że w pierwszym etapie związkowcy apelują do pracodawców o zamknięcie sklepów w Wigilię o godzinie 14, natomiast szeroka akcja informacyjna ma się rozpocząć w grudniu.
Solidarność od dawna przypomina, że przedłużanie godzin handlu w Wigilię do godz. 17 czy nawet 18 nie przekłada się na większe zyski sklepów. "Małe sklepy osiedlowe już to zrozumiały i kończą handel wcześniej. Inaczej wygląda to w przypadku hipermarketów, niektóre z nich przeciągają pracę do późnego popołudnia. Tymczasem z naszych obserwacji wynika, że w Wigilię po godzinie 14 handel zamiera" - powiedział, cytowany w komunikacie, Alfred Bujara.
Dodał, że po godz. 14 tylko nieliczni klienci robią jeszcze zakupy. "Na niepotrzebnym przedłużaniu pracy w tym dniu cierpią natomiast pracownicy, którzy po zamknięciu muszą jeszcze rozliczyć się z pieniędzy, posprzątać sklep i dopiero wieczorem wychodzą z pracy. Bywa więc, że do domu docierają o godzinie 19.00, a nawet 20.00" - powiedział Bujara.
Jak zapowiadają związkowcy, w pierwszym etapie akcji działania skierują do pracodawców. "Hipermarkety są właśnie na etapie planowania godzin pracy w okresie świątecznym. Będziemy apelować o rozsądne przygotowanie świątecznych grafików, uwzględniających nasz postulat zakończenia handlu o godzinie 14.00" - zapowiedział Bujara.
Dodał, że "jeśli jakieś sklepy w Wigilię nie skrócą handlu do 14.00, to przed tymi placówkami będą organizowane różne akcje". Tłumaczył, że związek domaga się krótszych godzin pracy handlowców w tym dniu ze względu na "duże naciski ze strony pracowników tej branży".
Podobną kampanię związkowcy prowadzili w zeszłym roku. Szef Solidarności Piotr Duda wystosował list do blisko 20 sieci handlowych, w którym zachęcał do podjęcia decyzji o skróceniu pracy sklepów. Zwrócił się też do biskupów z prośbą o wsparcie związkowej kampanii. Przed marketami w największych miastach związkowcy rozdawali ulotki zachęcające do krótszych zakupów. Do ulotek dołączony był wigilijny opłatek.
Solidarność zorganizowała też happening na Placu Zamkowym w Warszawie. Stanęła tam sklepowa lada, przy niej aktorzy odgrywali sklepowe scenki nawiązujące do pracy w sklepie w Wigilię. Jak przekonują związkowcy, akcja zakończyła się powodzeniem, gdyż większość sklepów zakończyło handel w Wigilię o godzinie 14 lub 15.
Bujara poinformował, że w ubiegłym roku apelu nie posłuchały m.in. sklepy sieci Tesco. (PAP)