Start do kariery -- kiedyś hamburgery, dziś IT 

Kiedyś dla wielu osób pierwsza praca polegała na staniu nad patelnią z hamburgerami i cierpliwym obieraniu tysięcy ziemniaków

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstock

Kiedyś dla wielu osób pierwsza praca polegała na staniu nad patelnią z hamburgerami i cierpliwym obieraniu tysięcy ziemniaków. Dziś absolwenci spędzają godziny wpatrzeni w formularze arkuszy kalkulacyjnych i trenują zachowanie równowagi podczas rozmów telefonicznych.

Otoczenie inne, ale idea wciąż ta sama – bez większych strat wdrożyć młodych ludzi w świat dorosłej pracy, dorosłych obowiązków i dorosłych pieniędzy. Co ciekawe, również zarobki w obu pracach są na zbliżonym poziomie: 2200 – średnia wypłata brutto, 1200-1400 na początku, 3000 – w szczególnych przypadkach.

Smażenie hamburgerów było ściśle związane z gospodarką nastawioną na produkcję. Poznanie trybu pracy poprzez procesy, przyzwyczajenie do kontrolowania jakości, współpraca z poprzednimi i następnymi elementami procesu wytwórczego – te umiejętności łatwo było przenieść do jakiejkolwiek innej firmy. Pracownik baru mógł przenieść się do lokalnego producenta okien, żywności w puszkach, odzieży. Wykonywał tam mniej więcej podobną pracę, ale otrzymywał już nieco wyższe wynagrodzenie. W ten sposób awansował na swojej ścieżce zawodowej i jednocześnie zwalniał miejsce dla kolejnych roczników uczniów, maturzystów, studentów. Popularność sieci restauracji i franczyzowego modelu biznesu pozwoliła zagospodarować w ten sposób młodzież praktycznie w całych Stanach. Kto nie dorabiał w barze, opiekował się dziećmi, najmował się w lokalnych warsztatach lub biurach. Ale i tam praca polegała na postępowaniu według procedur – tak więc absolwent „studium smażenia” miał doświadczenie w przestrzeganiu zasad i szybko odnajdywał się w
nowym środowisku pracy.

Obecnie wielu menedżerów i specjalistów w swoich CV posiada etap pracy w dziale lub w centrum wsparcia sprzedaży. Często nie są to etaty w firmach, lecz tzw. oddelegowania z agencji zatrudnienia. Wstawianie liczb w bazy danych, przygotowywanie ofert, wykonywanie rozmów telefonicznych na rozmaite tematy – te prace i wiele podobnych ktoś musi wykonać, a wyglądają podobnie w różnych firmach z różnych branż. Raz nabyte umiejętności można z powodzeniem wykorzystywać w kolejnej pracy. Centra obsługi i przetwarzania danych powstają w Polsce jak grzyby po deszczu: co 2-3 miesiące otwiera się kolejne, a w portalach ogłoszeniowych ukazują się oferty zatrudnienia.

Pozostaje jeszcze jedno pytanie: jak długo trwa w obu przypadkach etap uczenia się dorosłej pracy? Obecnie w obsłudze IT są to 2-3 lata, po których młody pracownik trafia do firmy, w której osiada na dłużej i zaczyna rozglądać się za awansem wewnątrz przedsiębiorstwa. Kiedyś w restauracjach było to chyba nieco krócej – istniało wtedy więcej małych, rodzinnych przedsiębiorstw, w których co jakiś czas otwierały się możliwości zatrudnienia, i w których pracownik wytrenowany w korporacji wnosił jako swoją wartość wysokie standardy jakości, wyższe od tych stosowanych do tej pory przez właściciela.

ML,MA,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Masz taką popielniczkę w domu? Dziś jest warta krocie
Masz taką popielniczkę w domu? Dziś jest warta krocie
Rachunek za lampki świąteczne. Tyle kosztują 24 godziny świecenia
Rachunek za lampki świąteczne. Tyle kosztują 24 godziny świecenia
Zatrudniał "na lewo" cudzoziemców. Taką karę dostał
Zatrudniał "na lewo" cudzoziemców. Taką karę dostał
Szukają rąk do pracy. Zarobki do 13 tys. zł miesięcznie
Szukają rąk do pracy. Zarobki do 13 tys. zł miesięcznie
L4 zamiast urlopu. Tak Polacy kombinują w święta i sylwestra
L4 zamiast urlopu. Tak Polacy kombinują w święta i sylwestra
Podróbki kawy zalewają Polskę. To oszuści wsypują do opakowania
Podróbki kawy zalewają Polskę. To oszuści wsypują do opakowania
Nietypowe oferta sprzedaży. "Przygotowywane w wigilijny wieczór"
Nietypowe oferta sprzedaży. "Przygotowywane w wigilijny wieczór"
Kazali im pracować w święta. Aptekarze poszli do sądu. Oto wyrok
Kazali im pracować w święta. Aptekarze poszli do sądu. Oto wyrok
Szwedzki gigant kupuje polską firmę. Znają ją wszyscy miłośnicy psów
Szwedzki gigant kupuje polską firmę. Znają ją wszyscy miłośnicy psów
"Zamykamy". Prowadził zakład od 46 lat. Klienci przyjeżdżali z daleka
"Zamykamy". Prowadził zakład od 46 lat. Klienci przyjeżdżali z daleka
Polacy się z niego śmiali. Teraz trudno tam wcisnąć szpilkę
Polacy się z niego śmiali. Teraz trudno tam wcisnąć szpilkę
Nowa atrakcja na Pomorzu. Polacy wejdą tu po raz pierwszy
Nowa atrakcja na Pomorzu. Polacy wejdą tu po raz pierwszy
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟