Analityk ds. bankowości czołowej irlandzkiej firmy obrotu papierami wartościowymi NCB Ciaran Callaghan sądzi, że sprzedaż udziałów banku Allied Irish (AIB) w Banku Zachodnim WBK nie ma komercyjnego uzasadnienia z uwagi na ich niską wycenę.
W kwietniu tego roku kierownictwo AIB zasygnalizowało, że będąc zmuszone do rekapitalizowania się, rozważy sprzedaż 24 proc. udziałów w amerykańskim banku M&T oraz 70,2 proc. w BZ WBK.
Według Callaghana taki krok jest spóźniony o dwa lata. Gdyby AIB sprzedało swoje udziały w BZ WBK w 2007 r. to jego współczynnik kapitałowy (ang. equity Tier 1) wzrósłby o 3,0 proc., podczas gdy obecnie sprzedaż pomnoży go tylko o 0,3 proc.
Callaghan ocenia, że AIB w obecnym roku obrachunkowym będzie zmuszony odpisać 6 mld euro od swego portfela pożyczek. Tym samym współczynnik kapitałowy w 2010 r. obniży się do 2,9 proc. wobec wymaganego poziomu 4,0 proc.
Współczynnik kapitałowy (wyliczany poprzez podzielone kapitału własnego banku przez aktywa doważane ryzykiem - PAP) jest kluczowym miernikiem stabilności finansowej banku.
Analityk twierdzi, że w 2010 r. AIB dla poprawy zestawu swoich finansowych rozliczeń będzie musiał zgromadzić ok. 1,1 mld euro, w dodatku do 1,5 mld euro, które musi zgromadzić do końca 2009 r. i 3,5 mld euro, które otrzymał z pieniędzy podatnika.
Jego zdaniem o wiele korzystniejsze dla AIB byłoby znalezienie strategicznego partnera w Polsce np. poprzez połączenie BZ WBK z innym dużym bankiem takim jak Pekao SA lub PKO BP i przystanie na mniejszy pakiet udziałów w nowo utworzonej grupie.
Mogłoby mu to umożliwić traktowanie tych udziałów jako "inwestycję stowarzyszoną", a aktywa BZ WBK nie figurowałyby w skonsolidowanym bilansie finansowym grupy bankowej AIB.
Podobne rozwiązanie AIB zastosował w 2003 r., gdy połączył swą amerykańską filię Allfirst z bankiem M&T, co zmniejszyło jego aktywa doważane ryzykiem o 10 mld euro, pozwalając mu zarazem zachować strumień przychodów.
Analizę Callaghana omawia wtorkowy "The Irish Independent". (PAP)
asw/ dan/