Spać w pracy to nie grzech. Ale nie w Polsce!

Drzemka w pracy podnosi wydajność pracowników. W wielu państwach jest ona promowana. Ale polscy szefowie jeszcze nie dojrzeli do zachęcania swoich podwładnych do tej formy wypoczynku

Spać w pracy to nie grzech. Ale nie w Polsce!

05.11.2009 | aktual.: 05.11.2009 15:01

Drzemka w pracy podnosi wydajność pracowników. W wielu państwach jest ona wręcz promowana. Pracodawcy proponują podwładnym nawet specjalne kapsuły do spania. Ale polscy szefowie jeszcze nie dojrzeli do zachęcania swoich pracowników do tej formy wypoczynku

Kawa lub sen w ukryciu

Często, gdy w pracy dopada nas senność wypijamy hektolitry mocnej kawy albo ucinamy sobie drzemkę tak, aby szef się nie zorientował. Zwykle wymaga to dużej kreatywności.

Tymczasem z badań wynika, że przełożeni wręcz powinni zadbać, by ich podopieczni mogli uciąć sobie drzemkę w pracy. Wyniki takich badań przeprowadzonych w 2002 roku przez naukowców w Harvardu opublikowano w magazynie "Nature Neuroscience". Okazuje się, że poobiednia drzemka wyostrza przytępione zmęczeniem zmysły.

Trzydziestu studentom uczestniczącym w eksperymencie, co trzy godziny sprawdzano refleks i spostrzegawczość. Na tej podstawie naukowcy doszli do wniosku, że godzina snu między godzinami 14 a 16, czyli w czasie poobiedniej senności sprawia, że mózg jest wypoczęty i przywraca zdolność koncentracji.

W USA mają w pracy tzw. nap time

Naukowcy ostrzegają jednak, że drzemka nie zastąpi snu w nocy, który jest niezwykle ważny dla życiowych funkcji organizmu. Nasz organizm potrzebuje 8 godzin snu, żeby zregenerować się i nabrać energii na nadchodzący dzień. Jednak u wielu osób nadmiar obowiązków zawodowych i rodzinnych oraz stres powodują, że przespanie całej nocy jest po prostu niemożliwe. W efekcie w pracy są one śpiące i mają problemy z koncentracją. Dlatego amerykańscy badacze propagują tzw. nap time (ang. czas na drzemkę).

To nie jedyne badania, którymi warto się zainteresować. Drzemki w ciągu dnia nie tylko zwiększają wydajność pracownika, ale także mają pozytywny wpływ na jego zdrowie. Drzemka w południe zmniejsza bowiem ryzyko śmiertelnego ataku serca, zwłaszcza u mężczyzn. Autorzy największych jak dotąd badań tego zjawiska poinformowali o tym dwa lata temu na lamach pisma "Archives of Internal Medicine".

W wielu krajach sjesta jest normą

Badania prowadzono na przestrzeni około sześciu lat na grupie 23681 dorosłych Greków - głównie na ludziach powyżej 50 roku życia. U osób, które ucinały sobie przynajmniej trzy razy w tygodniu ucinały sobie 30-minutowe drzemki, ryzyko zgonu wskutek zawału lub innych problemów układu krążenia było o 37 procent niższe niż u osób, które spały tylko w nocy. Na kłopoty choroby układu krążenia zmarło 48 z badanych kobiet, z których sześć pracowało, mężczyzn zaś 85, z których pracowało 28.

Warto dodać, że sjesta w ciągu dnia należy do zwyczajów w wielu krajach na południu Europy. Dotychczas specjaliści uważali, że niska zachorowalność na choroby serca w tych właśnie krajach jest skutkiem diety śródziemnomorskiej. Mimo, że badaniach uwzględniono także czynniki takie jak: dietę, aktywność fizyczną, palenie papierosów i inne przyczyny zwyczaje powiązane z układem krążenia, nadal wydaje się, że drzemka w pracy ma zbawienne działanie.

Zbawienne działanie drzemki

- Jeśli możesz, zdrzemnij się. Jeśli masz w biurze kanapę, jeśli możesz się odprężyć - zdrzemnij się" - radzi Dimitrios Trichopulos, autor artykułu, związany z Uniwersytetem Harvarda i Ateńską Szkołą Medyczną. Zespół Trichopulosa przeprowadził badania także grupie ludzi w wieku 20-86 lat, nie skarżących się na problemy zdrowotne.

Doktor Marvin Wooten, z St. Mary's Hospital w Milwaukee zakwestionował wyniki badań stwierdzając, że uczestnicy badań, którzy korzystali z dobrodziejstwa drzemki, mogą być po prostu "ludźmi, którzy lepiej potrafią o siebie zadbać”. Jego zdaniem "człowiek, który nie korzysta z wyjścia z pracy na sjestę w kraju takim jak Grecja, to prawdopodobnie ktoś, kto w ekstremalnym stopniu jest zagoniony i działa w dużym stresie", co zwiększa ryzyko incydentu sercowego.

Lekarze podkreślają także, że oprócz zapobiegania zawałom serce, drzemka redukuje stres, obniża możliwość udaru mózgu, cukrzycy i nadmiernego tycia. Jak twierdzą Camille i William Anthony, autorzy książki "The Art of Napping at Work" (ang. Sztuka drzemania w pracy), jakkolwiek sjesta nie zakorzeniła się w kulturze Ameryki Północnej. Są jednak w USA biura, które swoim pracownikom pozwalają na drzemkę w pracy.

Kampania promująca spanie w pracy

Z kolei cieszący się 35-godzinnym tygodniem pracy i długimi wakacjami Francuzi, są zachęcani przez rząd do drzemania w pracy. W 2007 roku Francja rozpoczęła kampanię za 7 mln euro. Miała ona zwiększyć publiczną świadomość zaburzeń snu. Z szacunków wynikało, że problemy ze snem miał co trzeci Francuz. Ponad połowa (56%) społeczeństwa uskarżała się, że kiepski sen w nocy winiła za gorszą jakość ich pracy. Ówczesny minister zdrowia Xavier Bertrand zapowiedział, że będzie propagować zwyczaj drzemek w pracy, jeśli badania wykażą ich przydatność. Dodał także, że rocznie ok. 20-30% wypadków drogowych we Francji jest powodowanych przez senność kierowców.

Według zaleceń francuskiego departamentu zdrowia po godzinie 20 nie należy pić kawy, herbaty, coli i nie wykonywać fizycznych ćwiczeń, a wieczorem nie oglądać za dużo telewizji i nie pracować. Należy wsłuchiwać się w sygnały jakie daje nam nasze ciało. Ziewanie i zamykanie się oczu mówią nam, że pora na sen.

Dyrekcja austriackiego banku Sparkasse, zachęca swoich pracowników do 20 minutowych drzemek w godzinach pracy. Zainspirował ich znany neurolog, który dowodzi, że aż 1/3 Austriaków cierpi na zaburzenia snu, co ujemnie wpływa na efektywność i wydajność w pracy.

Więcej zadań w krótszym czasie

Tymczasem amerykańska Napping Company propaguje wprowadzanie do biurowych harmonogramów tzw. nap time (czasu na drzemkę). Zwolennicy zwyczaju dowodzą, że drzemka w pracy pozwala blisko 90 proc. pracowników zrealizować więcej zadań w krótszym czasie. Mark Rosekind, były specjalista do snu w NASA, a dziś szef Alertness Solutions, firmy tworzącej rozwiązania w sferze "zarządzania zmęczeniem" przekonuje, że 15-minutowa popołudniowa drzemka zwiększa naszą produktywność o 35 proc., kreatywność o 40 proc. i umiejętność podejmowania decyzji aż o 50 proc.

Boksy, kapsuły, pokoje - do spania w pracy

Z szacunków wynika, że zmęczenie pracowników przynosi w USA straty ekonomiczne rzędu 150 miliardów dolarów rocznie. Rosekind twierdzi, że ludzie zaprogramowani są na odczuwanie senności dwa razy dziennie - zwykle między trzecią a piątą nad ranem oraz trzecią a piątą po południu. Wskutek kampanii w niejednym biurze pojawiło się miejsce do odpoczynku - tzw. nap rooms. Zwykle są do sale z boksami, w są łóżka, osłony na oczy, słuchawki z muzyką relaksacyjną oraz budziki.

Na rynku pojawiły się także kapsuły, które za pomocą dźwiękowych i wizualnych efektów, ułatwiają pracownikom zaśnięcie o dowolnej porze. Po 20 minutach zmiana tonacji i oświetlenia wybudza pracownika.

Drzemka w pracy? Konstytucyjne prawo

W Japonii można wynajmować tzw. nap-shops. Choć pomieszczenia te są bardzo wąskie i klaustrofobiczne, stanowią bardzo popularną formę odpoczynku. Natomiast w Chinach prawo do drzemki w pracy wynika z konstytucji.

Optymalny czas drzemki to ok. 20 minut. Nie powinna być ona dłuższa niż pół godziny, ponieważ wówczas wchodzimy w fazę głębokiego snu, z której ciężko jest się obudzić.

Pracownikom w Polsce przysługuje 15 minutowa przerwa w trakcie pracy. Choć można ją wykorzystać na drzemkę zaśnięciem w biurze nie jest łatwe A gdy już to się uda, za chwile trzeba wstawać. Jeżeli już perspektywa tak krótkiego snu cię stresuje i utrudnia zaśnięcie, skup się na oddechu lub odliczaj od 20 wstecz, wizualizując kolejno każdą liczbę. By ułatwić sobie pobudkę można poprosić współpracowników, by nas obudzili, skorzystać z alarmu w telefonie lub z rozmaitych narzędzi online. Kukuklok, anvoy czy nakedalarmclock to tylko niektóre z nich. Jednak aby nie straszyć współpracowników, warto drzemać w słuchawkach.

Kilkunastominutowa drzemka przywraca energię i poprawia samopoczucie. Gdy twój organizm już przyzwyczai się do podobnych przerw w pracy, będziesz bez trudu zasypiać i budzić się naładowany energią.

Urządzenia, z których korzystają śpiący w pracy

• kukuklok – to rodzaj zegarka on-line, w którym ustawiamy czas pobudki oraz dźwięk na przykład pianie koguta lub dźwięk gitary elektrycznej. Jest także funkcja snooze uaktywniającą się po kolejnych 10 minutach.

• avnoy - aplikacja pozwala na ustawienie budzika na konkretną minutę i wybór jednego z trzech rodzajów alarmu

• nakedalarmclock - aplikacja za pozwala ustawić czas drzemki na 10 lub 15 minut.

Magdalena Raszewska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)