Trwa ładowanie...

Specjalna żywność dla dzieci, sportowców i osób na diecie jest bezpieczna. Dobre wyniki kontroli Inspekcji Handlowej

Mniej niż co dziesiąty produkt żywnościowy specjalnego przeznaczenia wzbudził zastrzeżenia kontrolerów Inspekcji Handlowej, a były to głównie błędy w oznakowaniu. Oznacza to, że jedzenie dla małych dzieci, sportowców i osób na diecie jest bardzo bezpieczne.

Specjalna żywność dla dzieci, sportowców i osób na diecie jest bezpieczna. Dobre wyniki kontroli Inspekcji HandlowejŹródło: Pixabay.com
d3yexze
d3yexze

Inspekcja Handlowa w zeszłym roku skontrolowała żywność, której oznakowanie sugerowało przeznaczenie dla określonych grup konsumentów. Wyniki tej kontroli opublikowano teraz.

Inspektorzy skontrolowali 82 sklepy i 3 hurtownie z całego kraju. Sprawdzili 817 partii żywności. Ponad połowę z nich stanowiły produkty dla małych dzieci, pozostałe były przeznaczone m.in. dla osób na diecie bezglutenowej, dla sportowców, dla diabetyków oraz dla odchudzających się.

Wideo: czy była zmowa sieci handlowych ws. wzrostu cen masła?

Inspekcja nie badała jednak preparatów dla niemowląt ani żywności specjalnego przeznaczenia medycznego.

d3yexze

Nieprawidłowości wystąpiły w 27 kontrolowanych placówkach, a zakwestionowanych zostało 77 partii produktów. Na szczęście zastrzeżenia dotyczyły głównie oznakowania.

Na czym polegały te nieprawidłowości? Jak wykazała kontrola, jeden z producentów niezgodnie z prawem deklarował "niskokaloryczność" produktu o wartości energetycznej 367 kcal na 100 g. Przepisy pozwalają określać produkt jako niskokaloryczny tylko do 40 kcal na 100 g.

Inny przykład to sprzeczna informacja na opakowaniu, np. "środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego dla niemowląt i małych dzieci", a w innym miejscu "po 12 miesiącu". Na czym polega błąd? Niemowlęta to dzieci, które nie skończyły jeszcze roku, a małe dzieci to dzieci w wieku od 1 do 3 lat.

Producenci stosowali też niewłaściwe nazwy produktów, np. określenie "naturalny" przy chlebach bezglutenowych, w których były substancje zagęszczające, konserwanty lub barwniki, czy "mocno owocowy" kisiel, który zawierał tylko 0,1 proc. proszku truskawkowego.

d3yexze

Nieprawidłowości dotyczyły też niewłaściwego informowania o alergenach, np. używanie formułki "może zawierać śladowe ilości…", która jest niejednoznaczna, bo przepisy nie definiują, co to znaczy śladowe ilości.

Jak podkreśla UOKiK, jeśli danego alergenu jest dużo, powinien się znaleźć w wykazie składników. Jeśli prawdopodobne jest zanieczyszczenie, producent nie musi o nim informować albo może użyć wyrażenia "możliwa obecność…", "może zawierać…" lub podobnego.

Inspektorzy kazali także wycofać ze sklepów 10 partii przeterminowanych produktów. O nieprawidłowościach zawiadomili wojewódzkie inspektoraty jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych oraz organy nadzoru sanitarnego.

UOKiK przypomina, że producenci tylko pod określonymi warunkami mogą podkreślać szczególne właściwości swoich wyrobów, np. kiedy produkt można nazwać bezglutenowym, niskokalorycznym light, dla małych dzieci albo suplementem diety.

Producent nie ma też prawa twierdzić, że żywność pomaga w leczeniu albo że zapobiega chorobom.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d3yexze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3yexze